Wykorzystanie ronda, czyli skrzyżowania z ruchem okrężnym w działaniach na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego nie jest pomysłem nowym czy oryginalnym.

 

W Europie Zachodniej już kilkadziesiąt lat temu ronda zaczęły spełniać taką funkcję na stałe wpisując się w krajobraz drogowy takich państw jak Francja, Wielka Brytania, czy kraje Beneluxu.

W Polsce tego typu rozwiązania pojawiły się na początku lat 90-tych. Na Pomorzu pierwsze powstały we Władysławowie i w Pruszczu Gdańskim. Dzisiaj ronda są jednym z najpopularniejszych rozwiązań łączących ze sobą często bardzo trudną funkcję zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego i przepustowości. Co więcej wiele miast wykorzystało ronda do kształtowania przestrzeni publicznej czyniąc z nich punkt centralny miejscowości, czy wręcz budując na nich swój wizerunek. Przykładem takiego miasta może być Rybnik, w którym obecnie funkcjonuje ponad 30 rond charakteryzując się nie tylko wysokim poziomem inżynierskim, ale również bardzo wysokim standardem estetycznym. Nic dziwnego, że na oficjalnych stronach internetowych władze tego 140 tysięcznego miasta z dumą odmieniają nazwę Rybnika na …. Rondnik.

W Gdańsku ronda nie odgrywają aż takiej roli, ale doświadczenia z tego typu skrzyżowaniami są dość duże. Gdańskie pierwsze rondo w obecnej formule tego rozwiązania pojawiło się na skrzyżowaniu ulic Worcella – Chałubińskiego – Buczka – Odrzańska na Chełmie w drugiej połowie lat 90-tych. Można wspomnieć, że pierwszym skrzyżowaniem przypominającym rondo było skrzyżowanie Wajdeloty – Aldony we Wrzeszczu choć organizacja ruchu na nim odbiegała od dzisiejszych standardów. Odzew społeczny jak to przy wszystkich nowinkach był bardzo różnorodny. Obok głosów mówiących, że wprowadzając takie układy drogowe zaczynamy doganiać zachodnią Europę pojawiały się również wręcz odwrotne, że …. cofamy się do średniowiecza zmuszając samochód do jazdy w kółko w podobny sposób jak konia w kieracie.

Od tego czasu minęło blisko 20 lat i nikt już nie neguje znaczenia rond w kształtowaniu bezpiecznych rozwiązań drogowych. W Gdańsku pojawiały i pojawiają się kolejne: małe, turbinowe, dwupasowe. W trakcie realizacji jest jedno z największych rond w Polsce na skrzyżowaniu ulic Marynarki Polskiej, Trasy Słowackiego, Uczniowskiej i Wielopole w Letnicy o średnicy zewnętrznej 130 metrów. Wszystkie je charakteryzuje co najmniej dość duża średnica wyspy środkowej wynosząca minimum 10 metrów co kwalifikuje je w grupie rond małych, średnich, czy dużych jak to ostatnie z wymienionych. Mimo, że wieloletnie doświadczenia z ich eksploatacji wykazały, że oprócz wielu zalet mają również swoje mankamenty od kilku tygodni do rodziny gdańskich rond dołączyła kolejna grupa czyli mini ronda. Podstawową charakterystyką tego typu ronda jest średnica wyspy środkowej, która nie przekracza 10 m oraz możliwość przejazdu przez nią pojazdów ciężarowych. W Gdańsku pojawiły się dwa takie rozwiązania. Pierwszym było rondo na skrzyżowaniu ulic Goplańskiej i Otomińskiej oddane do ruchu w październiku br.

