Drukuj

edroga181W sierpniu opublikowano informacje o upadłości 68 polskich przedsiębiorstw wobec 62 w sierpniu ub.r. W szczycie sezonu więcej jest upadłości firm budownictwa ogólnego, mieszkaniowego. Mniej liczne są przypadki upadłości firm wyspecjalizowanych, ale dotyczą one większych firm.

Sierpień to kolejny miesiąc z większą liczbą firm tracących płynność finansową - i nie stoi za tym niestety jedna, ograniczona do konkretnej branży przyczyna.

Maciej Harczuk, prezes zarządu Euler Hermes Collections zauważa, że wzrost liczby firm przestających regulować w świetle prawa swoje zobowiązania wiąże się także z nowym prawem naprawczym. W sierpniu aż 31 spośród 68 opublikowanych zdarzeń prawnych oznaczających niewypłacalność firm wobec wierzycieli wiązało się z wdrożeniem różnych form postępowań naprawczych. Mała rentowność, na granicy opłacalności w handlu czy niskie zamówienia w przemyśle skłaniają wielu przedsiębiorców do sięgnięcia po to narzędzie ochrony przed wierzycielami.

Michał Modrzejewski, dyrektor Programu Analiz Branżowych w Euler Hermes stwierdza, że obecnie większość upadłości ma miejsce w branży budownictwa ogólnego – wznoszenia budynków. Sektor prac wyspecjalizowanych „oczyścił się” już wcześniej, chociaż te nieliczne obecnie upadające firmy budujące drogi czy infrastrukturę wodociągową, elektryczną etc. ma z reguły największe obroty w branży, na poziomie nawet 80 mln złotych i więcej. Nie ma niestety jak na razie na horyzoncie inwestycji mogących dać szansę całej branży – jako pierwszych spodziewać się należy wzrostu wartości inwestycji skupionych na pracach wodociągowych, przy czym realny dopływ środków z tego tytułu to zapewne dopiero połowa przyszłego roku. Pojawia się nawet pytanie nie kiedy, ale „czy w ogóle” czeka nas wzrost inwestycji publicznych na większą skalę w świetle ograniczeń budżetowych na szczeblu centralnym (wzrost wydatków socjalnych), jak i w wielu samorządach (efekt boomu inwestycyjnego w ubiegłych latach – zadłużenie wielu lokalnych budżetów).

Źródło: Euler Hermes