Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Światła w dzień

Re: Światła w dzień 12 lata 10 miesiąc temu #2433

  • Anna X
  • Anna X Avatar
W 2008 zima była również ciepła dlatego było więcej wypadków niż w 2006. Pomiędzy 2008 a 2007 widać normalny trend spadkowy. Z kolei w 2009 mamy nagle jakiś niewytłumaczalny wielki spadek, który pogłębia się w 2010. Czy wybudowali jakieś nowe drogi? czy bezpieczeństwo zwiększyło się z jakiegoś innego powodu? Nie. Po prostu byla sroga zima.

Jeśli fakty nie pasują do teorii, to nagina się fakty do teorii. Można i tak.
Jeśli spojrzysz na brązową linię na wykresie, to zauważysz, że jest ona praktycznie linią prostą do roku 2006 i od roku 2008. Z tajemniczą przerwą na rok 2007 r. Jakieś cuda, panie.
A co do dróg, to ja widzę, że cały czas się je buduje. Np. w mojej okolicy wybudowano drogę ekspresową i liczba wypadków na terenie powiatu spadła nagle o 50%.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 10 miesiąc temu #2434

  • Tom01
  • Tom01 Avatar
W 2008 zima była również ciepła dlatego było więcej wypadków niż w 2006. Pomiędzy 2008 a 2007 widać normalny trend spadkowy. Z kolei w 2009 mamy nagle jakiś niewytłumaczalny wielki spadek, który pogłębia się w 2010. Czy wybudowali jakieś nowe drogi? czy bezpieczeństwo zwiększyło się z jakiegoś innego powodu? Nie. Po prostu byla sroga zima.

Trend jest spadkowy cały czas. Skok nastąpił w 2007 i wyższy poziom zerowy jest cały czas. Proszę sobie obejrzeć analizę statystyczną.
A czy lato może skompensować wzrost w zimie? Teoretycznie tak. Jeśli przez 3 miesiące w 2007 liczba wypadków wzrosła o 2500 to by przez 8 cieplejszych miesięcy to skompensować to kazdego miesiąca musiałby wystąpić spadek o przeszło 10%. W każdym miesiącu. A jest to praktycznie niemożliwe gdyż typowa polska tendencja zakłada spadek o ok. 3%. Czyli byłoby to możliwe jeśli przez 8 miesięcy w Polsce by padało 24h. Pamiętasz np. powódź w maju 2010? Wtedy odnotowano spadek o 11% ale z kolei w czerwcu, też miesiącu powodziowym, był już wzrost. Dlaczego? Bo czerwiec po powodzi był słoneczny.

Dlaczego szuka Pan wytłumaczenia anomalii w 2007 roku? Czy w innych latach takich nie było? Oczywiście były, a trend w ilości wypadków nie notował takiego skoku. W innych krajach wprowadzano nakaz używania świateł w różnych latach i wszędzie bez wyjątku notowano wzrosty. Wszędzie był zbieg okoliczności z anomaliami pogodowymi i powodziami? Proszę się zainteresować regularnością występowania tego zjawiska a nie szukać na siłę wyjaśnienia. Rzetelność oceny polega na wzięciu pod uwagę wszystkich możliwości a nie obronie z góry obranego stanowiska.
Przepisy? Jakie przepisy?

Chodzi np o przepisy ułatwiające lub utrudniające zakup samochodów i skokowe zmiany ich ilości. Takich przypadków było kilka w ostatnich latach. Choć po uśrednieniu do roku nie ma to znaczenia, to dane wycinkowe, jak pisałem mogą w takich miesiącach dawać przekłamane wyniki.
Skoro mowa o zmianach długofalowych to czy porównywanie roku 2006 i 2007 jest długofalowe? Trochę nie bardzo. A rok to właśnie zbyt krótki okres by wyeliminować wpływ np. ciepłej zimy.

Na wykresie ma Pan 10 lat. Wystarczająco długi okres, aby zaobserwować trend?
W 2001 wszystko poleciało w dól. Spójrz na ten wykres, który został już zamieszczony. 2007 i 2008 ciepła zima i również wszystko poszło w dół.

