Wskutek cywilizacyjnego postępu dynamicznie przyrasta liczba i powierzchnia obszarów zamieszkania. Człowiek anektując kolejne tereny pod rozbudowę struktur urbanistycznych jednak musi równocześnie odpowiedzieć sobie na pytanie: w jakim mieście chce mieszkać i pracować, w jakim mieście mają dorastać i żyć jego dzieci i wnuki?

Odpowiedzi na te pytania odnaleźli Duńczycy, szczególnie preferujący w codziennym życiu możliwość obcowania z naturą oraz uprawiania czynnej rekreacji. Ta potrzeba przebywania na zewnątrz, w naturalnym otoczeniu, uzasadniana jest trybem życia, jakie dawniej prowadziły nadbałtyckie ludy.  Ale również współczesne uwarunkowania zadecydowały o nawykach, z jakich obecnie słyną Duńczycy. Przede wszystkim chodzi o ich mobilne zwyczaje, czyli powszechną w tym państwie jazdę na rowerze. Wysoki podatek od kupowanego samochodu powoduje, że na posiadanie auta stać tylko osoby o ustabilizowanej karierze zawodowej, a więc z reguły ludzi, którzy przekroczyli trzydziesty rok życia. Do tej więc chwili siłą rzeczy przemieszczali się rowerami. Potem już wręcz nawykowo dobrze rozpatrują racje użycia samochodu do podróży po mieście. Pojazd rusza na ulice tylko wówczas, gdy rzeczywiście jest to konieczne. Na przykład w Kopenhadze 52 procent aut spośród zarejestrowanych wyjeżdża na ulice tylko raz w tygodniu.

Właśnie duńskim wzorcem ekologicznego miejskiego stylu życia i sposobu kształtowania miasta oraz zwyczajów miejskiej społeczności jest stolica Królestwa – Kopenhaga, historyczny portowy ośrodek. - Obecne nadbrzeża są oryginalną atrakcją. Takiego rodzaju atrakcje są istotnym elementem miasta. One też przyczyniają się do formowania wzorców mobilności w mieście – podkreśla Klaus Bondam, dyrektor Duńskiego Instytutu Kultury w Brukseli. Podczas IV Kongresu Mobilności, który obradował we wrześniu w Gdańsku, Klaus Bondam na przykładzie Kopenhagi omówił rolę polityków samorządowych w urbanistycznym kreowaniu miasta i w tworzeniu tak jego przestrzeni, by chcieli w nim mieszkać ludzie, oraz by czerpali satysfakcje z życia właśnie w tym danym miejscu.

W wyniku industrializacji poprzedniego stulecia w Kopenhadze i na obrzeżach miasta powstało wiele zakładów produkcyjnych. W tej chwili poprzemysłowe obszary są rewitalizowane poprzez przystosowywanie ich do wypełniania funkcji mieszkalnych i usługowo-biurowych. Tak stało się w przypadku dzielnicy portowej. W miejscu jeszcze przed kilkudziesięcioma laty odstraszającym zatłoczeniem i hałasem, dzisiaj rozkwita dzielnica domów i biur, do których można nie tylko dojść, ale nawet podpłynąć łodzią.

Prowadzona od ponad dwudziestu lat polityka rozwoju Kopenhagi z założenia zachęca rodziny do mieszkania w duńskiej stolicy. – Zastanawialiśmy się czy uda się uzyskać równowagę pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. Chodziło o to, by ludzie nie tracili dużo czasu na dojazdach do pracy. Chodziło również o to, by miasto było dobrym miejscem dla dzieci, spędzanego tu przez nie dzieciństwa i czasu dorastania – zaznaczał  Klaus Bondam. W mieszkalnych dzielnicach Kopenhagi dzisiaj dzieci czują się bezpiecznie, mogą swobodnie przemieszczać się szerokimi traktami przeznaczonymi dla pieszych i dla ruchu rowerowego. Ruch samochodów jest wyizolowany.

