Spis treści

Stosowanie partnerstwa publiczno-prywatnego w przypadku zarządzania drogami jest prawnie dopuszczalne. Pozwalają na to wprowadzone do ustawy drogowej, równolegle z wejściem w życie ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, zapisy na przykład art.: 13h, 22 ust. 2a, 40a ust. 1a. Jednakże czy w tym przypadku nie są to przepisy wewnętrznie sprzeczne? Niestety wydaje się, że tak. Przykładowo, proces decyzyjny odbywa się w trybie prawa administracyjnego, tak też z egzekucją, nawet w przypadku kiedy formalnie nie ma decyzji a obowiązek wynika z mocy prawa, np. płatne parkowanie – egzekucja odbywa się w oparciu o art. 3 §1 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz.U. z 2005r. Nr 229, poz. 1954 z późn. zm.). Zatem, stosowanie partnerstwa publiczno-prywatnego w zakresie dróg publicznych jest prawnie dopuszczalne, ale czy może być skuteczne i celowe oraz prawnie i ekonomicznie uzasadnione?

W tym miejscu zastrzegam, że jest to osobisty mój pogląd. Otóż uważam, że nie w przypadku realizacji jednego z celów publicznych, jakim jest sprawne zarządzanie drogami i do tego na zasadach nieodpłatności (zgodnie z treścią art. 1 ustawy o drogach publicznych korzystanie z dróg publicznych w celach komunikacyjnych jest nieodpłatne). Na czym w związku z tym ma polegać partnerstwo publiczno-prywatne? Na czym miałby zarobić partner prywatny, który własnym staraniem wybuduje drogę, skoro korzystanie co do zasady z dróg jest nieodpłatne? Czy partner prywatny ma się zaspokoić z opłat za zajęcie pasa drogowego, ale jak to się ma do zapisów ustawy o drogach publicznych w zakresie zajęcia pasa drogowego i umieszczania urządzeń obcych w pasie drogowym, skoro te kwestie reguluje prawo administracyjne, łącznie z egzekucją administracyjną? Czy partner prywatny zechce zainwestować w potrzebną drogę, ale zlokalizowaną na terenie słabo zurbanizowanym i o słabym natężeniu ruchu? Pytania te można mnożyć.

Dodatkowo nasuwa się następująca uwaga: jakie ryzyko ponosi partner prywatny, skoro w jego przypadku odpada kwestia poszukiwania kontrahenta, płatnik jest doskonale znany i wypłacalny, a po podpisaniu umowy jej zmiany można renegocjować. Po czyjej stronie leży ryzyko? Skonstruowanie umowy w powyższym zakresie może okazać się bardzo trudne i do tego co zrobić ze sferą prawa administracyjnego, którego partner prywatny nie może realizować.

O co chodzi? Może o inżynierię finansową? Zapewne chodzi o wspomożenie budżetów pieniędzmi prywatnymi. Tak czy inaczej od konieczności wydatkowania środków budżetowych, także w tym przypadku, nie ma odwrotu, a ewentualna konstrukcja prawna takiego przedsięwzięcia nastręcza wiele wątpliwości, nie tylko prawnych, ale też organizacyjnych.

Zastosowanie partnerstwa tego typu wydaje się zasadne przy wszelkiego typu działaniach nazwijmy to kubaturowych oraz tam gdzie mamy do czynienia z regulacjami cywilnymi (np. budowa i późniejszy najem wraz ze spłatą kosztów budowy, czy inwestycja powiązana z przyszłą usługą, np. w służbie zdrowia, czy oświacie), ale nie w sytuacjach, w których mamy do czynienia z elementem administracyjnym (decyzjami), to jest w przypadku zarządzania drogami.

Tak czy inaczej bez pieniędzy adekwatnych do osiągnięcia zamierzonego celu, żaden podmiot czy to prywatny czy publiczny, nic nie zdziała.

Ryszard Kulik
radca prawny
ZDMiKP Bydgoszcz

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.