Ochrona alei drzew w Meklemburgii-PomorzuMeklemburgia-Pomorze (Mecklenburg-Vorpommern) - land w północno-wschodnich Niemczech - jest regionem najbogatszym w aleje drzew oraz posiadającym kompleksowy system ochrony drzew przydrożnych. W Meklemburgii funkcjonuje tzw. „fundusz alejowy”, czyli specjalna pula środków kierowana głównie na sadzenie drzew. W ochronie przyrody najaktywniej działa tam lokalny oddział organizacji BUND (Bund für Umwelt und Naturschutz Deutschland e.V.).

Problemy Meklemburgii w ochronie przydrożnych drzew wydają się być podobne do tych, z którymi borykamy się w Polsce. Katharina Brueckmann, przedstawicielka BUND M-V, wśród istotnych problemów akcentuje:

  • brak nadzoru nad respektowaniem przepisów prawnych nakazujących ochronę drzew, np. podczas remontów dróg,
  • stosowanie zbyt dużej ilości soli drogowej w zimowym utrzymaniu dróg,
  • brak odpowiedniej pielęgnacji i zabezpieczenia w pierwszych latach po nasadzeniu drzew, co w konsekwencji prowadzi do ich obumierania,
  • częste niszczenie korzeni, spowodowane lokowaniem w pobliżu drzew infrastruktury, np. dróg dla rowerów, bądź pracami rolnymi, jak zaorania w pobliżu drzew rosnących na skraju pasa drogowego,
  • niewłaściwe cięcia drzew.

Przyjaciele drzew

BUND MV podejmuje szereg działań i akcji, jak na przykład „przyjaciele alej” lub „społeczni opiekunowie”, w których wolontariusze i ochotnicy opiekują się alejami, dbają o nie i kontaktują się z właściwą administracją w sytuacjach tego wymagających. Organizuje także liczne  konferencje i seminaria, prowadzi działania edukacyjne, inicjuje sadzenie drzew. Na przykład w akcji „Młodzi Giganci” zbierane są nasiona z pomników przyrody, wysiewanie w szkółce i sadzone w okolicy. BUND MV współpracuje głównie z zarządcami dróg oraz przyjaciółmi alej, którym oferuje wsparcie merytoryczne oraz pomoc w pozyskaniu funduszy.

Alejowy fundusz

Fundusz alejowy jest istotnym mechanizmem wspierania działań na rzecz ochrony przydrożnego drzewostanu. Powołano go w 1994 r. Zarządzany jest przez regionalne ministerstwo środowiska. Fundusz gromadzi środki pochodzące z opłat kompensacyjnych za wycinanie drzew. Ingo Lehmann z meklemburskiego Ministerstwa Rolnictwa, Środowiska i Ochrony Konsumentów (Ministerium für Landwirtschaft, Umwelt und Verbraucherschutz M-V) tłumaczy, że mechanizm gromadzenia środków jest bardzo prosty: za każde wycięte drzewo wymagana jest kompensacja w proporcji 1:3, co oznacza, że należy posadzić jedno drzewo, a na dwa wpłacić pieniądze do funduszu. W rzeczywistości bardzo często zarządca drogi zamiast sadzić drzewa wpłaca całą wymaganą kwotę na fundusz. Dzięki temu funduszowi w latach 1991-2007 posadzono nowe aleje drzew na długości 1 800 km.

Do tego funduszu mogą aplikować o środki organizacje pozarządowe, gminy, administracja drogowa, a nawet prywatne osoby. O środki można wnioskować posiadając gotowy projekt nasadzeń, dysponując wszystkimi uzgodnieniami, w tym wyznaczonym miejscem. Fundusz finansuje do 100% kosztów nasadzeń. Oprócz tego można aplikować o pieniądze na utrzymanie, pielęgnację, a także na np. wykup ziemi pod sadzenie oraz na działania edukacyjne.

Programowe sadzenie

Przykładem wdrożenia koncepcji rozwoju alej jest projekt zrealizowany w meklemburskim byłym powiecie Streilitz. Karsten Jakel z firmy UmweltPlan GmbH przeprowadził najpierw inwentaryzację ponad 1 700km dróg wszystkich kategorii, w tym – 490 km alej. Jego praca skupiała się na aspektach krajobrazowych alej oraz bezpieczeństwa ruchu drogowego. Głównymi celami przeprowadzonych badań były m.in.:

  • analiza potrzeb i możliwości w zakresie alej w regionie,
  • opracowanie planu działań,
  • standaryzacja podejścia wszystkich zarządców dróg,
  • przygotowanie praktycznych wskazówek oraz informacji w zakresie pielęgnacji i sadzenia drzew,
  • oszacowanie kosztów opieki nad drzewami oraz sadzenia nowych alej.

W przeprowadzonej inwentaryzacji jako osobną kategorię wyróżniono aleje topolowe, które przeznaczone zostały w krótkim czasie do wycinki. Uznano, że jest do doskonałe miejsce, w którym można dokonywać nasadzeń długowiecznych gatunków drzew.

W oparciu o wyniki przeprowadzonej inwentaryzacji powstał plan działań, w którym zawarto wytyczne w kilku kategoriach:

  • zachowania alej i opieki nad starymi alejami - tu przede wszystkim zalecono zmniejszenie ilości używanej soli drogowej oraz unikanie mechanicznych uszkodzeń drzew (m.in. zalecono stawianie barier energochłonnych czy zabezpieczania drzew podczas remontów),
  • opieki nad młodymi alejami - wraz z sadzeniem należy egzekwować profesjonalną pierwszą opiekę nad nasadzeniami, co zredukuje koszt opieki nad drzewami w przyszłości,
  • sugestii dla sadzenia nowych alej - tu przede wszystkim zaleca się sadzenie drzew różnorodnych, ale wpisujących się w krajobraz, aby kontynuować to co już istnieje.

