Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Światła w dzień

Re: Światła w dzień 12 lata 3 miesiąc temu #2249

  • Anty_bike
  • Anty_bike Avatar
Ja popieram oświetlony pojazd w dzień - tylko dlaczego nasze prawo jest w tym względzie dziwne ?? Dlaczego rower(nomen omen równoprawny użytkownik ruchu) nie musi być oświetlony ?? I jeżdżą takie widma po drogach, gdzie TIRy walą 100 km/h ...
Niedawno w ostatniej chwili zauważyłem idiotę na rowerze, w czarnym ubraniu, w lesie przy lekkiej mgle - oczywiście bez żadnej lampki ! !

Z tego co wiem, to celem wprowadzenia tego obowiązku jazdy na światłach była eliminacja pieszych i rowerzystów z dróg. Po statystykach widać, że się to bardzo bardzo udało, gdyż drastycznie wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych i rowerzystów, z czego się cieszę, bo oni tylko blokowali ruch.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 3 miesiąc temu #2253

  • Anty_bike
  • Anty_bike Avatar
a ja proponuję wizytę u okulisty dla tych co nie widzą samochodów bez świateł :D od świtu do zmierzchu , jako ze polacy nie są pionierami w motoryzacji ale jak widać po przepisach udają fachowców lepszych od niemców :D
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 2 miesiąc temu #2345

  • Anty_bike
  • Anty_bike Avatar
Z tego co wiem, to celem wprowadzenia tego obowiązku jazdy na światłach była eliminacja pieszych i rowerzystów z dróg. Po statystykach widać, że się to bardzo bardzo udało, gdyż drastycznie wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych i rowerzystów, z czego się cieszę, bo oni tylko blokowali ruch.

He, he... dobre.

A na poważnie, głosy tych Państwa, którzy zauważają słabszą widoczność rowerzystów, czy innych samochodów bez zapalonych świateł, jest jednym z dowodów na istnienie niebezpiecznego zaburzenia postrzegania. Oczy i mózg "programuje" się na oczekiwanie świateł.

Czytając opinie w różnych mediach koronnym argumentem jest: "Lepiej widać" samochód ze światłami. Jednocześnie ci sami ludzie nie szczędzą krytyki w stosunku do kierowców którzy jada bez świateł i stanowią wg nich zagrożenie bo są niewidoczni. Oczywiście, że są "niewidoczni" bo nie mają wyróżnika którego spodziewa się kierowca z naprzeciwka. Przy czym, nie ten bez świateł stwarza zagrożenie, tylko ten co jest "zaprogramowany" na światła.

Efekt spodziewania się świateł jest bardzo niekorzystnym zjawiskiem, gdyż wszystko co świateł nie ma, jest narażone na nie dostrzeżenie. W warunkach dobrej widoczności nie ma żadnej potrzeby zwiększania widoczności czegokolwiek. Wszystko jest oświetlone światłem słonecznym i jest widoczne podobnie. Nie powinno się, bez poważnej przyczyny, sztucznie tworzyć dużej różnicy w jaskrawości obiektów w polu widzenia kierowcy. To są elementy odwracające uwagę, a więc niekorzystne. Wyróżniać się na drodze powinny wyłącznie obiekty które z racji swojej specyfiki powinny być wcześniej zauważone, jak na przykład jednoślady, pojazdy uprzywilejowane. Wyróżnianie samochodów, które i tak są w dobrych warunkach widoczne w wielu kilometrów jest niepotrzebne. W 95% krajach świata podobnego nakazu nie ma a niektóre kraje zajęły zdecydowanie negatywne stanowisko z uwagi na ogólne zmniejszenie bezpieczeństwa drogowego, jakie taki nakaz powoduje.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 2 miesiąc temu #2355

  • Anty_bike
  • Anty_bike Avatar
[...]
Czytając opinie w różnych mediach koronnym argumentem jest: "Lepiej widać" samochód ze światłami. Jednocześnie ci sami ludzie nie szczędzą krytyki w stosunku do kierowców którzy jada bez świateł i stanowią wg nich zagrożenie bo są niewidoczni. Oczywiście, że są "niewidoczni" bo nie mają wyróżnika którego spodziewa się kierowca z naprzeciwka. Przy czym, nie ten bez świateł stwarza zagrożenie, tylko ten co jest "zaprogramowany" na światła.
[...]
To jakaś teoria wysnuta z palca - idac tym tropem to nie zobaczysz nigdy tego czego dotad nie widzialeś i nie spodziewałeś się zobaczyć.