Komentarze  
Szwedo
+1 #1 Szwedo 2013-12-03 14:33
Zgadzam sie ze ronda to znakomite i stosunkowo bezpieczne rozwiazania o poziomie bezpieczenstwa 10ciokrotnie przewyzszajacym "zwykle" skrzyzowania jednopoziomowe.Super.Tylko budowac.Jest tylko jedno male "ale" a mianowicie trzeba wiedziec JAK je budowac.I jesli ktos tu wypisuje ze rondo o srednicy 130 m jest "super" to zdaje sie ze konczylimy rozne szkoly dotyczace min rond.Bo wg mojej szkoly rondo po to zeby bylo beszpieczne nie moze przekraczac 50 m srednicy zewnetrznej.Oczywiscie wg gniota DzU43 mozna budowac ronda o sr 130 m ale zdaje sie ze piszacy tego gniot anie do konca znal wszystkie warunki "dobrego" ronda.A podstawowym warunkiem bezpiecznego ronda jest warunek wygiecia toru jazdy na wprost ktory mowi ze promienie jazdy na wprost pojazdu nie moga przekraczac 100 m (+100m, -100m,+100m) jesli samochod osobowy ma przejeachac z predkoscia max 50 km/h.Stad przy 130 m rondzie zachowanie tego warunki nie jest mozliwe .Stad predkosci rzeczywiste na tym rondzie beda ponad 50 km/ a to wyklucza takie rondo jako niebezpieczne.W krajach o wysokim stopniu BRd takich rond budowqac nie wolno i normatywy takich gniotow nie dopuszczaja.Natomiast w Polsce "ktos" sie tym chwali i zdaje sie ze nie bardzo wie co mowi.Moge to zwalic tylko na karb obowiazujacych przepisow projektowych czyli nieszczesnego DZu43.To jest jakies wytlumaczenie.i dowod na to ze jak najszybciej trzeba og wyslac do lamusa zeby nie powstawalo wiecej gniotow w postaci rond o srednicy 130m.To ze w Rybniku buduje sie duzo rond nie oznacza ze buduje sie dobrze.Ilisc nie swiadczy o jakosci.Minironda to oczywiscie tez dobry pomysl z tym ze i tutaj 43 sie nie popisuje bo wbrew pozorom minirondo wymagaz zachowani wielu warunkow jak np niemozliwosci "zawieszenia sie" osia samochodu ciezarowego na najwyzszym punkcie ronda.Generalnie temat rond w Polsce lezy i wielu ludziom wydaje sie ze umieja je projektowac.I tak na dobra sprawe tych co umieja jest bardzo niewielu co widac na drogach.Wiekszosc to gnioty.I nie do konca winni sa projektanci .Winne sa przepisy ktore im na to pozwalaja badz nie wymuszaja zachowania warunkow dobrego ronda.
Cytować | Zgłoś administratorowi
Szwedo
0 #2 Szwedo 2013-12-04 10:10
Ciekawostka:prosze popatrzec na zdjecie po lewej.Wyglada to jak minirondo a oznakowane jest?? No wlasnie.Komus sie zapomnialo oznakowac to jako rondo bo na minirondzie obowiazuja zasady ronda.Nieprawdaz? Chyba ze jest to jakis nowy wytwor drogowej fantazji czyli np.skrzyzowanie 4-krotnie podporzadkowane .Cos na wzor 4xSTOP..No coz..Niektorzy ludzie odpowiedzialni za oznakowanie maja niezmierzona fantazje co zreszta widac na polskich drogach a ulicach szczegolnie.Bzdura goni bzdure i bzdura pogania.I jakos do dzis nikt nie ponosi za to zadnej odpowiedzialnosci.I potem sie dziwuja ze jak jest ograniczenie do 40 to kierowca jedzie 80 bo nauczyl sie ze najczesciej ta 40tka to kolejna bzdura.A jak rzeczywiscie 40 tka jest wlasciwa bo miejsce niebezpieczne to miejscowi wiedza i przestrzegaja a zamiejscowi ratuja sie w ostaniej chwili badz zabijaja.I prawde mowiac nie mam pojecia po co ktos wybudowal ta kamienna wysepke ? Chyba ze jest to np prog wyspowy na srodku skrzyzowania.A co? Jak szalec to szalec!!
Cytować | Zgłoś administratorowi
MrErdek1
+1 #3 MrErdek1 2014-06-18 09:00
"Mini-ronda" powstały w Wielkiej Brytanii, a tam wszystkie ronda, łącznie z tymi "mini" są zorganizowane kierunkowo. Dokładnie tak jak to przedstawia zdjęcie z lewej strony. Innymi słowy jest to zwykłe skrzyżowanie z przejezdną (dla tylnych osi długich pojazdów) wyspą malowaną, a nie wyniesioną. Na jezdni są też namalowane strzałki wskazujące kierunek rotacji, a na wlotach stoją znaki tylko wyglądem przypominające nasz znak C-12. Nie nosi on jednak nazwy "ruch okrężny" lecz "mini-rondo". Pierwszeństwo ma pojazd, który już znajduje się na tym "mini-rondzie" lub ten który przednim zderzakiem lub przednim kołem pierwszy przekroczył linię zewnętrzną wyznaczająca wjazd. We Francji, gdzie podobnie jak w GB, wszystkie ronda są zorganizowane kierunkowo "mini ronda" są oznakowane znakami "mini- rondo" wyglądem