Spis treści

Eurokody w projektowaniu obiektów mostowych cz. IPierwsze eurokody pojawiły się już w latach 70. ubiegłego stulecia. Przez minione dziesiątki lat były modyfikowane i doskonalone. W opinii dr hab. inż. Marka Łagody, profesora Politechniki Lubelskiej i Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, obecnie obowiązujące są dobre i zdecydowanie lepiej pozwalają odwzorować projektowaną konstrukcję do rzeczywistości.

Projektowanie według eurokodów zdecydowanie różni się w stosunku do procesu projektowania opartego na starych normach. Obecna różnica ta nie jest jednak rewolucyjna jak w przypadku wcześniej wprowadzanych zmian w przepisach normowych. Dlatego Marek Łagoda wyraża zdziwienie, że przejście z jednego systemu projektowego do drugiego trafia na opór. Przyczynę tego stanu widzi w braku przygotowania administracji drogowej oraz w praktyce biur projektowych, które obniżając koszty projektów posługują się tzw. „przodkami” opracowanymi na kanwie starych norm.

- Normy europejskie, czyli eurokody, dają projektantowi dużo większą swobodę. Takiej samodzielności w myśleniu stare normy krajowe wręcz zabraniały. Nakazywały dosłowne stosowanie wszystkich zawartych w nich przepisów. Na przykład przepis nakazywał, by płyta betonowa miała grubość większą niż 20 cm, niezależnie od tego do czego miała służyć. Natomiast w eurokodzie  są pewne zapisy poprzedzone literą P, co wskazuje zasadę, od której projektantowi nie wolno odstąpić. Na przykład w eurokodzie „stalowym”, liczącym około stu stron, takich zasad jest zaledwie osiem. W eurokodzie „zespolonym” tych zasad jest tylko sześć. Zasady tworzą pewien kanon. Wszystkie pozostałe zapisy eurokodów są regułami, w których projektant ma swobodę stosowania. W ten sposób daje się mu zezwolenie na własną inwencję i samodzielne myślenie – wyjaśnia nową ideę Marek Łagoda.

Do marca ubiegłego roku należało wycofać normy krajowe sprzeczne z danymi normami europejskimi. W aspekcie projektowania mostów obecnie więc wszystkie nasze normy konstrukcyjne są w całości sprzeczne z eurokodami konstrukcyjnymi.

W eurokodach między innymi pojawiły się stany graniczne użytkowalności związane z wyglądem zewnętrznym. - Dotychczas mieliśmy do czynienia z jednym stanem granicznym nośności, tj. wytrzymałością, a teraz musimy sprawdzać cztery stany graniczne nośności – mówi dr hab. inż. Marek Łagoda, profesor Politechniki Lubelskiej i IBDiM.

W tej chwili jedna z nowych, podstawowych zasad projektowania zakłada, że przewidywany czas pracy mostu stałego wynosi 100 lat. Do obliczeń przyjmowany jest okres użytkowania, ale z uwzględnieniem odpowiedniego utrzymywania i konserwacji tego obiektu. – To jest tak jak z gwarancją na każdą inną rzecz, czy przedmiot techniczny. Czyli tracimy gwarancję, gdy źle użytkujemy. Zatem, gdy most ma utrzymać okres użytkowania 100-letni musi być właściwie użytkowany. I to też jest zapisane w eurokodzie – zaznacza M. Łagoda.

Ponadto w obliczeniach uwzględnia się stany montażowe oraz wszystkie stany obciążeń wyjątkowych. Projektowanie mostów (stalowych, betonowych, drewnianych) obejmuje również ocenę zmęczenia. Elementy konstrukcyjne, do których mocowane jest wyposażenie, muszą być tak projektowane, aby uszkodzenie wyposażenia nie powodowało zniszczenia konstrukcji mostu, do której jest ono przymocowane. - Na przykład uszkodzenie bariery energochłonnej uderzeniem pojazdu nie może spowodować zniszczenia elementu konstrukcyjnego mostu, do którego jest ta bariera przymocowana. Tę zasadę wyraźnie określa eurokod – podkreśla Marek Łagoda.

Eurokody wprowadzają zupełnie inne podejście do obciążeń w stosunku do tych, jakie obowiązywały w krajowych normach. Oddziaływania zostały podzielone na bezpośrednie (np. siła przyłożona do konstrukcji) i oddziaływanie pośrednie (np. wymuszone odkształcenie, zmiana temperatury itp.). – Co prawda dotychczas też był taki podział, ale nie był on tak wyraźnie wskazany – zaznacza M. Łagoda.

Eurokody wprowadzają pojęcie sytuacji obliczeniowej, czyli to na co jest projektowana konstrukcja. Oddziaływania stałe (G) to oddziaływania, które z dużym prawdopodobieństwem występuje przez cały okres trwania danej sytuacji obliczeniowej i którego zmiany wartości i kierunku działania w czasie są pomijalne. Oddziaływanie zmienne (Q) to natomiast oddziaływania, które z dużym prawdopodobieństwem nie występuje przez cały okres danej sytuacji obliczeniowej lub którego zmiany wartości w czasie nie są pomijalne w stosunku do wartości średniej. – Oddziaływania zmienne to nic innego jak na przykład oddziaływania ruchome, obciążenia od wiatru, od temperatury – tłumaczy M. Łagoda. Z kolei oddziaływania wyjątkowe (A) są zwykle krótkotrwałe, ale o znaczącej wielkości, a ich wystąpienie w przewidywanym okresie użytkowania konstrukcji uważa się za mało prawdopodobne. To może być na przykład przejazd pojazdu ponadnormatywnego, wypadek.

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.