W rozwoju Kopenhagi i w dążeniu do jej „człowieczego” wizerunku niewątpliwie istotną rolę odegrała budowa metra. Obecnie sieć tego połączenia jest rozbudowywana. Ponadto w mieście wybudowano szereg mostów, które przeznaczone są wyłącznie dla ruchu pieszego i rowerowego. Dla ruchu rowerowego powstają też „autostrady”, a więc specjalne trasy umożliwiające sprawne przemieszczanie się na dłuższych dystansach, w tym łączące stolicę z jej podmiejskimi osiedlami i miejscowościami.

- W ciągu minionych trzydziestu lat Kopenhaga zmieniła się ogromnie. Politycy z reguły rozwój swoich miast postrzegają w perspektywie kadencji i następujących po niej wyborów. Tymczasem muszą mieć oni odwagę patrzenia w przyszłość z dużo dłuższej perspektywy, a więc myśleć o tym, jakie miasto chcą pozostawić następnym pokoleniom. Wiele duńskich miast może być przykładem takiego podejścia i w ten sposób zachodzących w nich zmian – mówił Klaus Bondam.

Kopenhaga jest w tej chwili miastem przyjaznym do mieszkania. To efekt stworzonych w 2007 i w 2009 roku wizji, które właśnie się spełniają. Jedna z tych wizji to ekometropolia, a druga to wizja metropolii dla ludzi. W tych dokumentach wyznaczono konkretne kierunki rozwoju i cele działania. – Kopenhaga chce być „klimatyczną” stolicą świata. Ten cel postawiła sobie jeszcze na dwa lata przed goszczącym w stolicy Danii szczytem klimatycznym – zaznacza Klaus Bondam. Niestety, obrady tego szczytu nie przyniosły żadnych konkretnych i istotnych globalnie decyzji. Mimo braku spektakularnego sukcesu tego międzynarodowego szczytu, Kopenhaga dalej wkłada ogromny wysiłek w to, by w jak największym stopniu stać się wzorcowym miastem w zakresie ograniczania emisji dwutlenku węgla. Między innymi założono 20-procentowy spadek emisji dwutlenku węgla do 2015 roku. Stąd postawiono na dynamiczniejszy rozwój ruchu rowerowego. – Chcemy być „niebieską” i „zieloną” stolicą, chcemy być czystym miastem, pierwszą w świecie stolicą wolną od emisji dwutlenku węgla – podkreśla Klaus Bondam. Osiągnięcie tego nie jest prostym zadaniem, biorąc pod uwagę, że miasto się rozrasta i zyskuje coraz więcej nowych mieszkańców. W polityce miejskiej zawarto więc szereg różnych działań, dla których uzyskanie konkretnych, wymiernych efektów wyznaczono na 2025 rok. Minimalizując zanieczyszczenia powietrza i emisję hałasu między innymi zaprogramowano działania odnoszące się do ograniczenia ruchu samochodów osobowych i do wykorzystania ekologicznych źródeł paliw stosowanych do napędów aut, do podniesienia udziału w podróżach transportu publicznego, w tym dostępności metra. Już w tej chwili mieszkańcy Kopenhagi chętnie korzystają ze środków transportu zbiorowego. Do spopularyzowania tych podróży szczególnie przyczyniło się udostępnienie w pojazdach bezprzewodowego internetu.

Władze Kopenhagi w polityce rozwojowej miasta założyły na najbliższe lata uzyskanie 50-procentowego wzrostu w stosunku do obecnego udziału rowerzystów w ruchu drogowym. Okazało się, że ten cel nie jest możliwy do osiągnięcia w dość krótkim czasie. Nie zmienia to faktu, że aktualnie notowany wynik jest imponujący: aż ponad jedna trzecia mieszkańców Kopenhagi w codziennych podróżach po mieście korzysta z roweru. Wśród „rowerowych” efektów wskazywanych do osiągnięcia w najbliższych latach na przykład wskazuje się na podnoszenie liczby dzieci docierających do szkół na rowerach. Warto zauważyć, że dzieci w Kopenhadze są przyzwyczajane do rowerów od najmłodszych lat. Najpierw jeżdżą z rodzicami w zamontowanych fotelikach, później w specjalnych przyczepkach. Na ulicach miasta widok tak podróżujących rodzin jest powszechny. A dzieci w wieku 5-6 lat już samodzielnie prowadzą własne rowerki, oczywiście jadąc w towarzystwie rodzica.

