Drodzy Dyskutanci, początek nie jest ściśle na temat, ale skąd władze wzięłyby do statystyk kilometry dróg ekspresowych, gdyby nie nadano tej klasy (S) odcinkom dróg jednojezdniowych, dwupasowych, dwukierunkowych? Jadę z Poznania do Zielonej Góry, google pokazał mi wcześniej odcinek drogi S3 z Sulechowa do Zielonej Góry, wpadam na początek drogi, a za chwile mam jedną jezdnię! Dwukierunkową, dwupasową! Jadę nią w iście ekspresowym tempie, całe szczęście, że cysterny przede mną jadą z prędkością 80 km/h. Z przeciwka ciągła kolejka samochodów, w tym większość tirów, o wyprzedzaniu nie ma mowy! No, ale jadę ekspresówką! Jest w statystykach i na mapach? Jest. A jakie ma parametry? Jakiej klasy technicznej? Na jakiej podstawie zaliczono ją do klasy S? Człowiek jedzie i się cieszy, że nie nazwano jej autostradą i nie zamontowano bramek... Jestem starym drogowcem, ale czasem wspominam z sentymentem tak krytykowanego za "twardą rękę" Generalnego Dyrektora Krzywosza. Nie mylić z tęsknotą za tamtym ustrojem. To tylko tęsknota za technicznym porządkiem i jednoznacznością. Za nazywaniem rzeczy po imieniu.
No a teraz, na jakiej podstawie, zaliczono tę jedno jezdniówkę do klasy S.
Ustawa o drogach publicznych, Rozdział I - Przepisy ogólne, Artykuł 2, pkt. 3:
"Drogi publiczne ze względów funkcjonalno-technicznych dzielą się na klasy określone w warunkach technicznych, o których mowa w art. 7 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. — Prawo budowlane (Dz. U. z 2006 r. Nr 156, poz. 1118 i Nr 170, poz. 1217), jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie."
"Artykuł 4. Użyte w Ustawie określenia oznaczają:
10) droga ekspresowa — drogę przeznaczoną wyłącznie do ruchu pojazdów samochodowych:
a) wyposażoną w jedną lub dwie jezdnie,
b) posiadającą wielopoziomowe skrzyżowania z przecinającymi ją innymi drogami transportu lądowego i wodnego, z dopuszczeniem wyjątkowo jednopoziomowych skrzyżowań z drogami publicznymi,
c) wyposażoną w urządzenia obsługi podróżnych, pojazdów i przesyłek, przeznaczone wyłącznie dla użytkowników drogi;"
No więc można stwierdzić, że droga, po której jechałam z Sulechowa do Zielonej Góry słusznie jest nazwana klasy S, bo ma parametry zgodne z "Warunkami technicznymi", odwołującymi się do ustawy "Prawo budowlane".
Analogicznie każda droga, która ma parametry drogi klasy L, nie może być drogą klasy Z i odwrotnie.
Sigma doskonale to podsumował(a).
Pozdrawiam, literaer