A tak bardziej poważnie
Słoneczny dzień nie oznacza wcale że z każdego kierunku jest dobra widocznośc : np jak nadjeżdza pojazd od strony swiecacego w twarz słońca - wówczas wyglada jak czarny punkt i bardzo żle widoczny, zaręczam że światła bardzo wówczas pomagaja.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 2 miesiąc temu #2358

  • Anty_bike
  • Anty_bike Avatar
To jakaś teoria wysnuta z palca - idac tym tropem to nie zobaczysz nigdy tego czego dotad nie widzialeś i nie spodziewałeś się zobaczyć.

Jeśli wyssana z palca, to skąd po wprowadzeniu nakazu używania świateł, pojawił się syndrom "zauważenia w ostatniej chwili idioty bez świateł"?
Słoneczny dzień nie oznacza wcale że z każdego kierunku jest dobra widocznośc : np jak nadjeżdza pojazd od strony swiecacego w twarz słońca - wówczas wyglada jak czarny punkt i bardzo żle widoczny, zaręczam że światła bardzo wówczas pomagaja.

Czy w warunkach dobrej widoczności, bo to takiej mówimy, naprawdę ma Pan problem z dostrzeżeniem obiektu wielkości samochodu? Dlaczego nagle samochody bez świateł stały się "niewidoczne"? Gdy pojazd zapalone światła jest "lepiej widoczny", ale co się dzieje gdy inny ma zgaszone? Albo wcale nie ma świateł? Ruch drogowy obejmuje wszystko co jest na drodze, nie tylko to co ma zapalone światła. Pojawia się dywersyfikacja widoczności różnych obiektów. Jeśli coś widać lepiej to kosztem czegoś co widać gorzej. Czasem ktoś rzuca tezę, że trzeba pilnować aby wszyscy i wszystko miało światła albo odblaski. Tu się pojawia problem: Nigdy nie doprowadzimy do sytuacji aby wszystkie obiekty na drodze miały światła albo odblaski. To zwyczajnie nierealne. Zawsze jest ryzyko pojawienia się czegoś co nie świeci i kierowca zostanie "zaskoczony". Jak Pan myśli, to jest bezpieczne? Co z "pomocy" świateł, jeśli jednocześnie powstaje element ryzyka?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Re: Światła w dzień 12 lata 2 miesiąc temu #2365

  • Anty_bike
  • Anty_bike Avatar
zzz napisał:
To jakaś teoria wysnuta z palca - idac tym tropem to nie zobaczysz nigdy tego czego dotad nie widzialeś i nie spodziewałeś się zobaczyć.

Jeśli wyssana z palca, to skąd po wprowadzeniu nakazu używania świateł, pojawił się syndrom "zauważenia w ostatniej chwili idioty bez świateł"?

Jaki syndrom? Chyba wymyślony na poczekaniu przez ciebie.
zzz napisał:
Słoneczny dzień nie oznacza wcale że z każdego kierunku jest dobra widocznośc : np jak nadjeżdza pojazd od strony swiecacego w twarz słońca - wówczas wyglada jak czarny punkt i bardzo żle widoczny, zaręczam że światła bardzo wówczas pomagaja.
Czy w warunkach dobrej widoczności, bo to takiej mówimy, naprawdę ma Pan problem z dostrzeżeniem obiektu wielkości samochodu? Dlaczego nagle samochody bez świateł stały się "niewidoczne"? ....
Czasem ktoś rzuca tezę, że trzeba pilnować aby wszyscy i wszystko miało światła albo odblaski. Tu się pojawia problem: Nigdy nie doprowadzimy do sytuacji aby wszystkie obiekty na drodze miały światła albo odblaski. To zwyczajnie nierealne. Zawsze jest ryzyko pojawienia się czegoś co nie świeci i kierowca zostanie "zaskoczony". Jak Pan myśli, to jest bezpieczne? Co z "pomocy" świateł, jeśli jednocześnie powstaje element ryzyka?

Tu nie chodzi o wielkość tylko o to aby obiekt zobaczyć i mieć czas na ew.reakcję.
Kto powiedział że samochody bez włączonych swiateł stały sie niewidoczne- to nieprawda, są po prostu mniej widoczne. Jadace naprzeciw siebie samochody z prędkościa po np.90km/h - realnie zblizaja sie do siebie z prędkoscia 180 km/h, a zatem na reakcje masz o 50% mniej czasu niż w przypadku obiektu który stoi.
Jeżeli wszędzie się nie da sie zapewnić dobrego postrzegania dać odblasków to chyba nie znaczy że nie należy ich wogóle stosować.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Janusz Bohatkiewicz
Czas generowania strony: 0.136 s.