Władze miasta równocześnie z dbaniem o upowszechnianie rowerowych podróży podejmują działania służące podniesieniu bezpieczeństwa ruchu rowerowego.

W strategii rozwojowej Kopenhaga stawia także na promocję ruchu pieszego. Na przykład tworzone są odpowiednie warunki, spełniające cel, jakim jest dojście z danego punktu miasta w ciągu piętnastu minut do najbliższego parku bądź na plażę. Dzięki temu miasto zyskuje kolejne atuty przyciągające do Kopenhagi, które zachęcają do przebywania tu, i to nie tylko w samym centrum.

***

Czy mieszkanie w mieście, pretendującym do miana ekometropolii, przynosi zadowolenie i czy można w jakiś sposób zmierzyć bądź ocenić tę satysfakcję? Kopenhascy politycy raczej starają się prowadzić takie badania, by móc tym lepiej przewidywać rozwój miasta i w zgodzie ze społecznymi oczekiwaniami. Na pewno liczą się z opiniami rowerzystów, ponieważ stanowią jedną trzecią miejskiej społeczności, a wkrótce na pewno będą jej większą częścią. (Na przykład informacji o rosnącej liczbie użytkowników rowerów systematycznie dostarczają specjalne liczniki instalowane w punktach na trasach rowerowych.) I tak wpośród ankietowanych rowerzystów blisko 33% odpowiadając na pytanie: dlaczego korzystają z rowerów, zaznacza możliwość szybszego przemieszczenia się w mieście. Miłośnicy jednośladów wskazują również na aspekt zdrowotny jazdy rowerem. Rowerzyści podkreślają, że dobrze jest zacząć dzień od takiego wysiłku fizycznego, bo przecież potem cały dzień spędza się w pracy, siedząc przy biurku w zamkniętym pomieszczeniu. Niebagatelne więc znaczenie ma tych kilka chwil spędzonych w ruchu na świeżym powietrzu. Z kolei na pytanie o to, co jest cenne w jeździe na rowerze, cykliści podkreślają takie zalety jak odstresowanie i uspokojenie.

To jest po prostu przyjemne – tak podsumowują jazdę na rowerach mieszkańcy Kopenhagi. I jeżdżą bez sezonowych przerw, a więc niezależnie od pory roku i panującej pogody, dostosowując jedynie odpowiedni strój do panujących na zewnątrz warunków (w śnieżne dni trasy rowerowe Kopenhagi zyskują nawet priorytet w odśnieżaniu; warto też dodać, że pracodawcy zapewniają w swoich firmach prysznice i szatnie, w których rowerzyści mogą się odświeżyć po podróży, zanim zaczną pracę).

AS

Klaus Bondam - od 1 stycznia 2011 roku jest dyrektorem Duńskiego Instytutu Kultury w krajach Beneluksu - Belgii, Holandii i Luxemburgu. Duński Instytut Kultury jest instytucją podlegającą Duńskiemu Ministerstwu ds. Kultury. Jego oddziały znajdują się w 11 krajach: Wielkiej Brytanii, Niemiec, krajach Beneluksu, Rosji, Łotwie, Estonii, Litwy, Polski, Węgier, Chin i Brazylii. Więcej informacji na stronie: www.dankultur.dk. Pracując dla Duńskiego Instytutu Kultury w krajach Beneluksu łączy zainteresowanie duńską kulturą, sztuką, społeczeństwem i współpracą Europejską.

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.