W północnych Niemczech panuje powszechna zgoda na to, by aleje traktować jako cenne elementy krajobrazu, które należy chronić.

Źródło: „Drogi dla Natury” http://www.aleje.org.pl/index.php/Fundacja EkoRozwoju http://www.fer.org.pl/

Fot. K. Witkoś, BUND M-V

W marcu 2012 roku delegacje Fundacji EkoRozwoju z Wrocławia oraz Federacji Zielonych Gaja ze Szczecina odwiedziły Meklemburgię-Pomorze, zdobywając nowe, praktyczne doświadczenia w ochronie przydrożnych drzew. Na zdjęciu uczestnicy spotkania w biurze BUND MV w Schwerin - od lewej stoją: Jakub Szumin (FZ Gaja), Piotr Tyszko-Chmielowiec (Fundacja EkoRozwoju), Ingo Lehmann (landowe ministerstwo środowiska), Dawid Zyskowski i Agnieszka Kłosowska (FZ Gaja) oraz Kamil Witkoś (Fundacja EkoRozwoju); poniżej od lewej: Anna Szmigiel-Franz (Fundacja EkoRozwoju) oraz Katharina Bruckmann (BUND MV). Wizyta została zrealizowana w ramach programu Drogi dla Natury i dofinansowana ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Aleja w parku przypałacowym w Schwerin – była planowana do wycięcia i zastąpienia młodymi sadzonkami, została jednak zachowana, gdyż uznano, że ma wysokie walory estetyczne. Nasadzenia alej na Rugii Aleja z okolic Schwerin - rzadko występująca aleja modrzewiowa
Komentarze  
Gość
-1 #1 Gość 2012-05-31 15:51
niejednokrotnie widzę nasadzenia (kompensacyjne) w poboczu drogi albo zaraz za przeciwskarpą płytkiego rowu. Jest to bardzo niebezpieczne i bezmyślne. Drogi są robione dla ludzi a więc zieleń drogowa też powinna być utrzymywana tam gdzie jest to korzystne dla kierowców szczególnie mając na uwadze bezpieczeństwo. Droga powinna wybaczać błędy kierowcom a nie karać ich śmiercią lub kalectwem. Powinien być zapis w ustawie o drogach czy innej że drzewo mające średnicę np. ponad 25 cm można wyciąć, nowe nasadzenia powinny być wykonywane w jakiejś minimalnej odległości (1-2m) za końcem rowu itd. a my sadzimy drzewa ze względów krajobrazowych a później dziwimy się że nie można utrzymać niskiej wypadkowości/śmiertelności. Zbyt wiele trupów widziałem pod tymi chronionymi drzewami by być zwolennikiem takiej polityki
Cytować | Zgłoś administratorowi
Gość
+1 #2 Gość 2012-06-06 15:39
A ja ci coś powiem mądralo, najpierw rozeznaj się w temacie.

Pas drogowy ma swoje granice jakbyś nie wiedział i poza nimi sadzić nie można. Zieleń kompensacyjną każą sadzić a gdzie ma się ona zmieścić? U kogoś na polu, poza granicą pasa, która kończy się 1m za rowem? Pomyśl trochę najpierw, jakby było to takie proste to nikt normalny nie sadziłby drzew blisko drogi tylko 20m od niej ale niestety pasy drogowe nie mają 20m szerokości... Jak się nie znasz to się nie odzywaj.

To ludzie nie dbają o ludzi - urzędasy powinny wprowadzić obowiązek szerokości pasów drogowych 15m i wykupić kawałki pól przy drogach i tam sadzić zieleń kompensacyjną. Ale oni doskonale wiedzą że nie ma miejsca na zieleń a każą ją sadzić.

Zieleń jest wycinana = zieleń ma być nasadzona. I koniec tematu.

A jak ktoś jedzie tak że wylatuje za rów i trafia w to co tam stoi - drzewo, słup, czy latarnia, to się cieszę że się zabił, nie pojechał dalej i np. nie wjechał w dzieci wracające ze szkoły idące chodnikiem tuż przy drodze. Naucz się jeździć, jakoś setki ludzi to potrafi, jak ktoś nie umie no to sory, wszystko będzie mu przeszkadzać, drzewa, słupy, piesi, znaki...

Ogarnijcie się trochę i pomyślcie czasem zanim zwalicie winę ludzi na drzewa czy cokolwiek innego.
Cytować | Zgłoś administratorowi
Gość
0 #3 Gość 2012-07-24 19:28
a ty proponujesz by jeszcze "urzędasy" wykupywały pasy gruntu na drzewa. To idzie z moich podatków, a nie z urzędniczych pensji na te drzewa i działki które proponujesz. Zgodnie z warunkami technicznymi szerokości pasów drogowych są czasami nawet większe niż 15m i co z tego jeżeli brak środków na wykup gruntów. Jeżeli mam dylemat drzewo czy chodnik albo ścieżka to nie wybieram drzewa. Jak nie ma miejsca to się nie sadzi i już, chyba że człowiek nie jest ważniejszy niż drzewo, a może powinniśmy samowyginąć - drzewom byłoby łatwiej i zwierzętom zresztą też
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.