Spis treści

Nowe kryteria kwalifikacji dopiero wchodzą, więc sami jesteśmy bardzo ciekawi, jak ten proces w najbliższym czasie będzie przebiegał. Ale rola KKK PIIB nie kończy się na sprawdzeniu założonych efektów i śledzeniu programów nauczania. Potem w ramach tzw. walidacji mamy ustawowe uprawnienia do kontrolowania, czy założone efekty kształcenia są osiągane. Ciekawi jesteśmy więc, czy absolwenci z racji tych nowych ram kwalifikacji wykażą wyższy poziom. Liczę, że tak się stanie. Parafrazując słowa poety Eugène Pottier powiem: „ruszyliśmy z posad bryłę” kształcenia, bo system nauczania był już skostniały. Ramy kwalifikacji ożywiły dydaktykę i programy niemodyfikowane od wielu lat. Chcąc nie chcąc wszystkie uczelnie muszą się unowocześnić i - może zabrzmi to brutalnie – przewietrzyć programy.

- Z inicjatywy PIIB osoby przystępujące w 2010 r. do egzaminów na uprawnienia budowlane poproszone zostały o wypełnienie ankiety dotyczącej programów nauczania na polskich uczelniach technicznych. W tym materiale wyłonił się obraz politechnik. Teraz z kolei została przygotowana wspomniana już „Analiza programów nauczania wyższych uczelni kształcących kadry dla budownictwa”. Ten dokument odnosi się do uniwersytetów, wyższych szkół zawodowych i uczelni niepublicznych. Czy na tej podstawie można porównywalnie ocenić jakość kształcenia na politechnikach i innych typach szkół?

- Moja opinia może być subiektywna, ale twierdzę, że zdecydowanie i pod każdym względem lepsi są absolwenci politechnik. Tego również dowiodła ankieta przeprowadzona wśród absolwentów przystępujących do egzaminu na uprawnienia budowlane. W przypadku innych uczelni okazuje się, że są tam drastyczne równice w liczbie godzin nauczania – sięgają nawet 1000 godzin niewykonania programu z 2500 godzin dydaktycznych zakładanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Jeśli mielibyśmy szeregować dalej, to nieźle przygotowują uniwersytety, ale tam z kolei gorzej wypada zakres projektowy, w zasadzie nauczanie w tej dziedzinie jest szczątkowe. Potem są wyższe szkoły zawodowe. Na końcu plasują się szkoły niepubliczne. Dodam, że poza kilkoma uczelniami, których programy nauczania zbliżone są do politechnik, w pozostałych uczelniach niepublicznych różnice programowe są ogromne.

W końcowej części raportu „Analiza programów nauczania wyższych uczelni kształcących kadry dla budownictwa” KKK zaproponowała własne standardy kształcenia w dziewięciu specjalnościach, w których nadawane są uprawnienia budowlane. Zawarte są w zestawieniach tabelarycznych w odniesieniu do standardów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Oczywiście nie wnikamy w treści programowe, bo one należą do autonomicznych decyzji uczelni. Natomiast podajemy liczbę godzin nauczania, jakie są niezbędne dla danego przedmiotu. Zdajemy sobie sprawę, że z naszej strony jest to bardzo odważna propozycja, za którą możemy być ostro krytykowani. Chcę podkreślić, że nie naruszamy tym autonomii uczelni. Chodzi o to, byśmy wspólnie dążyli do tego, by uzyskać dobrze przygotowanego do zawodu absolwenta.

… bo inżynier jest przecież zawodem zaufania publicznego…

- Właśnie tak. My inżynierowie, szczególnie w specjalnościach konstrukcyjnych – między innymi drogowych i mostowych – decydujemy o bezpieczeństwie ludzi i mienia. W tym miejscu odniosę się do deregulacji zawodów, ponieważ bezpieczeństwo ludzi nie może być sprawą pozostawioną samą sobie. Przecież absolwent opuszczający uczelnię nie posiada jeszcze kompletnej wiedzy do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych. Musi więc przejść praktykę, zdobyć doświadczenie, zdać bardzo trudny egzamin. Egzaminy w każdej sesji zdaje 85-90 procent ubiegających się o uprawnienia. PIIB nie stawia więc blokady do awansu zawodowego dla młodych ludzi.

- Dziękuję za rozmowę.

Agnieszka Serbeńska

Komentarze  
koala
0 #1 koala 2013-02-09 12:39
18 godzin tygodniowo? Na PK nawet po uwzględnieniu semestru z pracą dyplomową, w którym jest mniej zajęć, średnia wychodzi powyżej 20 godzin tygodniowo (na wcześniejszych semestrach - 27). Niestety większość przedmiotów to powtórki ze studiów inżynierskich (dla osób przychodzących z innych szkół i wydziałów - zupełnie jak w gimnazjum), przez które trzeba przebrnąć jeszcze raz (do wykonania ten sam projekt, ale inny odcinek techniczny).

Jedyna nowa wiedza pojawiła się na dwóch przedmiotach: Inżynierii Ruchu i Statystyce (dopiero na II stopniu?!). Równie dobrze całe studia II stopnia mogłyby się odbywać w ramach fakultetu...
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.