Rząd przyspieszył prace nad ustawą, która umożliwi wdrożenie w Polsce Europejskiej Usługi Opłaty Elektronicznej. Po jej wprowadzeniu, użytkownik będzie mógł podróżować po całej Unii Europejskiej z jednym urządzeniem pokładowym i rozliczać się z jednym dostawcą usługi.

Projekt ustawy dostosowuje przepisy ustawy o drogach publicznych do decyzji Komisji 2009/750/WE z 6 października 2009 w sprawie definicji europejskiej usługi opłaty elektronicznej oraz jej elementów technicznych, wydanej na podstawie wcześniejszej dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie interoperacyjności systemów elektronicznych opłat drogowych we Wspólnocie. Ministerstwo oczekuje na uwagi do projektu do 1 września br.

Celem ustawy jest stworzenie, a następnie wdrożenie procedur regulujących europejską usługę opłaty elektronicznej (European Electronic Toll Service EETS). Podstawowe założenia usługi EETS to: jedna umowa, którą użytkownik zawiera z jednym dostawcą, umożliwiająca rozliczanie opłat pobieranych w formie elektronicznej za poruszanie się na terenie całej Unii Europejskiej; jedna faktura, którą otrzymuje użytkownik za naliczone mu opłaty pobierane w formie elektronicznej za poruszanie się na terenie całej Unii Europejskiej w danym okresie i jedno interoperacyjne urządzenie pokładowe, które pozwala na naliczanie opłat podczas podróżowania po wszystkich sieciach drogowych UE. Takie urządzenie musi być kompatybilne z każdą z technologii wskazanych w dyrektywie 2004/52/WE, niezależnie od tego jaka jest przyjęta w danym kraju. Dla przypomnienia: dyrektywa stanowi, że systemy opłat elektronicznych stosują jedną lub kilka spośród następujących technologii: a) pozycjonowanie satelitarne; b) łączność ruchoma stosująca normę GSM-GPRS (GSM TS 03.60/23060); c) technologia mikrofalowa 5,8 GHz (tzw. dedykowana komunikacja krótkiego zasięgu - tak działa system viaToll w Polsce).

Decyzja reguluje prawa i obowiązku dostawców EETS, podmiotów pobierających opłatę oraz użytkowników EETS. Jak wyjaśnia uzasadnienie projektu ustawy, wprowadzi ona inny schemat współpracy między podmiotami przy świadczeniu europejskiej usługi opłaty elektronicznej. Obecnie umowa (chodzi o pobieranie opłat w systemie viaToll) zawierana jest między użytkownikiem a GDDKiA, która nalicza opłaty. Opłaty trafiają na konto GDDKiA, choć techniczną obsługą systemu zajmuje się wyłoniony w przetargu operator. Według nowych przepisów, końcowy użytkownik będzie rozliczał się z dostawcą EETS z opłat naliczonych przez wszystkie podmioty pobierające opłatę (także zagraniczne). To dostawca EETS będzie przekazywał pieniądze podmiotom pobierającym opłaty (czyli zarządcom poszczególnych odcinków dróg), nawet jeżeli użytkownik nie wywiąże się z obowiązku zapłacenia za przejazd. Zdaniem autorów projektu dzięki temu w całości zostanie zabezpieczony interes strony publicznej.

Ministerstwo podkreśla, że projektowane rozwiązania będą miały zastosowanie wyłącznie do obszarów, na których istnieją już systemy poboru opłat w formie elektronicznej. W przypadku Polski do tej pory na żadnym odcinku autostrad zarządzanych przez koncesjonariuszy nie został wdrożony elektroniczny pobór opłat. Nowa ustawa niczego w ich sytuacji nie zmieni, nadal tylko od ich decyzji będzie zależeć wprowadzenie na ich drogach poboru elektronicznego opłat.

Dostawców EETS będzie mogło działać wielu. Minister właściwy do spraw transportu będzie prowadził rejestr dostawców EETS. Ustawa powtarza za decyzją Komisji Europejskiej wymogi, które trzeba będzie spełnić by zostać wpisanym do rejestru. Rejestr będzie jawny i dostępny na stronie internetowej Ministerstwa.

Zgodnie z projektem, usługa EETS będzie świadczona dla wszystkich pojazdów samochodowych, a nie tylko przekraczających dopuszczalna masę całkowitą 3,5 tony.

Źródło: PKD

Projekt ustawy z uzasadnieniem (http://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/233719/233727/233728/dokument121499.pdf)

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.