Spis treści

Wygoda i czas przemieszczania się to zasadnicze czynniki determinujące korzystanie z samochodów w podróżach po mieście. Czas jednak staje się wątpliwym czynnikiem, ponieważ coraz więcej traci się go w korkach ulicznych i w poszukiwaniu miejsca do zaparkowania. Rozwiązaniu tego problemu służy ograniczenie dostępności ulic dla pojazdów oraz wprowadzanie płatnych miejsc postojowych, co z kolei skłania do wyboru alternatywnego transportu, to jest komunikacji publicznej bądź roweru.

Badania przeprowadzone w miastach państw europejskich dowodzą, że udział transportu indywidualnego w podróżach do pracy, szkół czy po zakupy staje się coraz niższy w globalnej liczbie podróży po mieście. Okazuje się, że zdecydowanie chętniej samochód jest wykorzystywany do podróży, których celem są miejsca rekreacji, wypoczynku czy rozrywki. – Zmienia się podejście do komunikacji w mieście. Wprowadzanie metody zarządzania parkowaniem w miastach stymuluje zmiany w kulturze wykorzystania aut i ich parkowania. Planiści transportu analizują teraz liczbę ludności w transporcie, która pokonuje trasy do celów swoich podróży,  a nie pojazdów i to jest naturalna kolej rzeczy – zaznacza Tom Rye ze szwedzkiego Lund University. Dowodem zmian jest przytaczany przez Toma Rye Londyn, w którym jeszcze w latach 90. ubiegłego stulecia dochodziło do konfliktów w sytuacji, kiedy próbowano ograniczyć możliwość parkowania na ulicach centralnych dzielnic. W tej chwili nie ma tam żadnej możliwości swobodnego zaparkowania pojazdu, zaś wszystkie dostępne miejsca parkingowe są racjonowane i kontrolowane. To rozwiązanie zostało w końcu społecznie zaakceptowane. 

Zasadom miejskiej polityki parkingowej i uzyskiwanym dzięki niej efektom poświęcone było szkolenie, jakie miało miejsce w dniach 18-19 października br. w Krakowie, zorganizowane w ramach projektu Transport Learning.* Moduł szkolenia pt. „Zarządzanie przestrzenią parkingową, ograniczenia dostępu i kontrola prędkości” prowadził Tom Rye - profesor i Kierownik Działu Planowania Transportu i Dróg, Lund University (Szwecja).** Szkolenie dotyczyło mechanizmów zachęcania kierowców do korzystania z bardziej ekologicznych środków transportu. Celem jego było wskazanie środków i rozwiązań przewidzianych w polityce parkingowej oraz pokazanie zależności zagadnień związanych z przestrzenią parkingową i rozwojem gospodarczym.

Europejski przykład komunikacyjnej transformacji

Czołowym przykładem motoryzacyjnych przemian jest Holandia, która powszechnie uznawana jest za kraj rowerzystów niemal od zawsze. Tymczasem to rowerowe oblicze kraju sięga niedalekiej przeszłości i zmiana mentalna od samochodu do roweru została okupiona ogromnym społecznym protestem wobec motoryzacyjnej dominacji.

Holandia posiadała słabą sieć ścieżek rowerowych, były one wąskie, o złym stanie nawierzchni i nie stanowiły dogodnych połączeń. Do lat 70. ubiegłego stulecia Holandia budowała swoją ekonomiczną potęgę, stąd na posiadanie samochodu mogło sobie pozwolić wiele osób i rodzin. Ulice miast szybko zapełniały się samochodami. Im też nadano komunikacyjny priorytet i dla nich więc wyburzano domy, by poszerzać ulice. Auta anektowały też miejskie place zamieniając je w wielkie parkingi.

W 1957 roku dzienny dystans pokonywany przez samochody wynosił 3,9 km, a już w 1975 roku sięgnął 23,2 km. Skutkiem motoryzacyjnego boomu stał się dramatyczny wzrost liczby wypadków drogowych, szczególnie z udziałem dzieci. Przeciwko tej sytuacji zaczęli protestować mieszkańcy miast demonstrując swój sprzeciw i pikietując na ulicach. Problem dostrzegły i usłyszały władze państwowe. W rozwiązaniu problemu sprzymierzeńcem okazał się kryzys paliwowy i za nim idący kryzys gospodarczy powodujący ubożenie społeczeństwa. Władze państwowe podjęły więc działania zmierzające do zmiany nawyków transportowych. Tak właśnie wprowadzono politykę zachęcającą do korzystania z rowerów.

Ulice holenderskich miast opustoszały z samochodów, a życie bez nich okazało się przyjemniejsze i przede wszystkim bezpieczniejsze. Centra miast zamieniano na strefy bez samochodów. Ale jeszcze wtedy miejskie społeczeństwa kontynuowały protesty przeciwko masowej motoryzacji niszczącej środowisko i zagrażającej bezpieczeństwu. Dopiero, gdy władze miast w dekadzie lat 70. stopniowo zaczęły zmieniać swoje podejście do budowy ulic, sytuacja zaczęła ulegać zdecydowanej poprawie. Pierwsze ścieżki rowerowe powstały w Hadze i w Tilburgu. Tam też nastąpił dynamiczny wzrost wykorzystania roweru jako środka transportu.

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.