Spis treści

Jak zwiększyć fundusze na drogi samorządowe?- Dzisiaj, nawet przy wsparciu funduszy unijnych, perspektywa najbliższych 20 lat na zamknięcie procesu remontowania dróg samorządowych, jest trudna do osiągnięcia. To pokazuje jak jeszcze dużo mamy do zrobienia – zastrzega Roman Ciepiela, wicemarszałek województwa małopolskiego. W ocenie drogowców samorządowych stan dysproporcji w finansowaniu dróg, preferujący sieć krajową stanowiącą zaledwie 5 procent w układzie transportowym państwa, nie może być dalej utrzymywany. Środowiska samorządowe oczekują takiego systemu drogowych finansów, który byłby proinwestycyjny.

Jak zwiększyć fundusze na drogi samorządowe? To jedno z podstawowych pytań, jakie postawili uczestnicy debaty w ramach Samorządowego Forum Drogowego, które obradowało w Krakowie (16-17 lutego 2010 r.). - W stosunku do czasu sprzed dziesięciu lat samorządowe drogownictwo jednak dysponuje już dużo większymi środkami. Jest ich jednak ciągle niedostateczna ilość, aby rozwiązać wszystkie problemy modernizacyjne. Innymi istotnymi problemami drogownictwa są systemowa wada jaką stanowi brak współpracy i koordynacji działań pomiędzy administracjami drogowymi różnych szczebli oraz niedoskonałe prawo, nastręczające trudności w jego stosowaniu i interpretacji, co skutkuje opóźnieniami w przygotowaniach nowych inwestycji i przeszkodami w realizacji robót modernizacyjnych – podkreśla wicemarszałek Roman Ciepiela. W ślad za tym stwierdzeniem uczestnicy Samorządowego Forum Drogowego poszukiwali odpowiedzi na dwa kolejne pytania: jak podnieść poziom współpracy pomiędzy zarządcami dróg różnych szczebli oraz jak poprawić prawo, by usprawnić realizację drogowych przedsięwzięć?

Czy stać państwo na zwiększenie samorządowych budżetów? Odpowiada Janusz Piechociński, zastępca przewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury.

{mp3}jak-zwiekszyc-fundusze-na-drogi-samorzadowe{/mp3}

Do 2004 roku samorządy dysponowały - w postaci tzw. subwencji drogowej – udziałem w odpisie z podatku akcyzowego od paliw płynnych. Łącznie z corocznie prognozowanych wpływów akcyzowych na drogi w kraju przeznaczano 30 procent, z czego prawie dwie trzecie środków pożytkowało samorządowe drogownictwo. W pierwotnie przyjętych założeniach wielkość środków „akcyzowych” odpisywanych na drogi miała z roku na rok wzrastać. Niestety, tego zamierzenia nigdy nie udało się zrealizować. – Likwidując samorządom odpis z akcyzy wręcz wypaczono ideę tego systemu finansowania, polegającą na tym, że środki „pochodzące z dróg” na nie powracają – podkreśla Grzegorz Stech, przewodniczący Konwentu Dyrektorów Zarządów Dróg Wojewódzkich, dyrektor ZDW w Krakowie.

Reformą wdrożoną w 2004 roku samorządom przyznano procentowe udziały w podatkach PIT i CIT. Niestety, powiększyło to różnice w dochodach budżetowych poszczególnych samorządów. W efekcie tych zmian udało się poprawić sytuację budżetów regionalnych, ale niestety, ich skutkiem było pogłębienie zapaści finansowej powiatów. Przy tym katalog źródeł środków zewnętrznych zasilających inwestycje drogowe nie jest dla niższych poziomów administracji terytorialnej ani zbyt obszerny, ani zbyt dostatni.

- Powiaty znalazły się w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Jednak nie tylko tam brakuje środków na rozwój lokalnych układów transportowych. Źle dzieje się również w gminach, szczególnie tych wiejskich czy wiejsko-miejskich - zwraca uwagę Kazimierz Fudala, prezes Forum Wójtów, Burmistrzów, Prezydentów Małopolski, wójt gminy Rzepiennik Strzyżewski.

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.