alkoZa nami Akcja Znicz 2016, która trwała w tym roku sześć dni, od 28 października do 2 listopada. Korzystając z możliwości wydłużenia weekendu, wiele osób zdecydowało się udać w dalszą podróż. Dodatkowym utrudnieniem była niesprzyjająca pogoda.

W czasie trwania Akcji Znicz policja zatrzymała 1363 pijanych kierowców. W stosunku do wcześniejszych lat, zwłaszcza niechlubnego roku 2011, kiedy to na drogach zatrzymano ponad 2 tys. nietrzeźwych uczestników ruchu, sytuacja wygląda lepiej, niemniej jednak problem wciąż jest widoczny i, mimo licznych apeli ze strony policji, powraca.

O czym to może świadczyć i jaka może być tego przyczyna?

Niestety wciąż wielu kierowców nie bierze pod uwagę możliwości, że mogą znajdować się „pod wpływem”, mimo iż np. przespali kilka godzin. Nasz organizm do poradzenia sobie z wypitym alkoholem potrzebuje czasu i nie ma możliwości, aby przyspieszyć cały proces. W tym przypadku nie pomaga wypicie kawy lub zażycie środka „na kaca". Jeżeli więc spożywaliśmy napoje wysokoprocentowe dnia poprzedniego, przede wszystkim należy dać sobie czas, aby dojść do siebie, a przed wejściem do samochodu należy zbadać się alkomatem dostępnym na każdym posterunku policji.   

Wciąż duża grupa ludzi nie ma świadomości jaka dawka alkoholu zawarta jest w wybranych napojach wysokoprocentowych. Ta niewiedza może być konsekwencją nieprawidłowej kalkulacji spożywanych procentów, a co za tym idzie błędnej oceny własnego stanu i przekonania o trzeźwości. Jak pokazują wyniki raportu „Czego Polacy nie wiedzą o alkoholu”, przeciętny konsument niedoszacowuje mocy lekkich alkoholi i nie wie, że np. 1 piwo o pojemności 250 ml ma tyle samo czystego alkoholu co kieliszek wódki 30 ml, czy lampka wina 100 ml. Istnieje więc ryzyko, że wypicie jednego piwa zostanie zbagatelizowane przez kierowcę, mimo że obiektywnie w 500 ml jasnego piwa znajduje się więcej alkoholu niż w 40 ml kieliszku wódki.

Tegoroczne statystyki Akcji Znicz pokazują, iż w kwestii bezpieczeństwa na drogach i zwiększenia świadomości kierowców na temat alkoholu jest jeszcze dużo do zrobienia. Przykłady płynące m.in. z Wielkiej Brytanii pokazują, że najskuteczniejsze są wspólne działania sektora prywatnego i państwowego na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach.

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.