Spis treści

Uprawnienia budowlane: kształcenie i praktyka inżynierska cz. IIOsoby przystępujące w ubiegłym roku do egzaminów na uprawnienia budowlane  uczestniczyły w badaniu ankietowym, dotyczącym programów nauczania na polskich uczelniach technicznych. O wynikach ankiety oraz o systemie uzyskiwania uprawnień budowlanych rozmawiamy z Marianem Płacheckim, przewodniczącym Krajowej Komisji Kwalifikacyjnej PIIB.

- Wspomniał Pana o możliwości pobierania książek praktyk zawodowych już z końcem studiów. Czy tak wczesne otwieranie procesu ubiegania się o uprawnienia jest Pana zdaniem korzystnym rozwiązaniem dla kariery młodych inżynierów?

- Myślę, że młodym ludziom nie powinno się stawiać jakiś barier administracyjnych. Za to na pewno trzeba im stawiać odpowiednio wysokie wymagania. Tak wysoko ustawione wymagania dają szansę szybkiego przejścia procesu do uzyskania uprawnień tym, którzy autentycznie dbają o przebieg swoich studiów i zdobywanie wiedzy, o praktykę zawodową. W egzaminach, w których uczestniczyłem, widziałem wiele osób, które odbyły wspaniałe praktyki na budowach, takie które wymagały od nich więcej wysiłku, w tym nawet przeniesienia się z jednego na drugi koniec kraju właśnie w poszukiwaniu najlepszych doświadczeń. To dobre przygotowanie do zawodu jest od razu widoczne w trakcie rozmowy na egzaminie ustnym.

Zarzut o zbyt wczesne dopuszczanie młodych inżynierów do ubiegania się o uprawnienia budowlane jest czyniony nie przez Krajową Komisję Kwalifikacyjną, ale przez generację starszych inżynierów. Mają oni własne obserwacje z wdrażania się młodych ludzi do zawodu. A na zawód inżyniera trzeba patrzeć pod kątem bezpieczeństwa i ochrony zdrowia oraz życia jakie on musi zapewnić we wznoszonych obiektach ludziom z nich korzystającym. Jest to więc zawód zaufania publicznego. To każdego, kto zdecydował się studiować kierunki techniczne, obliguje do tego, by właściwie wykorzystać czas nauki. Ale studia to również piękny okres w życiu młodych ludzi. Muszą oni więc znaleźć złoty środek pomiędzy nauką i atrakcyjnym spędzaniem studenckiego czasu.

- Stroną praktyki jest „mistrz” wprowadzający do zawodu. Czy ze sprawdzania wiedzy młodych inżynierów wyłania się obraz poziomu naszej kadry budowlanej, tej wychowującej swoich następców?

- Nie jestem przekonany, czy można odpowiedzieć na pytanie o jakość naszej kadry w oparciu o książki praktyk zawodowych i egzaminy kandydatów na uprawnienia budowlane. Jestem natomiast przekonany, że polska kadra inżynierska posiada zarówno dużą wiedzę  jak i dobre  przygotowanie teoretyczne i praktyczne do pełnienia swoich funkcji. Zresztą do wymagania i potrzeby przekazywania wiedzy młodym inżynierom nasze środowisko przykłada wagę. Dbanie nie tylko o własny rozwój, ale również następnych pokoleń jest też jednym z zapisów kodeksu etyki zawodowej. Osoby będące więc pod bezpośrednim nadzorem doświadczonych inżynierów mają możliwość zdobycia praktyki w zawodzie.

- Poza etyką zawodową istnieją określone uwarunkowania gospodarcze. Czy w obecnej sytuacji sektor firm budowlanych ma szanse sprostać zapotrzebowaniu na praktyki dla młodych inżynierów?

- To pytanie jest trudne, wręcz kłopotliwe. Zmieniła się struktura przedsiębiorstw budowlanych. Wcześniej funkcjonujące duże przedsiębiorstwa miały możliwość zatrudniania większej liczby praktykantów – studentów i absolwentów, adeptów zawodu. Teraz widać nawet z ogłoszeń o pracę, że firmy nie tyle poszukują młodych, chętnych do wdrażania się w zawodzie, co raczej osób z doświadczeniem zawodowym, zdolnych od razu podjąć konkretne obowiązki.

Problem niedostatku praktyk jest dostrzegany nie tylko przez PIIB, ale też przez stowarzyszenia i organizacje naukowo-techniczne. Przypomnę, że w 2009 roku odbyła się 55. Konferencja Naukowa w Krynicy, którą między innymi poświecono problemowi kształcenia kadr dla budownictwa. W jej trakcie mówiono o potrzebie ustanowienia wzorcowych przedsiębiorstw, które przyjmowałyby studentów na praktyki.

- Idea jest szczytna, jednak w gospodarce rynkowej firmy muszą przede wszystkim pracować na zysk…

- Tak. Myślę jednak, że w miarę czasu, gdy gospodarczo okrzepniemy to i na rozwiązanie problemu praktyk znajdą się środki… W czasie wspomnianej konferencji padały postulaty stworzenia pewnych preferencji dla firm przyjmujących praktykantów.

- Wrócę jeszcze raz do ocen wystawionych systemowi kształcenia przez ankietowanych absolwentów studiów technicznych. Obecny system jest reformowany w kierunku większej zawartości na studiach wiedzy ogólnobudowlanej, przesuwając czas zdobywania wiedzy specjalistycznej na koniec studiów, a właściwie to na czas podjęcia pierwszej pracy. Jak PIIB ocenia ten kierunek reformy?

- Polski jeszcze nie stać na taki system wprowadzania do zawodu, czyli czynienia studiów uniwersytetem technicznym dającym ogólny pogląd, który dopiero nabiera wymiaru po wejściu do zawodu i rozpoczęciu zdobywania specjalistycznej wiedzy. Jesteśmy na takim etapie rozwoju gospodarczego, w którym przedsiębiorstwa oczekują absolwentów mogących po studiach szybko wdrożyć się do pracy.

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.