Nieprawda. Jedynie w 2007 roku WSZYSTKIE wskaźniki, czyli ilości wypadków, rannych i zabitych spadły. W żadnym innym roku nie było tak niekorzystnej zmiany w bezpieczeństwie.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 10 miesiąc temu #2436

  • Anna X
  • Anna X Avatar
Jeśli spojrzysz na brązową linię na wykresie, to zauważysz, że jest ona praktycznie linią prostą do roku 2006 i od roku 2008. Z tajemniczą przerwą na rok 2007 r. Jakieś cuda, panie.
Jeśli spojrzysz na 2001 rok to masz dokładnie to samo. Różnica polega na tym, że tam tylko 2001 był wyjątkowo ciepły. A tu masz dwie zimy po sobie.
A czemu ten wykres kończy się na 2009? Proponuję \go zaktualizować o rok 2010 i zobaczyć, że ta brązowa linia nagle znajdzie się pod przedłużeniem tej linii z lat 2002-2006. Jakieś cuda.
A co do dróg, to ja widzę, że cały czas się je buduje. Np. w mojej okolicy wybudowano drogę ekspresową i liczba wypadków na terenie powiatu spadła nagle o 50%.
Oczywiście że się budują. Kilkanaście nowych kilometrów autostrady oraz dróg ekspresowych w porównaniu z 300tyś km wszystkich dróg praktycznie nie ma szans by coś zmieniło. A dla przypomnienia to w terenie zabudowanych dochodzi do największej liczby wypadków a nie poza nim.

Tom01 napisał:
Trend jest spadkowy cały czas. Skok nastąpił w 2007 i wyższy poziom zerowy jest cały czas. Proszę sobie obejrzeć analizę statystyczną.
Proszę zaktualizowac wykres o 2010. Wyższy poziom zerowy stanie się w tym roku nagle niższym.Tom01 napisał:
Dlaczego szuka Pan wytłumaczenia anomalii w 2007 roku?
Ja ich nie szukam. Ja je podaję.Tom01 napisał:
Czy w innych latach takich nie było? Oczywiście były, a trend w ilości wypadków nie notował takiego skoku.
Nie było. Czy w latach 2002-2006 zaobserwowano zupełnie inne zimy? Nie. Były standardowe, których nie można było nazwać mianem wyjątkowo ciepłą czy wyjątkowo srogą.Tom01 napisał:
W innych krajach wprowadzano nakaz używania świateł w różnych latach i wszędzie bez wyjątku notowano wzrosty.
Mylisz się. Przeważnie wprowadzano w latach 2006-2007 kiedy to właśnie w całej Europie zanotowano ciepłą zimę i dlatego we wszystkich tych krajach odnotowano wzrost liczby wypadków.Tom01 napisał:
Rzetelność oceny polega na wzięciu pod uwagę wszystkich możliwości a nie obronie z góry obranego stanowiska.
Pan wyklucza pogodę jako czynnik, który właśnie spowodował to zaburzenie.Tom01 napisał:
Chodzi np o przepisy ułatwiające lub utrudniające zakup samochodów i skokowe zmiany ich ilości. Takich przypadków było kilka w ostatnich latach. Choć po uśrednieniu do roku nie ma to znaczenia, to dane wycinkowe, jak pisałem mogą w takich miesiącach dawać przekłamane wyniki.
Oczywiście, ze może mieć. Jak dobrze przeanalizujesz to w tych latach gdy wzrost liczby pojazdów był wyjątkowo duży to zaobserwowano albo mniejszy spadek albo nawet i wzrost.Tom01 napisał:
Na wykresie ma Pan 10 lat. Wystarczająco długi okres, aby zaobserwować trend?
Proszę o uaktualnienie o rok 2010 i wytłumaczenie tego zjawiska.Tom01 napisał:
Nieprawda. Jedynie w 2007 roku WSZYSTKIE wskaźniki, czyli ilości wypadków, rannych i zabitych spadły. W żadnym innym roku nie było tak niekorzystnej zmiany w bezpieczeństwie.
Czy uważasz, że liczba zabitych zawsze będzie tak samo zależna jak liczba wypadków? Bo ja nie. Dlatego, że wzrost bezpieczeństwa to nie tylko zapobieganie wypadkom ale również ich skutkom. Po drugie okoliczności powstania wypadku maja istotny wpływ na obrażenia. Nie ma więc tutaj żadnej zależności.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 10 miesiąc temu #2437

