Drukuj

Drogi wojewódzkie po powodziW miejscowości Medynia Łańcucka fragment podkarpackiej drogi wojewódzkiej nr 881 (relacji Sokołów Młp.- Łańcut m. Medynia Łańcucka) został zniszczony w niespełna godzinę. Drogę przerwało urwisko o głębokości 5-6 m. W tej okolicy nie płynie rzeka, nie ma też żadnych rowów prowadzących cieki. Zniszczenie drogi było po prostu skutkiem nawałnicy. Spływający ze zboczy nadmiar wody nasączył korpus drogi powodując załamanie jej konstrukcji. Zatem nie porywiste rzeki, lecz właśnie gwałtowne ulewy stały się zasadniczą przyczyną zniszczeń na trasach Podkarpacia. Podobnie było w innych regionach kraju. Podczas majowych i czerwcowych intensywnych opadów deszczu zniszczeniu uległo łącznie 450 km dróg wojewódzkich.

Na drogach wojewódzkich majowe i czerwcowe ulewy i powodzie największych szkód dokonały w regionie małopolskim. Straty w infrastrukturze drogowej oszacowano tam na kwotę ponad 281 mln zł, z czego ponad 93 mln zł to suma szkód w obiektach mostowych. Kolejnym regionem, w którym odnotowano największe straty na sieci dróg wojewódzkich to Podkarpacie. Łączne straty sięgają tam blisko 68,5 mln zł. Poszkodowane są też województwa: lubuskie, lubelskie, dolnośląskie, mazowieckie, śląskie, opolskie.

Łączne straty powodziowe zarządców dróg wojewódzkich szacowane są na sumę ponad 486 mln zł, w tym szkody w obiektach mostowych wynoszą 103 mln zł. Zniszczone odcinki dróg mierzą 450 km, a liczba uszkodzonych obiektów mostowych sięgnęła 96.

Straty powodziowe w obiektach mostowych na sieciach dróg wojewódzkich są dużo mniejsze w stosunku do samych ciągów drogowych, przy tym najwięcej zniszczonych mostów odnotowano w Małopolsce. W pozostałych regionach te zniszczenia były incydentalne. – Oznacza to, że stan techniczny mostów administrowanych przez zarządców wojewódzkich można uznać za dobry. Poza tym niebagatelne znaczenie w tym przypadku miała szybkość spływu wód powodziowych. Na terenach górskich i podgórskich była zdecydowanie większa, co siłą rzeczy musiało potęgować zniszczenia mostów – tłumaczy sytuacją Bogdan Tarnawski, dyrektor Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Dużo bardziej niepokojącym zjawiskiem jest szczególne uaktywnienie się osuwisk w obszarach południowej Polski. W Małopolsce odnotowano ich 29, na Podkarpaciu 14, a na Śląsku 11. Łączne straty, jakie one przyniosły w wojewódzkiej infrastrukturze drogowej wyceniono na kwotę około 140 mln zł (w województwie małopolskim – 111,932 mln zł, w podkarpackim – 26,75 mln zł, w śląskim – 2,03 mln zł).

Zasadniczym źródłem środków na odbudowy jest rezerwa celowa na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych, którą dysponuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Z zestawień wykonanych w lipcu na potrzeby Konwentu Dyrektorów Zarządów Dróg Wojewódzkich wynika, że wartość promes przyznanych poszczególnym poszkodowanym w powodziach województwom jest zróżnicowana i często proporcjonalnie nieadekwatna do wielkości poniesionych przez nie strat. – W procentowym przeliczeniu stosunek wartości promesy do wielkości strat finansowych danego regionu bywał zaskakująco niewspółmierny. Najmniej otrzymała Małopolska – zaledwie 0,71 procent wartości strat, podczas gdy pomoc przyznana Opolszczyźnie sięgnęła 47 procent odniesionych tam szkód. Zatem w sytuacji, kiedy środki na odbudowy są pilnie potrzebne z ich zabezpieczeniem różnie działo się w regionach. Samorządy, które więc nie zyskały zabezpieczenia z budżetu państwa, muszą szukać środków we własnych budżetach – podsumowuje Bogdan Tarnawski.


Szybkość przyznawania promes na dotacje z rezerwy MSWiA ma niebagatelne znaczenie dla samorządowych budżetów. Dlaczego? – o tym mówi Bogdan Tarnawski, dyrektor Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie. Zwraca też uwagę na trudności w odbudowach zniszczeń w kontekście przepisów prawa zamówień publicznych.

{mp3}drogi_woj_po_powodzi_cz_i{/mp3}

 

{mp3}drogi_woj_po_powodzi_cz_ii{/mp3}

 

***

Fala deszczy i powodzi przeszła dwukrotnie, miesiąc po miesiącu. Z początkiem lipca zapanowała słoneczna pogoda. Tymczasem skutki minionego żywiołu dają o sobie znać kolejnymi zniszczeniami. W podkarpackiej miejscowości Zaborów na drodze wojewódzkiej nr 988 (relacji Babica-Warzyce) 5 lipca zawaliło się pobocze, niszcząc połowę jezdni. Niedaleko od nasypu drogowego płynie tam Wisłok. Po opadnięciu wody w głównym korycie rzeki, jeszcze długo utrzymywały się wokół rozlewiska. One spowodowały taki stopień nasiąknięcia gruntu, który osłabił nasyp drogi. Teraz więc powstające zapadliska pomnażają koszty strat poniesionych w maju i czerwcu oraz potęgują skalę niezbędnych napraw.

AS
Stan dróg wojewódzkich po powodzi w imieniu Konwentu Dyrektorów Zarządów Dróg Wojewódzkich Bogdan Tarnawski prezentował podczas konferencji „Drogi po powodzi”, zorganizowanej przez Polski Kongres Drogowy – Warszawa, 22 lipca 2010 r.