Na stronie Muratora znalazłem przypadkowo taki tekst:
"W przypadku działek położonych wzdłuż skrzyżowania dróg może się okazać, że ogrodzenie musi mieć ścięty narożnik. Jeśli bowiem po otrzymaniu zgłoszenia o zamiarze budowy ogrodzenia starosta dojdzie do wniosku, że jego wykonanie w granicach działki ograniczy widoczność użytkownikom dróg, a tym samym spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa, może w drodze decyzji wyrazić sprzeciw i zobowiązać inwestora do uzyskania pozwolenia na budowę ogrodzenia z uwzględnieniem wymogów bezpieczeństwa.'
To by oznaczało że można ograniczyć sposób użytkowania działki narzucając cofnięcie ogrodzenia wgłąb działki. Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem w praktyce (wydał i wyegzekwował taką decyzję lub był jej adresatem). Jak to wygląda od strony prawnej - podstawa prawna.
pozdrawiam
WC
w warunkach technicznych dla budynków masz zapis ze nie może stwarzać zagrożenia
w warunkach technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie jest opis na temat widoczności na skrzyzowaniu, ktoś kto uzgadnia postawinie płotu (urzędnik) ma obowiazek sprawdzić tą widoczność i nic wiecej
jeżeli płot nie ogranicza widoczności na skrzyzowaniu nie ma żdanych przeciwwskazań co do jego usytuowania
to ze masz nieruchomość nie znaczy ze możesz budować na niej co chcesz tak samo jak z posiadaniem samochodu i poruszaniem się jak chcesz. nikt nie ogranicza twojej własności bo masz ją i nikt nie broni ci jej nie mieć tak jak nikt nikomu nie ogranicza mieć samochodu (nawet osoba bez prawka może mieć samochód)
problem może polegać na tym ze prywatni własciciel kiedy dzielą lub dzielili działki własne chcieli jak najwięcej zrobić działki na sprzedaż a najmniej na drogi i komunikacje
gminy (planiści) tego nie kontrolowały i nie wymagały odpowiednic pasów drogowych co doprowadziło do takich sytuacji jaka jest u ciebie czyli pewnie skrzyżowanie pasów drogowych bez skosów pewnie wąski pas drogowy i brak widoczności.
gdyby gmina miała jaja powinna wystapić do zarządcy zeby odkupił od ciebie te części działki które przy ewentualnym postawieniu płotu ograniczają widoczność powinni tobie zapłacić i po sprawie.
ale też gmina już na etapie decyzji o warunkach zabudowy powinna ciebie o tym poinformowac ze wystapią określone ograniczenia