Spis treści

Droga pod laboratoryjną kontroląPrzeciętnie na roboty drogowe przyjmowany jest roczny bądź dwuletni okres gwarancji. Dobierane więc do wbudowania materiały drogowe i ich cechy, zapewniają wytrzymałość na ten wyznaczony gwarancją czas. A co potem? Przecież droga zgodnie z dokumentacją jest budowana na 20-letni okres eksploatacyjny. A coraz częściej mówi się o budowaniu dróg tzw. długowiecznych, które z założenia mają być trwałe i łatwe w utrzymaniu. - Chodzi w tym przypadku o zrobienie podbudowy drogi tak mocnej, by tylko zajmować się warstwami ścieralnymi, na przykład wymieniając już wypolerowane w eksploatacji, aby zapewnić w ten sposób komfort jazdy i bezpieczeństwo – mówi Wacław Michalski, dyrektor Departamentu Technologii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Biorąc zatem pod uwagę jakość oddawanych do użytku dróg oraz ich trwałość w GDDKiA nastąpią zmiany w organizacji prac laboratoriów.

- Okres gwarancji należy rozumieć jako czas, w którym mają się ujawnić wady ukryte. Wykonawca musi więc mieć świadomość, że jest po to, by wybudować za pieniądze podatników drogę na okres 20 lat, a nie po to, by wziąć pieniądze za to, co ma przetrwać tylko okres gwarancji. Za trzy lata-cztery lata naszym zmartwieniem będzie generalny remont, oczywiście – robiony znowu za pieniądze podatnika. Nie wspomnę tu o kosztach dodatkowych ponoszonych przez użytkowników, a wynikających z utrudnień w ruchu – mówi Wacław Michalski. – Wyniki badań naszych laboratoriów okazały się rozbieżne w stosunku do tych, jakie uzyskiwali wykonawcy. Oni w swojej obronie zasłaniali się argumentami, że ich laboratoria są akredytowane. A przecież to nie znaczy, że nasze nieakredytowane laboratoria gorzej wykonują badania. Trudno mi uznawać wyniki wykonawców za wiarygodne i nie zgodzę się też, by takie ich uzasadnienia służyły jako zasłona dla złego wykonania – zaznacza Wacław Michalski.

Jednak żeby kontrolować jakość i trwałość wykonanych robót trzeba mieć odpowiednie narzędzia. Dlatego przystąpiono do reorganizacji laboratoriów. Wacław Michalski nie ukrywa, że kiedy zaczął pracę w GDDKiA cztery lata temu, okazało się, że laboratoria, funkcjonujące jako gospodarstwa pomocnicze GDDKiA, mają zróżnicowane poziomy, brakowało w nich specjalistów i sprzętu oraz warunków do prowadzenia badań. Problemem też było umocowanie laboratoriów jako gospodarstw pomocniczych. Ta formuła oznacza, że laboratorium musi samodzielnie się utrzymać. - Macierzysta jednostka nie zawsze jest w stanie zapewnić takiej ilości badań, by temu sprostać. Musiały więc pozyskiwać zlecenia z zewnątrz, często od firm wykonawczych. Tu więc pojawił się konflikt interesów. Właśnie między innymi w celu wyeliminowania tego konfliktu postanowiliśmy laboratoria wcielić do struktur GDDKiA jako wydziały technologii. To nastąpi już od 1 stycznia 2011 roku. Wszystko jest już przygotowane do powołania pionów technologicznych w każdym oddziale. Natomiast w tym nowym usytuowaniu laboratoriów dostrzegam kolejny problem. Otóż, teraz będą one miały za mało pracy. Dlatego przygotowujemy małe programy badawcze, dla których prace laboratoryjne i analizy wyników możemy wykonać samodzielnie, bez angażowania instytutów naukowych i badawczych – zaznacza Wacław Michalski.

Wacław Michalski ubolewa jednak nad innym, na pewno istotnym problemem takiego usytuowania laboratoriów, jakim będzie pozostawienie bez opieki laboratoryjnej inwestorów samorządowych. GDDKiA już nie będzie mogła świadczyć usług na zewnątrz, a samorządowi administratorzy dróg dotąd korzystali z jej laboratoriów zlecając badania na swoich kontraktach.

- Przygotowując reorganizację i po przyjrzeniu się sytuacji laboratoriów stwierdziliśmy, że z 16 działających w oddziałach dla 12 w ogóle trzeba wybudować nowe siedziby, bo stare nie zapewniają właściwych warunków bezpieczeństwa pracy – zauważa Wacław Michalski. Koszt budowy nowych laboratoriów GDDKiA to około 100 mln zł. Pozostałe cztery laboratoria zostaną zmodernizowane. Wszystkie będą wyposażone w sprzęt zgodny z europejskimi normami. Na wyposażenie 16 stacjonarnych laboratoriów wydano w ubiegłym i w tym roku łącznie 27 mln zł, a w przyszłym planowane są wydatki na 8-10 mln zł.

Komentarze  
Gość
0 #1 Gość 2011-01-01 22:10
oj nie cudujcie nie cudujcie, zbudujcie te drogi jak proste chlopy ze wsi i beda na lata, a nie jak profesorowie i jeszcze nie ukonczone a juz sie rozpadaja
Cytować | Zgłoś administratorowi
Gość
0 #2 Gość 2011-01-19 12:59
pracuję w drogach samorządowych i my sami zlecamy badania na zewnatrz, to oczywiście kosztuje, ale tylko w ubiegłym roku dwóch (!!) wykonawców zmuszonych było frezować swoje źle wykonane nawierzchnie, doliczając do tego kary umowne za powstałe opóźnienie okazuje się że można na takim badaniu nieźle dla samorządu zarobić :-). Ale cóż skoro zagraniczne koncerny i naciskani przez nich polscy kierownicy budów najczęściej używają słowa "MARŻA" to nie ma co ich oszczędzać i się dziwić że S8 w Warszawie kosztująca 200 mln/km ma nawierzchnię za cienką i za mało asfaltu. My w swoich małych umowach zapisaliśmy jeszcze że koszt wszystkich badań laboratoryjnych zleconych przez Zamawiającego pokrywa Wykonawca. Oczywiście to nie jest zapis zgodny z przepisami, ale jak się nie podoba to proszę iść do sądu. My ze swej strony oczywiście nie przeginamy z tymi badaniami
Cytować | Zgłoś administratorowi
Gość
0 #3 Gość 2011-01-24 18:44
A ja chciałbym się zapytać ile przybędzie wyszkolonego personelu - bo jak na razie to jest tragicznie. Badania są wykonywane bez znajomości norm przedmiotowych i bez wiedzy teoretycznej. Gro laboratoriów wykonawców (czyt. tych złych) będzie niedługo posiadać akredytację a co z GDDKiA ??? Może ktoś z władz GDDKiA zainteresowałby się rzetelnością tych badań wykonywanych również przez Generalną Dyrekcję i nie piszę tutaj o badaniach w laboratoriach tylko w terenie - bo tam jest na razie wolna amerykanka. A co do nowego sprzętu zgodnego z normami - to polecam więcej szkoleń bo na razie to sprzęt zalega w magazynach.
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.