Spis treści

Archeologiczne EldoradoPolska to prawdziwe Eldorado archeologiczne. Są takie miejsca w Polsce, których zazdrości nam cała archeologiczna Europa. O bogactwach archeologicznych oraz o współpracy drogowców z archeologami - rozmowa z prof. Andrzejem Kokowskim, archeologiem UMCS w Lublinie.

- Czy uważa Pan, że Polska jest ciekawa pod względem archeologicznym?

- Polska to prawdziwe Eldorado archeologiczne. Są takie miejsca w Polsce, których zazdrości nam cała archeologiczna Europa. Gdybym miał je wymieniać, nie narażając się moim kolegom, to z całą pewnością jest to m.in. Kotlina Hrubieszowska, którą Francuzi nazwali „kulturową soczewką Europy” – każdy proces kulturowy, który rozgrywał się gdzieś w Europie musiał znaleźć swoje odbicie w Kotlinie Hrubieszowskiej. Badając ten region możemy poznawać to co się dzieje w innych miejscach.

Drugi taki region to są z całą pewnością Kujawy – tu nie ma dyskusji na ten temat. Trzeci region jest trochę trudnej wyznaczyć, ale bardzo się starając można to uczynić dokonując wyboru między Pyrzycami, a Dolnym Śląskiem. Te dwa miejsca są szalenie interesujące, tak wracając do pytania - Polska jest dla archeologów rajem jeszcze nie do końca wykorzystanym.

- Pewnie zgodzi się Pan z twierdzeniem, że prace archeologów w znaczący sposób opóźniają pracę drogowców. Czy w związku z tym spotyka się Pan ze zrozumieniem tego co Pan robi czy wręcz przeciwnie?

- Myślę, że prace archeologów nie zawsze opóźniają prace drogowców. Często ten problem jest sztucznie kreowany. Znam konflikty między archeologami i drogowcami, ale znam też przykłady ich znakomitej współpracy. Mam tu na myśli chociażby nasze własne doświadczenia na obwodnicy Hrebenne. Podstawą problemu jest to, że archeolog nie wie, co będzie odkrywał i w jakim czasie, nie wie…

- I nie da się pewnie powiedzieć ile tam jest przedmiotów, nic zaplanować…

- Nie da się. My wchodzimy na pole, i nagle okazuje się że potrzebujemy dwa razy tyle czasu pomimo tego, że wstępne szacunki były inne. Tego jednak nie trzeba było tłumaczyć w oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie. Wystarczyła jedna wizyta ekipy z dyrekcji i podjęli decyzję, że dają nam jeszcze dwa miesiące, bo zrozumieli, że rzeczywiście nie da się tego inaczej zrobić, chyba żeby pozwolić na „partactwo”.

Archeolog w jakimś sensie przeszkadza drogowcom, ale nie zawsze jest to przeszkadzanie nie do obejścia – wynika to z wielu uwarunkowań: przygotowania samego projektu, przygotowania wykopalisk… Raz się wpakowaliśmy w takie wykopaliska, w miejscu gdzie ich nie powinno być, bo zostały źle przez kogoś przygotowane, źle zostało wytyczone miejsce. Straciliśmy wówczas dwa miesiące, Dyrekcja Dróg straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych na pokrycie prac, które właściwie nic nie wniosły - my straciliśmy czas i ochotę. To są rzeczy które rzeczywiście tworzą atmosferę pewnego niezrozumienia. Jest jeszcze jeden element, który bardzo przeszkadza - nie to że my przeszkadzamy w sensie fizycznym, udaremniając posuwanie się prac, ale… - pewnego niezrozumienia istoty naszej pracy. Proszę sobie wyobrazić… przychodzi taki inżynier i pyta: co wy tam odkopujecie? Pokazujemy mu pudełko skorup, albo pudełko krzemieni. Reakcje są różne... Wyłożono ogromne pieniądze, a oni tam pudełko krzemieni odkopali. Brakuje przełamania się i zapytania: No dobra, ale co z tego wynika? Albo jest plama, nad którą archeologowie cmokają i uważają, że tu trzeba poświęcić jeszcze dwa dni żeby ta plamę dokładnie zbadać. Dla człowieka z zewnątrz to najzwyklejsza plama z ziemi i nic nie wnosi. To jest również nasza wina, bo archeologowie niestety nie umieją edukować.

Jesteśmy chyba jednym z najsłabszych krajów w Europie jeśli chodzi o umiejętność propagowania istoty swojego zawodu i to są właśnie skutki: z jednej strony brak chęci zapytania o to na ile jest istotne, to co znaleźliśmy i co to zmieni w naszym poczuciu pewnego dziedzictwa kulturowego, z drugiej brak umiejętnego wyjaśniania. Oczywiście istnieje również pewna niechęć archeologów do tłumaczenia, a właściwie cierpliwości do ciągłego tłumaczenia.

Wykopaliska
Wykopaliska

 

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.