Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Gmina zrobiła zjazd sąsiadowi a mi wylewkę

Gmina zrobiła zjazd sąsiadowi a mi wylewkę 10 lata 4 miesiąc temu #3742

  • lukkki
  • lukkki Avatar
Miałem stary asfaltowy zjazd do nieruchomości.

W ramach przebudowy drogi gminnej został on rozkopany. Zjazd sąsiadów został poprawiony, tzn. wybudowany solidny z kostki betonowej, mój - zrobiono tylko wylewkę cementową, stromą, która się kruszy, bez żadnych obrzeży (krawężników), bez podsypki, po prostu fuszerkę. Zrobiony zjazd (to tak naprawdę tylko dowiązanie wysokiego krawężnika z gruntem) nie jest przystosowany do bezpiecznego użytkowania przez samochody i każdorazowy przejazd przez ten wjazd niszczy podwozie i zawieszenie samochodu. Przejazd większym autem bądź też pojazdem takim jak ciężarówka, bus czy straż pożarna i pogotowie może okazać się niebezpieczny.
Wykonano bardzo wysoki krawężnik a teraz zrobiono niebezpieczny podjazd niezgodnie ze sztuką budowlaną. Beton (jeżeli można to nazwać betonem) się kruszy, zjazd jest o zbyt dużym nachyleniu, nośność jest zbyt mała a nawierzchnia nierówna.

Prawo budowlane
Art. 5. 1. Obiekt budowlany wraz ze związanymi z nim urządzeniami budowlanymi należy, biorąc pod uwagę przewidywany okres użytkowania, projektować i budować w sposób określony w przepisach, w tym techniczno-budowlanych, oraz zgodnie z zasadami wiedzy technicznej, zapewniając:
...
9) poszanowanie, występujących w obszarze obiektu, uzasadnionych interesów osób trzecich, w tym zapewnienie dostępu do drogi publicznej;

Według rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 14 maja 1999r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. (Dz. U. z 1999 r. Nr 43, poz. 430 z późn. zm.) zjazd indywidualny powinien mieć:
1) szerokość nie mniejszą niż 4,5 m, w tym jezdnię o szerokości nie mniejszej niż 3,0 m i nie większej niż szerokość jezdni na drodze,
2) nawierzchnię co najmniej twardą w granicach pasa drogowego,
3) przecięcie krawędzi nawierzchni zjazdu i drogi wyokrąglone łukiem kołowym o promieniu nie mniejszym niż 3 m, lub skosem 1 : 1, jeżeli jest to zjazd z ulicy,
4) pochylenie podłużne zjazdu w obrębie korony drogi dostosowane do jej ukształtowania,
5) na długości nie mniejszej niż 5,0 m od krawędzi korony drogi pochylenie podłużne nie większe niż 5%, a na dalszym odcinku - nie większe niż 15%.


Prawdopodobnie do żadnej nieruchomości nie ma zjazdów na naszej ulicy... Można tak? Domyślam się, że "zjazd" sąsiadów został zrobiony po znajomościach w gminie i nawet nie ma go w dokumentacji. Musi być przecież pozwolenie na budowę na zjazd... Pewnie po konszachtach szybko zalegalizowali ten zjazd w gminie... Nadzór budowlany mogę im nasłać? Ale w dokumentach pewnie nic nie będzie... Co wtedy to pomoże jak w gminie jest wszystko okej? Nie chcę naruszać sąsiadów, ale pewnie oni wniosku na lokalizację zjazdu czy pozwolenia na budowę nie posiadają...

Czy mogę i jak wystąpić do gminy, do zarządu dróg gminnych o udostępnienie dokumentacji, na podstawie której przebudowa drogi została wykonana? Albo do starostwa bo przecież ono wydaje pozwolenie na budowę czy przyjmuje zgłoszenie wykonania robót o udostępnienie dokumentów? Czy tam mogę stwierdzić jakie zjazdy i na jakiej podstawie takie dowiązanie z kostki wykonano a mi tylko wylewkę? Jak to zrobić? Czego tam szukać?

