Panowie wszyscy macie rację i wszyscy jesteście w błędzie. To czy operat jest wymagany przez urzędnika czy nie wynika tylko i wyłącznie z woli tego urzędnika a także z "bo u nas się tak robi".
Prawo budowlane i wodne niestety wprowadziło taki chaos że (tak na oko) połowa urzędników tego będzie wymagać a połowa nie i to na podstawie tych samych przepisów. Dlatego żeby uniknąć niespodzianki najlepiej przed rozpoczęciem projektowania zjazdu z przepustem wcześniej zorientować się w starostwie czy na etapie wydawania pozwolenia na budowę wymagają pozwolenia wodno-prawnego.
Ja spotkałem się z podejściem, że starostwo wymagałoby pozwolenia wod.pr. ale ponieważ zjazd był z drogi krajowej pozwolenie na budowę wydaje wojewoda, który nie wymaga, czyli skrajnie inna interpretacja przepisów do tego samego obiektu.
I bądź tu mądry.