Inżynieria ruchu

Wprowadzanie uspokojenia ruchu w obszarach śródmieścia jest jednym ze środków realizacji polityki transportowej zrównoważonego rozwoju. Kompleksowo przygotowane plany wdrożenia stref o ruchu uspokojonym, zawierające cały szereg środków miejscowych oraz liniowych zaczynają pojawiać się również w polskich miastach. Przykładem może być Poznań, który realizuje właśnie pierwszy etap wprowadzania „strefy 30” w ścisłym centrum miasta [1]. Od 2009 roku funkcjonuje również w Puławach obszar kompleksowo uspokojonego tzw. „miasteczka holenderskiego”.

ITS narzędziem analizy przewozów Białostockiej Komunikacji MiejskiejKomunikacja publiczna z powodzeniem może konkurować z prywatnym samochodem. Takie możliwości otwiera ITS. Z tej szansy korzysta Białystok. Stolica Podlasia dzięki wdrożeniom ITS dostosowuje komunikację autobusową do potrzeb mieszkańców. Klienci transportu zbiorowego przekonując się, że mogą liczyć na miejskiego przewoźnika chętniej korzystają z jego usług, pozostawiając samochody w garażu.

Dla poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach niezbędna jest modernizacja systemów danych o bezpieczeństwie ruchu drogowego oraz wzmocnienie funkcji instytucjonalnego zarządzania bezpieczeństwem drogowym przy zachowaniu możliwości rozliczenia odpowiedzialnych jednostek za osiągane w tym zakresie wyniki. Należy również wdrożyć metody działania o udowodnionej skuteczności - wynika z ogłoszonego przez Bank Światowy „Przeglądu potencjału w zakresie zarządzania bezpieczeństwem drogowym w Polsce”.

Mikro, małe i średnie firmy to w Polsce ponad 2 mln aktywnych podmiotów gospodarczych. Z regularnych badań tej grupy, jakie Instytut Keralla Research prowadzi od czterech lat wynika, że ok. 6,5% firm zatrudniających poniżej 250 osób, nie posiada ani jednego pojazdu służbowego. Pozostali używają na co dzień minimum jeden firmowy samochód. Wyobrażając sobie skalę ruchu drogowego, za który odpowiadają kierowcy aut firmowych, należy uwzględnić, że co druga firma reprezentująca small biznes posiada do 5 pojazdów. Reszta ma do dyspozycji ponad 6 samochodów. W praktyce oznacza to, że po kraju codziennie poruszają się przede wszystkim kierowcy użytkujący samochody służbowe, a mówimy tu przecież wyłącznie o mikro, małych i średnich firmach. Jeśli dodać kierowców dużych koncernów, posiadających rozbudowane floty uzyskamy wielomilionową załogę pracowników, dla których jazda „za kółkiem” jest nieodłącznym elementem codziennych obowiązków.

Znaki informacyjne to również jedna z bolączek otoczenia naszych ulic. Chodzi tu zarówno o znaki, które można by nazwać komercyjnymi: restauracja, hotel, kawiarnia, myjnia, wulkanizacja, czy nawet stacja paliw, ale również te bardzo ważne w systemie zarządzania ruchem. Wśród tych pierwszych można znaleźć prawdziwe ewenementy. W jednym w trójmiejskich miast jest hotel z 16 pokojami, do którego znaki D-28/D-29 prowadzą z ponad 1 km i można doliczyć się ich ok. 20. W Gdańsku ten temat został częściowo rozwiązany przez wprowadzenie informacji o hotelach do systemu informacji miejskiej, ale nie zmienia to sytuacji, że wciąż jest bardzo dużo znaków D-18, D-26 czy innych, które pojawiają się często bez wiedzy Zarządu Dróg i Zieleni. Czasem walka z nimi przypomina walkę z wiatrakami. Jeszcze poważniejsza sprawa jest ze znakami typu D-1 czy D-6, które mają pierwszorzędne znaczenie dla kwestii organizacji ruchu i jego bezpieczeństwa. Niestety doprowadzono do sytuacji, że znaki te spowszedniały i w tej chwili ograniczanie np. znaków D-6 to walka o przywrócenie ich roli w systemie zarządzania ruchem.

Zakazywanie to jedna z podstawowych czynności w zarządzaniu ruchem. Choć oczywiście nie wszyscy kierowcy lubią zakazy. Ale zakazywanie to też jedno z najbardziej odpowiedzialnych działań w kształtowaniu ruchu drogowego. Zakazywanie powinno być podparte analizą potrzeby wprowadzania zakazu. Mechaniczna decyzja typu „wprowadźmy zakaz, lepiej żeby był niż miałoby go nie być” czyli typowe działanie na alibi, ma konsekwencje daleko dalej sięgające niż tylko w otoczeniu danego zakazu. Jego konsekwencjami jest utrata zaufania do znaku drogowego i do zarządzającego ruchem. Warto o tym pamiętać, bo w jednym miejscu ten brak wiary w znak drogowy może nie mieć przykrych następstw, ale w innym brak zaufania może doprowadzić do tragedii. Gdzie można poszukać ograniczeń w grupie znaków zakazu?