W październiku upadło 55 polskich przedsiębiorstw – poprawa nastąpiła we wszystkich obszarach gospodarki, ale szczególnie wśród firm produkcyjnych.
Łączny ostatni znany obrót firm, które znalazły się w październiku na liście upadłości, wyniósł około 550 mln złotych, a zatrudniały one około 2,5 tys. osób. Obroty tych firm nie ulegały z reguły w ostatnich latach zmniejszeniu i nie traciły skokowo udziału w rynku – przyczyną ich upadłości była więc w miarę gwałtowna utrata płynności finansowej.
55 upadłosci to jednak aż 30% mniej niż w październiku ubiegłego roku. Tak wyraźna poprawa nastąpiła przede wszystkim na skutek polepszenia koniunktury dla firm produkcyjnych, zwłaszcza eksporterów oraz w usługach. Eksperci nie spodziewają się jednak utrzymania aż tak szybkiego tempa spadku liczby upadłości w dłuższym okresie (całym przyszłym roku) – jednym z sygnałów ostrzegawczych przed zbytnim optymizmem jest m.in zwiększona liczba upadłości na Mazowszu i Śląsku, jednych z najsilniejszych gospodarczo województw, przez co trendy w nich panujące wyprzedzają te w innych regionach.
W budownictwie, mimo istotnej poprawy jako efektu napływu środków z nowych inwestycji, nadal moralność płatnicza należy do najniższych ze wszystkich badanych sektorów, a większość przetargów wciąż rozstrzygana jest w oparciu o kryterium cenowe. W połączeniu z długim okresem rozliczeń (kredytowania odbiorców) skłania to do ostrożności – ponownie w statystyce upadłości obecne są firmy budowlane, które nie kończyły z powodu spadku zamówień, ale do końca miały niezłe, rosnące obroty. Wpływa na to zapewne brak istotnych zmian jeśli chodzi o podejście do całości procesu projektowania i budowy, do czego dodać należy spodziewaną kumulację zleceń wynikającą z tradycyjnego już niepokojąco wydłużającego się procesu planowania kosztem okresu przewidzianego na wykonawstwo.
- Spodziewać się można było dużo wyraźniejszej poprawy kondycji branży budowlanej, przynajmniej na podstawie nakładów, które wiążą się z aktualnie realizowanymi inwestycjami. Zastanawia też pojawianie się w gronie firm upadających wykonawców prac drogowych – mówi Michał Modrzejewski, dyrektor Analiz Branżowych w Euler Hermes. - Także wśród firm usługowych nierzadkie są przypadki upadłości firm doradczych przy procesie inwestycyjnym i inżynieryjnych, które przecież teraz odczuwać powinny prosperitę na swoje usługi.
Źródło: Euler Hermes