Wady i zalety systemu „Zaprojektuj i Zbuduj” cz. ISystem „Zaprojektuj i Zbuduj” jest nowym rozwiązaniem w polskim drogownictwie. Polega on na realizacji kontraktu przez wykonawcę łącznie z dokumentacją projektową. W wyniku postępowania przetargowego wyłaniany jest generalny wykonawca zadania, który sporządza projekt budowlany, uzyskuje pozwolenie na budowę, a później realizuje roboty według przygotowanej dokumentacji.

System ZiZ został wymyślony, aby zminimalizować ryzyka związane z projektowaniem i roszczeniami z tytułu wadliwiej lub niekompletnej, lub zawierające nieoptymalne rozwiązania dokumentacji przygotowanej przez zamawiającego. Daje on możliwość projektowania branż pod konkretnego dostawcę lub stosowanie rozwiązań konstrukcyjno-montażowych, które dany wykonawca robót ma najlepiej opanowane i do których jest przygotowany sprzętowo, co w efekcie zmniejsza ceny realizacji zadania.

System „Zaprojektuj i Zbuduj” realizowany jest na bazie żółtej książki FIDIC oraz wymaga przygotowania przez zamawiającego materiałów przetargowych najczęściej opracowanych przez niezależnego konsultanta. W skład SIWZ wchodzą: Instrukcja dla Wykonawców, Warunki Kontraktu, Program Funkcjonalno-Użytkowy, Wykaz Cen. Dodatkowo zamawiający powinien posiadać i załączyć do SIWZ decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach, ewentualne oświadczenie stwierdzające prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane (powinien dysponować pasem drogowym), kopię mapy zasadniczej oraz Koncepcję Programową, która jest podstawą szczegółowego opisu przedmiotu zamówienia.

Opracowane dokumenty kontraktowe muszą być zgodne z polskim prawem. Instrukcja dla Wykonawców zawiera informacje wymagane przez prawo zamówień publicznych, wzór umowy, opis przedmiotu zamówienia i opis sposobu obliczania ceny. Praktycznie jedynym obecnie stosowanym kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty zgodnie z prawem zamówień publicznych jest cena. Bardzo trudnym byłoby wprowadzenie wymogów w Instrukcji dla Wykonawców, które zobowiązują wykonawcę do opracowania na etapie oferty dodatkowych materiałów, np. „Projektu Koncepcyjnego”. Brak jest możliwości oceny tego załącznika. Możemy wymagać tylko tego czy został on załączony czy nie i czy zawiera elementy narzucone przez Instrukcję.

„Projekt Koncepcyjny” wymagany na etapie przygotowywania oferty przez oferentów, wymuszałby na wykonawcy szczegółową analizę SIWZ na etapie przygotowania oferty. Chodzi tu o zmuszenie wykonawcy już na etapie przygotowania oferty do ścisłej współpracy z wybranym przez siebie projektantem. Współpraca ta ma na celu szczegółowe przeanalizowanie przez projektanta i wykonawcę SIWZ oraz przygotowanie już na tym etapie koncepcji projektowej głównych technologii wykonania, materiałów oraz rozpoznanie i oszacowanie ryzyk, a zarazem oszacowanie kosztów. Powoduje to zmniejszenie ryzyka wykonawcy, co w efekcie zmniejsza ryzyko zamawiającego oraz jak to już wcześniej wspomniano skutkowałoby obniżeniem cen. Takie podejście ma jednak i pewne wady, chodzi tu o konieczność wydłużenia czasu trwania przetargu tak, aby dać wykonawcom czas na opracowanie tego tzw. „Projektu Koncepcyjnego”. Również samo przygotowanie SIWZ, a w szczególności Programu Funkcjonalno- Użytkowego, gdzie zamawiający musi określić, co i w jakim standardzie tak naprawdę chce, aby zostało najpierw wykonane, a następnie wybudowane, ale o tym będzie mowa w dalszej części.

Ponadto w Instrukcji dla Wykonawców powinny znaleźć się wysokie wymagania dla kadry zarządzającej kontraktem. Takie podejście wynika z faktu, że tego typu projekty muszą się opierać niejako z przymusu na zaufaniu do wybranego wykonawcy, że będzie w stanie podołać zadaniu oraz że zrobi to w odpowiedniej jakości.

Z powyższego wynika jednak jeszcze jedno spostrzeżenie. Przygotowanie takiej oferty przez wykonawcę jest czasochłonne i kosztowne, a obecnie stosowane procedury mówią, że ryzyko i koszt przygotowania oferty jest po stronie wykonawcy. Należy, więc przeprowadzać tego typu przetargi stosując, co najmniej dwa etapy lub w trybie negocjacji, niemniej chodzi o to, aby w pierwszej fazie przetargu ograniczyć ilość oferentów do maksimum np. 5 lub jeszcze mniejszej liczby, aby ci, co pozostaną w postępowaniu „poczuli”, że mają duże szanse wygrania, więc warto zaryzykować i zainwestować. Niestety obecnie stosowane praktyki są wręcz odwrotne, gdyż zamawiający kierują się niesłusznym w tym przypadku przekonaniem, iż czym więcej oferentów, tym większa konkurencja i niższa cena. To może być prawdą w przypadku zamówień na bardzo szczegółowo określone roboty, a na pewno nie na usługi konsultingowe, jakimi jest projektowanie.

Rafał Szwedowski
Tomasz Nowakowski
Halcrow Group Sp. z o.o.
Oddział w Polsce

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.