We wrześniu oficjalnie opublikowano informację o upadłości 71 firm mających zsumowany ostatni znany obrót na poziomie ok. 1,2 miliarda złotych, a zatrudniały one razem, według ostatnich dostępnych danych, ok. 2,5 tys. osób (obydwie te wartości są znacznie wyższe niż w poprzednim miesiącu).
Liczba upadłości opublikowanych we wrześniu jest wyższa niż przed rokiem z powodu liczniejszych upadłości firm produkcyjnych oraz handlowych. Wśród największych dominują dystrybutorzy hurtowi (m.in. dwie firmy spośród trzech największych pod względem obrotów bankrutów). Ponadto, upadło łącznie 11 firm (4 producentów i 7 hurtowników) sektora spożywczego. Upadłości firm produkcyjnych dzielą się po połowie na producentów artykułów konsumpcyjnych (żywność i meble) oraz inwestycyjnych (artykuły budowlane, wyroby maszynowe oraz części motoryzacyjne).
Upadłości firm budowlanych są rzadsze niż rok temu, ale oprócz tego w ostatnim czasie zmienił się ich charakter. Częste jeszcze niedawno upadłości firm prowadzących prace wykończeniowe (elektryczne, hydrauliczne i inne) są obecnie rzadkością.
– Problemy, o czym świadczą upadłości, mają obecnie firmy realizujące głównie nową falę inwestycji, przebrzmiało już echo kryzysu branży z lat 2012-2013. Nie są to przy tym jedynie firmy budownictwa ogólnego czy mieszkaniowego, ale także ponownie firmy wyspecjalizowane w budowie dróg i towarzyszącej infrastruktury wodociągowej i przesyłowej (5 takich przypadków). Wydaje się więc, że niestety zasady prowadzenia i rozliczania tych inwestycji – a przede wszystkim realia cenowe i krytycznie niska rentowność nie zmieniły się zbytnio od fali inwestycji na Euro 2012, co doprowadziło przecież do kryzysu, a nie rozkwitu branży budowlanej – ocenia Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes, odpowiedzialny za ocenę ryzyka.
Największa liczba spośród opublikowanych we wrześniu upadłości dotyczyła firm z województwa mazowieckiego – ale i tak poprawa w tym województwie pod względem liczby bankructw, w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym, jest jedną z największych. Odwrotnie w województwie małopolskim i w podkarpackim – tutaj liczba upadłości jest nadal wyższa niż w roku ubiegłym. W województwie małopolskim za część tych upadłości odpowiada pogarszająca się sytuacja w branży transportu drogowego towarów (3 z 8 upadłości opublikowanych we wrześniu). Zwiększenie liczby upadłości w województwie dolnośląskim wiąże się nie tylko z firmami produkcyjnymi, ale także dystrybutorami hurtowymi.
Źródło: Euler Hermes