Drukuj

strefa 30Obecnie w Gdańsku blisko 40% ulic włączonych jest do strefy „tempo 30”. Dzięki temu spadła liczba wypadków drogowych i zmalała liczba ofiar. Efekty są zachęcające, dlatego do końca tego roku ulic z ograniczeniem prędkości do 30 km/h ma być w mieście aż 65 proc.

Gdańsk był jednym z pierwszych miast w Polsce, które wprowadzało strefy „tempo 30”. Obowiązuje w nich ograniczenie prędkości do 30 km/h. Inżynierowie wzorowali się na doświadczeniach kolegów z Niemiec, Holandii i Skandynawii, gdzie tego rodzaju obszary uspokojenia ruchu w mieście znane są od lat. Początki jednak nie były łatwe, wielu kierowców protestowało. Teraz z różnych dzielnic przychodzą do Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku prośby o wprowadzenie stref uspokojonego ruchu.

Oto większość obszarów, które objęte już są strefą „tempo 30”:
- Oliwa - rejon ulicy Grottgera
- Żabianka - rejon ulic Wejhera, Orłowskiej, Subisława, Rybackiej
- Chełm - ulica Wilanowska
- Strzyża
- Osowa – cała dzielnica z wyłączeniem ulic Kielnieńskiej i częściowo Barniewickiej
- Wrzeszcz Dolny – rejon ulic Wajdeloty, Wybickiego, Kilińskiego
- Brzeźno – rejon ulic Gdańskiej, Łozy, Portowców, Gałczyńskiego
- Siedlce – rejon ulic Zakopiańskiej, Bema, Wyczółkowskiego, Ojcowskiej, Malczewskiego, Kościelnej

Tam gdzie to możliwe, planuje się wprowadzanie stref "tempo 30" łącznie ze skrzyżowaniami równorzędnymi.

- W 2009 roku na gdańskich ulicach zginęły 33 osoby. Liczba wypadków przekraczała 700-750 rocznie - powiedział Tomasz Wawrzonek, kierownik Działu Inżynierii Ruchu Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - W ubiegłym roku na gdańskich ulicach zginęło 12 osób, czyli mamy ponad 60-proc. poprawę bezpieczeństwa. O ponad 25 proc. spadła liczba wypadków, o 30 proc. spadła liczba rannych.

Tomasz Wawrzonek przyznaje, że w tym roku projekt zostanie zakończony. Nie ma planów dalszego rozszerzania stref "tempo 30", ale będą prowadzone prace nad poprawą ich jakości.

Źródło: UM Gdańsk