Teraz zajrzałem do BIPu i jest tam dokumentacja przetargowa naszych ulic i jest projekt. Oto kilka cytatów:

"Inwentaryzacja i ocena stanu technicznego.
Zagospodarowanie istniejącego pasa drogowego.
Przedmiotem opracowania jest przebudowa istniejącej nawierzchni ulicy ...
i ulicy ... o łącznej długości ok. .... Całość inwestycji będzie przebiegać w istniejących liniach rozgraniczających ulicy. Obecnie, przebudowywana ulica ... i ... posiada nawierzchnię gruntową, bez wydzielonych chodników, ścieżek rowerowych oraz utwardzonych zjazdów. [to nie prawda bo mój został asfaltowy i go zniszczono, ale pewnie nie był w żadnej ewidencji, nie wiem czy na mapie, ale skoro tak uznali to chyba zjazdów nie miał nikt] Jest to stan po zasypaniu wykonanej wg odrębnego zadania kanalizacji deszczowej. W liniach rozgraniczających znajduje się oświetlenie uliczne oraz podziemna i naziemna infrastruktura techniczna."

"Projektowany jest przekrój jednoprzestrzenny (brak wydzielonych pasów ruchu, chodników, zjazdów) o szerokości całkowitej ... m (... m w tym ... m ściek z dwóch rzędów kostki betonowej ... – teren zabudowy jednorodzinnej)."

"Zjazdy. Dostępność przyległych posesji do projektowanego układu komunikacyjnego zapewniono projektując ciąg pieszo-jezdny na całej szerokości ulic. Nie ma potrzeby wydzielania zjazdów indywidualnych poprzez zastosowanie innego koloru kostki betonowej."

"Początek trasy nawiązano wysokościowo do istniejącej nawierzchni bitumicznej ulicy .... Ponadto punktami wiążącymi są również zjazdy indywidualne do posesji. Projektowana trasa przebiega w istniejących liniach rozgraniczających ulicy, stąd w celu dowiązania jej wysokościowo do zjazdów do posesji zaprojektowano ją w znacznym stopniu po istniejącym terenie."

Co teraz mogę zrobić? Nic nie wskuram? Zjazdów nie było, a tamto co wybudowano powiedzą, że nie jest zjazdem? Czy nie powinno być tak, że na etapie projektowania urzędnik kontaktuje się z mieszkańcami i robi się zjazdy do działek, które nie mają jeszcze uzgodnień zjazdu? Wykonano źle inwestycję bo jezdnia, krawężniki są o 5 cm wyżej gruntu. Zjazdy nie są wymagane w projekcie budowlanym z tego wynika. Pewnie powiedzą, że to dowiązanie krawężnika tylko u sąsiadów (co prawda wyglądające bardzo solidnie hehe, solidniej niż u mnie).

Wyczytałem w necie, że zwyczajowo przyjęto, że na etapie budowy ulicy buduje się zjazdy istniejące i po jednym zjeździe na każdą działkę, która nie ma zjazdu. Robi się tak ze względu na uniknięcie sytuacji, gdy ktoś wystąpi o budowę zjazdu po budowie ulicy a w okresie, gdy ulica jest objęta gwarancją. Wtedy konieczne jest aby użytkownik gruntu zlecił budowę takiego zjazdu firmie, która udzielała gwarancji, czyli wykonawcy robót. Czasem dochodzą też związane z budową zjazdu przełożenia sieci podziemnych i robi się wtedy małe zamieszanie. Zarządca drogi każąc projektować zjazdy do każdej posesji unika tej sytuacji. Ponadto, jak wykonawca zacznie budowę to właściciele działek do których nie ma zjazdów odezwą się, żeby im je wybudować, więc lepiej niech wszystko jest w projekcie, niż potem szybko analizować kolejne lokalizacje zjazdów i wprowadzać ewentualne zmiany w projekcie. Czyli w projekcie nas (mnie) olano?

Jeszcze wyczytałem, że jeśli zjazd był już przed wejściem w życie prawa budowlanego tzn. 7 lipca 1994 r. to zarządca drogi powinien odtworzyć ten zjazd, bo nie może udowodnić, że go nie było (bak ewidencji). Gmina pewnie robi inwestycję po kosztach i szuka oszczędności, o innych błędach projektowych nie wspomnę...


Dzisiaj rozmawiałem z zarządcą drogi i idzie w zaparte. Powiedział mi, że odbudowę zjazdu robi gmina, ale tylko w pasie drogowym... a u mnie jest "prywatne" hehehe. Wyszło szydło z worka:) U sąsiada nie jest "prywatne"? Znajomości i tyle... Odpowiedziałem mu, że zjazd rozpoczyna się w pasie drogowym (krawężnik), a że się kończy już na mojej działce to mnie nie obchodzi, gdyż musi być zgodny z wymaganiami technicznymi, nie może być stromy,itd. Toć przecież przez cały czas nikt się nie upominał o zjazd, gdyż krawężnik nie był wysoki, a teraz co?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Janusz Bohatkiewicz
Czas generowania strony: 0.118 s.