Odpowiedź jest i prosta, i trudna jednocześnie. Tak naprawdę, to nie ma obowiązku stosowania konkretnych urządzeń oczyszczających wody opadowe z dróg. Ustawodawca określił, iż wody opadowe i roztopowe z dróg określonej kategorii (wody opadowe i roztopowe ujęte w szczlen, otware lub zamknięte systemy kanalizacyjne pochodzące 1) z zanieczyszczonej powierzchni ...... dróg zaliczanyhc do kategorii dróg krajowych, wojewódzkich i powiatowych lkasy G, a także z parkingów o powierchni powyżej 0,1ha ....) - przed ich wprowadzeniem do środowiska naturalnego powinny spełniać określone parametry jakościowe.
Te parametry do zawiesiny ogólne <100mg/l oraz węglowodory ropopochodne <15 mg/l.
Powyższe dotyczy spływu opadowego jako powstaje z deszczu o natężeniu 15l/sxha.
Zatem separator ma uzasadnienie tam, gdzie występuje duże prawdopodobieństwo, iż powyższy warunek zostanie przekroczony, lub tam, gdzie wprawdzie prawdopodobieństwo przekroczenia nie jest zbyt wysokie, ale za to ewentualne skutki środowiskowe skażenia - mogą być bardzo groźne dla lokalnego środowiska (czytaj obszary szczególnej troski np. z uwagi na ujęcia wód, czy chronione gatunki).
I tu wracamy do badań - ilu czytelników - tyle opinii. W tym np. opinie lokalnych urzędników wydających pozwolenia wodnoprawne na odprowadzanie wód opadowych do środowiska. To ich przede wszytskim nalezy przekonać - np. za pomocą fachowo przygotowanego operatu wodnoprawnego, że w danym miejscu separator nie ma sensu, bo ropopochodnych w wodach opadowych nie będzie (a w każdym razie nie powyżej dozwolonej ilości), prawdopodobieństwo wypadku jest niskie, a odbiornik nie wykazuje szczególnej wrażliwości (i nie jest chroniony przez prawo lokalne - np. decyzję o ustanowieniu strefy ochronnej, użytku ekologicznego, rezerwatu, itp. itd.).
Małgorzata Helman Grubba