Na stronie Międzynarodowego Forum Transportu (International Transport Forum) dostępny jest już Roczny Raport Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, czyli przegląd danych statystycznych z roku 2012 oraz wstępnych danych z 2013 z 37 krajów. Dokument zawiera informacje o wypadkach, ich przyczynach i uczestnikach, obowiązującym prawie i programach poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Raport przygotowała grupa robocza, składająca się z ekspertów ds. bezpieczeństwa drogowego i statystyków renomowanych instytutów badawczych, organizacji międzynarodowych, krajowej administracji drogowej oraz stowarzyszeń samochodowych, na podstawie tworzonej od 1988 roku bazy danych zwanej IRTAD (International Road Traffic and Accident Database).

W części raportu dotyczącej Polski (str. 403-414) zapisano, że podstawowym źródłem informacji o wypadkach drogowych jest  policyjna baza danych, prowadzona od 1975 roku przez Wydział Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. W 2012 roku Instytut Transportu Samochodowego przeprowadził analizę porównawczą w celu sprawdzenia policyjnych i własnych baz danych o wypadkach. Analiza objęła lata 2008-2010. Wywnioskowano, że rzeczywista liczba zabitych w wypadkach drogowych może być większa niż podają statystyki policyjne od 3 do nawet 25 proc. w zależności od zastosowanej metody badawczej.

Autorzy raportu podają, że w 2012 roku w Polsce doszło do 37046 wypadków, w których zginęło 3571 osób, a 45792 zostało rannych. Obliczono, że liczba rannych zmniejszyła się o 8 proc., jednak liczba poważnie rannych już tylko o 4 proc. Największy spadek odnotowano w przypadku rannych pasażerów samochodów osobowych (10 proc.), motocyklistów (10 proc.) oraz motorowerzystów (9 proc.), a najmniejszy wśród pieszych (6 proc.). W 2013 roku odnotowano 3557 ofiar śmiertelnych (- 6 proc.), 44059 rannych (-4 proc.) i 35847 wypadków (-4 proc.).

Od 1990 roku liczba pojazdów silnikowych w Polsce wzrosła 2,5-krotnie. Wzrost ten jest stabilny i nie wpływa na niego istotnie kryzys gospodarczy. Z przeanalizowanych danych z lat 1990-2012 wynika, że najwięcej zgonów w wypadkach drogowych odnotowano w 1991 roku (7901). Z kolei w latach 2000-2012 można było zaobserwować trend spadkowy w liczbie zgonów i wypadków (spadek odpowiednio o 43 i 35 proc.).

Począwszy od 1991 roku w Polsce:

- powołano Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego,

- opracowano Krajowy Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego GAMBIT,

- wdrożono system punktów karnych,

- wprowadzono obowiązek przewożenia dzieci w fotelikach,

- wprowadzono surowe kary za jazdę pod wpływem alkoholu,

- wprowadzono system kontroli prędkości (w tym automatycznej),

- wprowadzono ograniczenia prędkości na terenach zabudowanych do 50 km/h,

- wprowadzono obowiązek jazdy przy włączonych światłach również w dzień,

- zmieniono system kształcenia kierowców,

- wdrożono nowe prawo dla rowerzystów,

- wdrożono dyrektywy UE w sprawie zarządzania bezpieczeństwem ruchu drogowego.

W 2012 roku wskaźnik śmiertelności, wyrażony w liczbie zgonów na 100 tys. mieszkańców, wyniósł w Polsce 9,2. Od 2000 roku śmiertelność spadła wśród wszystkich grupy użytkowników dróg, z wyjątkiem motocyklistów i motorowerzystów. Liczba zabitych motocyklistów wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat o około 50 proc. Niemniej motocykliści stanowią jedynie 7 proc. ogólnej liczby wszystkich zabitych w wypadkach, choć liczba zarejestrowanych motocykli o wysokiej pojemności silnika znacznie wzrosła. Połowa osób zabitych w wypadkach stanowią niechronieni użytkownicy dróg, z czego 34 proc. to piesi (w Unii Europejskiej ich udział wynosi 21 proc.) W 2012 roku najbardziej znaczące zmniejszenie liczby zgonów zaobserwowano właśnie w grupie pieszych oraz pasażerów aut osobowych (odpowiednio o 18 i 20 proc.). Liczba zabitych motocyklistów spadła o 11 proc.

Spadek liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych od 1990 roku objął wszystkie grupy wiekowe, ale najbardziej dotyczy najmłodszych (0-14 lat), wśród których liczba zgonów zmniejszyła się o około 80 proc. (z 471 w 1990 roku do 89 w 2012 roku). Z kolei młodzież w wieku 18-24 ma prawie dwukrotnie wyższe ryzyko zgonu w wypadku drogowym niż reszta populacji.

Spadek liczby ofiar śmiertelnych w ciągu ostatnich dwudziestu lat udało się osiągnąć głównie dzięki poprawie brd na drogach lokalnych. Na autostradach ginie zaledwie 1 proc. ofiar, ale jest ich w Polsce stosunkowo niewiele (w 2012 roku stanowiły zaledwie 0,5 proc. sieci dróg, choć ich długość systematycznie rośnie).

IH

Komentarze  
Guest
0 #1 Guest 2014-08-14 11:51
"Spadek liczby ofiar śmiertelnych w ciągu ostatnich dwudziestu lat udało się osiągnąć głównie dzięki poprawie brd na drogach lokalnych." ... czyli na krajowych, wojewódzkich, powiatowych, gminnych i w miastach na prawach powiatu. Drogi lokalne to chyba jakaś nowa, za to wygodna definicja stworzona przez autorów tego globalnego raportu :) To co, od teraz drogi dzielą się na autostrady i "drogi lokalne"?
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.