Spis treści

Rondo turbinowe zamiast skrzyżowania z wyspą centralnąW Krakowie w ostatnich latach przebudowano dwa istniejące skrzyżowania na ronda turbinowe z sygnalizacją świetlną. Są one unikatowe. Adekwatnych europejskich przykładów takiego skrzyżowania jest niewiele. Kontynentalnym przykładem jest rondo w Rotterdamie. Wszystkie te rozwiązania funkcjonują na podstawowych układach drogowych miast. Przy tym, co istotne, stanowią węzły komunikacji tramwajowej. Dotychczasowe funkcjonowanie krakowskich rond turbinowych wskazuje, że ten rodzaj rozwiązania sprawdza się zarówno pod względem usprawnienia ruchu, jak też podniesienia poziomu bezpieczeństwa.

Rondo Kocmyrzowskie

Pierwsze krakowskie rondo turbinowe z sygnalizacją świetlną – Rondo Kocmyrzowskie – powstało jako przebudowa skrzyżowania ulic: Bieńczycka - Gen. Andersa - Kocmyrzowska (Nowa Huta). Pierwotne skrzyżowanie zaliczane było do typu „cygaro” z pełnym czteroramiennym rozrządem torowisk tramwajowych. Ograniczona przepustowość wlotów pogarszała płynność przejazdu przez skrzyżowanie. Na skrzyżowaniu dochodziło do licznych wypadków (w tym miały miejsce zdarzenia z udziałem pojazdów komunikacji publicznej oraz najechania na pieszych), co stawiało je w niechlubnym rankingu najniebezpieczniejszych w mieście.

- Początkowo analizowaliśmy szereg rozwiązań, w tym przebudowę na skrzyżowanie z wyspą centralną. Jednak w związku z torowiskami brakowało odpowiedniej powierzchni dla relacji skrętnych. Dlatego wynikiem analiz i studiów było opracowane w 2002 roku studium koncepcyjne ronda turbinowego z sygnalizacją świetlną – tłumaczy Zbigniew Melanowski, główny specjalista w  Biurze Planowania i Monitorowania Inwestycji Urzędu Miasta Krakowa.

Na podstawie tej koncepcji Biuro Rozwoju Krakowa opracowało projekt budowlany. Inwestycję wykonano w 2005 roku. Ocenie efektywności w poprawie bezpieczeństwa ruchu służą dane porównawcze z „przed” i „po” przebudowie. W pięcioletnim okresie przed przebudową liczba zdarzeń plasowała to skrzyżowanie na drugiej bądź trzeciej pozycji listy najniebezpieczniejszych w Krakowie. Na przykład w 2001 roku doszło tam do 112 zdarzeń (wypadki i kolizje), w 2002 r. – do 102, , a na rok przed przebudową – do 83. Natomiast w pierwszym roku po przebudowie, tj. w 2006, odnotowana liczba zdarzeń (wypadków i kolizji) wyniosła 15, co w efekcie wyeliminowało to skrzyżowanie z „czarnej” list rankingowej.

Rondo Kocmyrzowskie Rondo Kocmyrzowskie Rondo Kocmyrzowskie
Rondo Kocmyrzowskie Rondo Kocmyrzowskie Rondo Kocmyrzowskie
Rondo Kocmyrzowskie Rondo Kocmyrzowskie Rondo Kocmyrzowskie
Rondo Kocmyrzowskie Rondo Kocmyrzowskie Rondo Kocmyrzowskie

- Nastąpiła zdecydowana poprawa stanu bezpieczeństwa ruchu, co pozwala postawić tezę o skuteczności zmienionego układu drogowego oraz wprowadzonego programu sygnalizacji świetlnej – podsumowuje Zbigniew Melanowski.

Komentarze  
Gość
+1 #1 Gość 2010-07-11 15:26
Wydaje mi się że brakuje planów sytuacyjnych przed i po przebudowie, a tak to tylko można się domyślać na czy opisane zmiany polegają
Cytować | Zgłoś administratorowi
Gość
+2 #2 Gość 2010-09-24 04:25
Z podziwem odbieram radykalne zmiany w organizacji ruchu na rondach w Krakowie. Zupełnie odwrotnie jest w Poznaniu. Większość z "dużych rond" w ciągach dróg krajowych to skrzyżowania rozszerzone z wyspą centralną. Poruszanie się po nich jest wyjątkowo niebezpieczne, bo jedyna grupa sygnalizatorów (ogólnych) dla kierowców znajduje się na wlocie. Wewnątrz skrzyżowania nie ma ŻADNYCH sygnalizatorów, a więc trzeba odgadywać sygnały nadawane dla tramwajów i dla pojazdów wjeżdżających z innych wlotów.
Dla "ochrony" pieszych na wylotach zainstalowano ostatnio jedynie żółte migające sygnalizatory z sylwetką pieszego. A przecież dzięki rondom turbinowym można by utworzyć powierzchnię akumulacji przed przejściami dla pieszych...

Ustaliłem, że program sygnalizacji na większości rond w Poznaniu jest niezgodny z Rozporządzeniem MI w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych - pkt. 8.3.2. lit. e). Chodzi o to, że jednocześnie otwarty jest ruch dla samochodów skręcających w lewo z pasów przeznaczonych wyłącznie do jazdy w lewo i dla tramwajów wjeżdżających z tego samego i przeciwległego wlotu, jadących na wprost. W rozporządzeniu jest to ewidentnie zabronione.

Pomimo, że niedługo będzie rok, jak wytknąłem ten problem miejscowemu zarządowi dróg, nic się nie zmieniło. Może ktoś mnie podeprze swoim autorytetem:-) Polecam poznańskie ronda do szczegółowych analiz naukowych. Geometria różnych rond (Rataje, Śródka, Solidarności) jest inna, ale wszędzie taki sam "ułomny" system sygnalizacji świetlnej. Czy to ma jakiś sens?
Cytować | Zgłoś administratorowi
Henryk
0 #3 Henryk 2014-06-21 10:52
Przed rondem turbinowym powinny być koniecznie znaki ograniczające szybkość,ponieważ kierowcy miejscowi szybko zajmują odpowiednie pasy przed rondem a kierowca nie znający sytuacji często nie zdąży wjechać na odpowiedni pas ponieważ sąsiedni kierowcy go nie wpuszczają i zanim się zorjentuje że jest na rondzie turbinowym jest już za póżno i musi wjeżdżać na niezamierzony pas.Taką sytuację miałem w Krakowie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.