  • Anna X
  • Anna X Avatar
Oczywiście że się budują. Kilkanaście nowych kilometrów autostrady oraz dróg ekspresowych w porównaniu z 300tyś km wszystkich dróg praktycznie nie ma szans by coś zmieniło. A dla przypomnienia to w terenie zabudowanych dochodzi do największej liczby wypadków a nie poza nim.
Tak się składa, że droga o której mową, zastąpiła drogę przechodzącą w 90% przez teren zabudowany.
Poza tym jak się buduje nową drogę (a nie modernizuje istniejącą), to otwiera się ją zwykle po ukończeniu. I takich przykładów dróg otwartych w ostatnich latach mogę podać kilka. Jedno można raczej założyć - budowa nowych dróg nie zwiększa liczby wypadków, więc ten czynnik wraz z innymi czynnikami powoduje spadek - o ile, nie wiadomo, ale spadek. Więc trudno oczekiwać wzrostu liczby wypadków w ostatnich latach.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 10 miesiąc temu #2438

  • Anna X
  • Anna X Avatar
Jeśli spojrzysz na 2001 rok to masz dokładnie to samo. Różnica polega na tym, że tam tylko 2001 był wyjątkowo ciepły. A tu masz dwie zimy po sobie.
Śmieszne. Najpierw twierdzisz, że liczba wypadków/liczbę samochodów nie wzrosła i to jest rzekomo na korzyść świateł, to ja się uświadamiam, że zmalała, ale mniej niż wynikałoby to z trendu, to ty nawet się nie zająkniesz i zaraz próbujesz odwracać kota ogonem. Naprawdę to nie wstyd przyznać się do błędu.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 10 miesiąc temu #2439

  • Tom01
  • Tom01 Avatar
Nie było. Czy w latach 2002-2006 zaobserwowano zupełnie inne zimy? Nie. Były standardowe, których nie można było nazwać mianem wyjątkowo ciepłą czy wyjątkowo srogą.

Pan wybaczy, ale z widzimisizmem nie da się dyskutować
Mylisz się. Przeważnie wprowadzano w latach 2006-2007 kiedy to właśnie w całej Europie zanotowano ciepłą zimę i dlatego we wszystkich tych krajach odnotowano wzrost liczby wypadków.

W 2006 była ciepła zima? Dlaczego zatem nie ma wzrostu?
Pan wyklucza pogodę jako czynnik, który właśnie spowodował to zaburzenie.

Nie wykluczam, ale też nie przypisuję jej głównego znaczenia. Na przykładzie innych lat i nakazów w innych krajach widać, że nie ma to bezpośredniego związku.
Proszę o uaktualnienie o rok 2010 i wytłumaczenie tego zjawiska.

Trend jest kontynuowany, co w tym dziwnego? Tyle że +pewna stała utrzymująca się od 2007r.
Czy uważasz, że liczba zabitych zawsze będzie tak samo zależna jak liczba wypadków? Bo ja nie. Dlatego, że wzrost bezpieczeństwa to nie tylko zapobieganie wypadkom ale również ich skutkom. Po drugie okoliczności powstania wypadku maja istotny wpływ na obrażenia. Nie ma więc tutaj żadnej zależności.

Jeśli wzrasta liczba zabitych przy wzroście liczny wypadków to jest to znacznie gorsza sytuacja niż stała liczba zabitych przy wzroście liczby wypadków. Chyba się z tym zgodzimy? Dlatego własnie 2007 rok w Polsce był tak wyjątkowym rokiem.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Janusz Bohatkiewicz
Czas generowania strony: 0.070 s.