dawidk
Chciałbym zapytać jakie jest Wasze zdanie na temat zakazu wyprzedzania w rejonie skrzyżowania - oczywiście sprawa dotyczy obszaru niezabudowanego (umieszcznia dodatkowych znaków B-25). Mam na myśli "rejon skrzyżowania", poniweważ oznakowanie skrzyżowania poza obszarem zabudowanym ma swoje standardy oznakowania tj. linia P-6, P-4 rejon skrzyżowania oraz znaki A-6 ostrzagające o zbliżaniu sie do skrzyżowania, w odpowiedniej lokalizacji w zalezności od prędkości dopuszczalnej (stąd pojęcie rejon skrzyżowania). Ustawa z dnia 20.06.1997 Dz. U. z dnia 19 sierpnia 1997r. "Prawo o ruchu drogowym", Art.24. pkt.7. jednoznacznie stwierdza, że: "Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany", do czego zobligowani są wszyscy kierowcy.
Czy wobec tego zasadne jest stosowanie dodatkowych znaków B-25 przed skrzyżowaniem (rozważamy skrzyżowanie zwykłe), np. w odległości 100-150m, skoro z przepisów ogólnych wynika zakaz wyprzedzania? Czy użycie dodatkowych znaków B-25 w rejonie skrzyżowania ma informować kierowców, że są skrzyżowania, na których można wyprzedzać, a na innych nie można wyprzedzać (informuję, że mam na myśli skrzyżowania na odcinku prostym z dobrymi warunkami widoczności)?
jojo
Skrzyżowanie musi być oznakowane za pomocą D-1 ora z A-7 lub B- 20 w obszarze zabudowanym i nie daje się B-25.
artur53
To dość powszechny schemat oznakowania - zakaz tego co jest już zakazane. Podobnie jak zakaz wyprzedzania na łukach poziomych, które są oznakowanie jako niebezieczne.
W sytuacji, którą przedstawiłeś uważam, że znak B-26 jest zbędny.
Znaków powinno być tak dużo, ile konieczne i tak mało, jak tylko możliwe.
dawidk
Dziekuję za Wasz głos, ja również uważam podobnie. Szkoda tylko, że nie wszyscy są tego samego zdania. Mimo iż mamy te same akty prawne to zasady oznakowania i stosowane standardy oznakowania w naszym kraju bardzo sie różnią na poziomie województw.
Słusznie znaków powinno być tyle, aby zapewniały należyty poziom bezpieczeństwa, ale przy tym nie zwalniały kierowców z myślenia i znajomości ogólnych przepisów prawa o ruchu drogowym.