przypominającym odwrócony nasz znak A-8. W Szwajcarii, gdzie funkcjonują ronda o "okrężnej organizacji ruchu" oznakowane znakiem D,3 "nakazany ruch okrężny" (konwencja) "mini ronda" są, tak jak francuskie oznakowane i "kierunkowe". W Polsce nie ma w ustawie pojęcia "mini ronda", które nie jest rondem, lecz zwykłym skrzyżowaniem z wyspą leżącą w całości na powierzchni będącej wynikiem przecięcia się dróg. Zgodnie z naszym prawem może być zatem traktowane jako "ustawowe" skrzyżowanie równorzędne z ustawową (art.22) "kierunkową organizacją ruchu" lub gdy na jego wlotach postawimy znaki C-12 "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym", czyli o "neutralnej kierunkowo organizacji ruchu". Jest to jedyny przypadek, że tak oznakowane skrzyżowanie jest w całości zwykłym skrzyżowaniem. Dla wielu specjalistów i autorów publikacji na temat "skrzyżowań o ruchu okrężnym" to to samo, gdyż znak C-12 traktują w sposób nieuprawniony jako symbol ronda, a nie jako znak nakazu, ale to już bardziej sprawa komisji etycznej i KRBRD pozwalającej na naruszanie prawa podczas szkolenia i egzaminowania przyszłych kierowców i to w imieniu RP.
Cytować | Zgłoś administratorowi
MrErdek1
+1 #4 MrErdek1 2014-06-18 09:26
Mam pytanie do autora. Proszę wyjaśnić wszystkim użytkownikom polskich dróg, także tym, a może nawet szczególnie tym, z zagranicy , na jakiej podstawie zarządcy dróg stawiają na wlotach polskich skrzyżowań typu rondo z jednoznacznie "kierunkowym" oznakowaniem poziomym, pionowe znaki D,3 (C-12) "nakazany ruch okrężny"? Przy takim oznakowaniu poziomym nie jest możliwa realizacja nakazu, który ustawodawca nakłada na kierującego. Kierujący, by pokonać tak oznakowane skrzyżowanie ma do wyboru dwie opcje, z których każda jest pogwałceniem obowiązującego prawa, choć nie w równym stopniu. Kierujący musi wybrać, albo zignorowanie znaku nakazu traktując go jako informację o wyspie na skrzyżowaniu, lub zrealizować nakaz ignorując oznakowanie poziome. Wszędzie na Świecie ronda o "kierunkowej organizacji ruchu" znakowane są na wyspach znakami C-1, a nie znakami C-12 będącymi zaprzeczeniem "kierunkowej organizacji ruchu". Wygląda na to, że zaraza z książek do nauki jazdy ogarnęła już umysły drogowców. Jednak prawdziwe jest twierdzenie, że często powtarzane kłamstwo staje się w końcu powszechnie znaną prawdą. Opamiętajcie się wreszcie i przestańcie wyważać otwarte drzwi. Jest okazja, bo z dniem 1 stycznia tego roku w Portugalii obowiązuje nowe prawo drogowe. W odróżnieniu od Francji, gdzie wszystkie ronda są "kierunkowe", wszystkie ronda w Portugalii były "okrężne". Teraz na małych i średnich rondach obowiązuje nadal "okrężna organizacja ruchu" wg której jazda wokół wyspy pasem zewnętrznym jest obligatoryjnym obowiązkiem, a na dużych i wielopasowych rondach o "kierunkowej organizacji ruchu" zakazana prawem i zagrożona grzywną w wysokości od 60 do 300 €. Nadal dla Państwa drogowców obie organizacje ruchu są tożsame?
Cytować | Zgłoś administratorowi
Ryszard Dobrowolski
0 #5 Ryszard Dobrowolski 2016-01-06 19:04
Cytuję Szwedo:
Zdjęcie z lewej. Komus sie zapomnialo oznakowac to jako rondo bo na minirondzie obowiazuja zasady ronda.Nieprawdaz? Chyba ze jest to jakis nowy wytwor drogowej fantazji czyli np.skrzyzowanie 4-krotnie podporzadkowane .Cos na wzor 4xSTOP..!
NA WLOTACH NIE MA ZNAKÓW A-7, czyli jest to zwykłe (gdyby na wyspie stały znaki C-9, to by było skanalizowane) równorzędne skrzyżowanie dwóch dróg posiadających jezdnie, więc lamentowanie jest bezpodstawne. A czy szanowny Pan na wlotach skrzyżowań z centralną wyspą i wszystkimi podporządkowanymi wlotami ze strzałkami kierunkowymi P-8 i przecinającymi się pod katem prostym jezdniami stawia znaki C-12 pomimo, że taki obiekt nie jest wg obowiązującego prawa "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym? Przypominam, że pozaustawowe teorie Pana Drexlera nie mają żadnej mocy prawnej. Pierwszy ściągał z ROND USA zaś drugi z ROND Wielkiej Brytanii. W obu krajach nie stosuje się zasad ruchu okrężnego w rozumieniu Konwencji wiedeńskiej ( znak D,3 "OBOWIĄZUJĄCY RUCH OKRĘŻNY).
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.