edroga163Ministerialny program tzw. uniwersyteckich kierunków zamawianych zwiększył atrakcyjność kierunków technicznych, matematycznych i przyrodniczych i przyczynił się do wzrostu liczby absolwentów na tych kierunkach. W ciągu siedmiu lat (2008-2015) na program kształcenia na kierunkach zamawianych wydano 1,2 mld zł.

W roku akademickim 2005/2006 absolwenci kierunków inżynieryjnych wchodzący na rynek pracy stanowili zaledwie ok. 16 proc. wszystkich absolwentów szkół wyższych. Po rozpoczęciu programu odsetek osób, które ukończyły studia na kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych wzrósł do 21 proc. w 2013 r. Pod koniec I półrocza 2014 r. w uczelniach realizujących program kształceniem zamawianym objętych było blisko 93,5 tys. studentów I roku, czyli ponad 4 razy więcej niż zakładano w momencie wdrażania programu.

NIK zwraca jednak uwagę na nienajlepszy podział przeznaczonych na niego funduszy. Najwięcej środków finansowych - ponad połowę całej puli - przeznaczono na stypendia za wyniki w nauce (509 mln zł). Znacznie mniej natomiast (21 proc.) na wzbogacenie oferty edukacyjnej, np. wykłady wybitnych specjalistów polskich i zagranicznych, zakup sprzętu do laboratoriów, komputerów, wydawnictw naukowych oraz staże i praktyki (178 mln zł). Na niezbędne zajęcia wyrównawcze - głównie z matematyki, fizyki i chemii - wykorzystano 4 proc. środków (37 mln zł).

Wadliwie zaprojektowano także podstawę ministerialnego programu, czyli system stypendiów, który obejmował wszystkich studentów - także tych z pierwszego roku, na podstawie wyników matury. Od drugiego roku formalnie przewidziano stypendia dla połowy studentów osiągających najlepsze wyniki w nauce. Nie ustalono jednak granicznego progu, który trzeba było osiągnąć, aby uzyskać stypendium, więc w skrajnych przypadkach stypendium wypłacano także za niską średnią ocen. Nie zróżnicowano też wysokości przyznawanych stypendiów - zarówno studenci osiągający lepsze, jak i gorsze wyniki w nauce otrzymywali stypendia w takiej samej wysokości.

System nie przewidywał też zwrotu środków w przypadku rezygnacji studenta ze studiów. Tymczasem odsetek studentów przerywających naukę po pierwszym roku studiów na kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych był nadal wysoki (prawie 30 proc. w 2013 r.).

Ani ministerstwo, ani Narodowe Centrum Badań i Rozwoju nie monitorowało losów absolwentów kierunków zamawianych. Żadna z tych instytucji nie wiedziała, ilu stypendystów kształcących się na studiach o profilu technicznym, matematycznym i przyrodniczym ukończyło lub przerwało studia. W takiej sytuacji niemożliwe było zbadanie efektywności wykorzystania środków publicznych. Nie można też było ustalić, czy absolwenci kierunków zamawianych znaleźli pracę.

W 2014 r. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego rozpoczął kolejny pilotaż - Program Rozwoju Kompetencji o wartości ponad 50 mln zł, który zastąpił kształcenie na kierunkach zamawianych. Program kładzie nacisk na rozwój tzw. umiejętności „miękkich” i nie przewiduje systemu stypendialnego. Zakłada natomiast dalsze wzmacnianie współpracy uczelni z pracodawcami.

***

Wyboru kierunków studiów do programu dokonano w oparciu o badanie TNS OBOP, którego celem było określenie zapotrzebowania przedsiębiorstw na wykwalifikowaną kadrę inżynierską i ocena przygotowania do pracy absolwentów studiów technicznych. Do kierunków zamawianych zaliczono m.in.: inżynierię biomedyczną, mechatronikę, budownictwo, inżynierię środowiska, energetykę, elektrotechnikę, mechatronikę, mechanikę i budowę maszyn, automatykę i robotykę, matematykę oraz biotechnologię.

Źródło: NIK

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.