Spis treści

- A może powinien powstać jakiś podręcznik, jakieś rozporządzenie podające konkretne rozwiązania?

- Nie da się stworzyć norm, które określałyby jak ma wyglądać przyroda. Trzeba projektantom, a zwłaszcza inwestorom i planistom pokazać pewne zagrożenia. Oni zaś powinni uszanować podstawowe prawa natury. Natomiast u nas przez ostatnie lata nastąpiła gwałtowna urbanizacja dolin, rzek, potoków. Regulacje rzek zrobiono za kredyty, za pieniądze z Unii Europejskiej. Doliny zostały zabudowane wbrew jakimkolwiek dyrektywom unijnym, których przestrzegania zobowiązaliśmy się przystępując do Unii. Zabudowane zostały wbrew prawu unijnemu, ale także wbrew polskiemu. Te bankowe pożyczki już zaczynamy spłacać, a na dodatek nie ma z nich żadnych efektów, wręcz odwrotnie – konsekwencją tych pożyczek będzie płacenie kar w następnych latach. Jakby tego było mało, to trzeba pamiętać, że nie będziemy mogli pożyczyć z Unii następnych pieniędzy na usunięcie tych błędów, ponieważ fundusze zostały wzięte właśnie na poprawę istniejącego stanu wtedy, kiedy należeliśmy już do Wspólnoty Europejskiej. Czyli to, co po 2000 roku zurbanizowaliśmy, potoki które zniszczyliśmy, będziemy musieli odtwarzać, ale już na własny koszt.

- I to będą spore rachunki. A jak rachunki, to i matematyka. Współistnienie z przyrodą wymaga wiedzy matematycznej? Czy i w jakim stopniu my możemy nauczyć się matematyki od przyrody?

- Natura posługuje się swoimi prawami. Jeżeli można matematycznie opisać, przynajmniej w jakimś przedziale, sposób zachowania się rzek, to można przewidzieć jak one będą się zachowywały w przyszłości. Podstawową zasadą wykorzystywaną przede wszystkim przez planistów, ale także przez projektantów, powinno być nadanie podmiotowości rzece. Trzeba uznać, że ona tam jest i ma prawo płynąć. Wówczas jesteśmy w stanie zastosować ten aparat matematyczny, który jest przynależny do rzeki i dostosować przebieg drogi czy naszej konstrukcji do jej sąsiedztwa. Musimy najpierw zobaczyć, że rzeka, dolina, przyroda mają swoją podmiotowość. Budując drogę nie możemy zapominać, że jest rzeka, która rządzi się swoimi prawami.

Jeżeli nie będziemy tak myśleć i postępować to będziemy zmuszeni do kombinowania jak przeprowadzić przez dolinę i rzekę, i drogę. Wówczas wybudujemy tylko drogę, a rzekę każemy uregulować komuś innemu – hydrotechnikom. Wtedy nasze sumienie jest niby czyste – myśmy tylko zaprojektowali drogę, a rzeką zajął się ktoś inny. A prawda jest taka, że to my projektując drogę często niszczymy rzekę.

To jest sprawa podejścia, które nie jest wymagane, ale które od samego początku, to jest od planowania, rozpoznawania, powinno być absolutnie uwzględniane. Niestety u nas nie istnieją plany zagospodarowania przestrzennego. Co chwilę próbuje się wkraczać na tereny nadrzeczne, a hydrotechnicy łapczywie biorą zlecenia na regulacje rzek, obiecując, że uzyskają dodatkowe dwa hektary więcej działek do podziału.

- I dlatego niestety jest „pięknie inaczej”. Dziękuję za rozmowę.


Alina Duda

 

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.