edroga283Poprzednia perspektywa finansowa solidnie nadwyrężyła branżę drogową. Nigdy wcześniej nie było tak wielkich pieniędzy na drogi i nigdy poprzednio tyle firm drogowych nie upadło. A jak będzie w nowej perspektywie, która niedawno się zaczęła? O tym właśnie rozmawiali paneliści szóstej edycji Konferencji Infrastruktura Polska, którą 19 lutego zorganizował Executive Club.

Jak wiadomo, inwestycje infrastrukturalne są silnym impulsem rozwojowym dla gospodarki. W Polsce do końca 2014 r. wybudowano ponad 3.100 km autostrad i dróg ekspresowych, a do 2020 r. ma powstać jeszcze 1.770 km. Całość nakładów inwestycyjnych wyniesie ponad 90 mld złotych, z czego ok. 11 mld euro ma pochodzić z funduszy unijnych. Wprowadzono też szereg istotnych ułatwień, które branża odczuła pozytywnie. Zatem zdawałoby się, że wszystko gra. Przedsiębiorstwa drogowe wskazują jednak na szereg problemów, które ujawniły się w poprzedniej perspektywie budżetowej i w dalszym ciągu nie zostały rozwiązane. Są to między innymi:

  • wysokie kary – niekiedy irracjonalnie wysokie – za przekroczenia terminów, w połączeniu z nierównym traktowaniem wykonawców i zamawiających pod względem kar;
  • pozacenowe kryteria oceny ofert, które okazały się całkowicie iluzoryczne – zamiast 100% cena stanowi 95% lub 90%, a pozostałe kryteria prawie wszyscy oferują identyczne, więc w praktyce cena nadal rządzi;
  • niewystarczająca możliwość indeksacji cen ofertowych;
  • brak jasnych zasad optymalizacji projektu w przedsięwzięciach typu projektuj-i-buduj;
  • modyfikacje procedur FIDIC na niekorzyść wykonawców i brak standardowych wzorców umów;
  • przerzucanie większości ryzyk na wykonawcę;
  • wciąż bardzo niskie ceny usług, dostaw i robót – jedne z najniższych w Europie.

Dwa ostanie zjawiska są szczególnie niekorzystne, gdyż mała zyskowność kontraktów uniemożliwia firmom inwestowanie w rozwój. A nierówny rozkład ryzyka pomiędzy zamawiającego i wykonawcęw połączeniu z dyktatem najniższej ceny hamuje innowacyjne projekty, gdyż nowatorskie rozwiązania są z reguły droższe i obarczone większym ryzykiem niż tradycyjne. Powoduje to, że zamiast poszukiwać sposobów na bardziej funkcjonalną i tańszą w utrzymaniu infrastrukturę, bezpieczniej jest powielać rozwiązania sprawdzone, choć mogą być przestarzałe. W innych branżach są przykłady innowacyjnych modeli finansowania i organizacji przedsięwzięć w sposób partnerski, ale w drogownictwie raczej niewiele. Jednak i tu możliwe są innowacje, z tym, że wprowadza się je w trochę inny sposób, nie tyle poprzez stymulowanie rynku co raczej w drodze decyzji. Po prostu: w nowym Programie Budowy Dróg Krajowych 810 km dróg zostanie wykonanych w technologii nawierzchni betonowych. I efekt innowacji też zostanie osiągnięty; po prostu jeśli wykonawcy chcą zarobić, to muszą się dostosować.

A relacje zamawiający – wykonawca? Przecież obecny stan prawny umożliwia, i to od dawna,  kształtowanie tych stosunków w sposób cywilizowany, na zasadzie partnerstwa i obustronnych korzyści. I ani teraz ani wcześniej żaden przepis nie nakazywał stosowania ceny jako jedynego czy głównego kryterium, nie zabraniał wypłacania zaliczek itd. Tylko dlaczego zamawiający z tego nie korzystał i nie korzysta? Na to pytanie akurat odpowiedź nie padła. Wprawdzie w związku z nowymi dyrektywami szykuje się kolejna nowelizacja prawa zamówień publicznych (ma zacząć obowiązywać w kwietniu 2016 r.), ale do tego czasu „karty będą już rozdane”, czyli przetargi na projektowanie i budowę będą ogłoszone i rozstrzygnięte. I wiele wskazuje na to, że wystąpi kolejna kumulacja robót w latach 2016-2018. W czasie debat poruszono więcej tematów, można się z nimi zapoznać w informacji Executive Club.

Mimo jak zwykle znakomitej organizacji Konferencji i nastroju optymizmu, jaki panował pośród panelistów, trudno było oprzeć się wrażeniu, że nowa perspektywa finansowa może być dla firm z branży drogowej równie ciężka jak pierwsza.

IMG 1273IMG 1300 IMG 1246IMG 1235IMG 1232

 

 

 

 

  

 

 

 

 

 

 

Krzysztof Jamrozik

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.