Jak dobrze wiemy mamy znak "strefa ruchu" - zobowiązuje on kierujących do stosowanie przepisów związanych z ruchem drogowym na drogach wewnętrznych. Kto waszym zdaniem ma zatwierdzać projekty organizacji ruchu na tych drogach? Czy oznakowanie musi być zgodnie z "czerwoną księgą" ?
Tu mam inne pytanie. "strefa ruchu" to kolejny zidiociały przepis prawny jaki wymyślił ustawodawca. Proszę o odpowiedź na tego posta tylko osoby zawodowo zajmujące się inżynierią ruchu. Mamy przykładowo taką sytuację: sytuacja (1): jeden z zarządców drogi wewnętrznej pozostawił oznakowanie znakami "droga wewnętrzna" a skrzyżowanie 4 wlotowe pozostawił bez znaków. Jak ma zachować się kierujący pojazdem? I sytuacja (2): to samo miasto, inny zarządca innej drogi wewnętrznej tylko mamy znak "strefa ruchu" ale skrzyżowanie 4 wlotowe również bez znaków. Tutaj już obowiązuje zasada "prawej ręki". Czy mi się wydaje, czy na tych drogach wewnętrznych (1) i (2) mamy już inne dopuszczalne zachowania kierowców? W praktyce mamy więc kolejną kategorię dróg: drogi publiczne, strefy zamieszkania , drogi wewnętrzne bez znaków ( takich dróg jest bez liku) , drogi wewnętrzne oznakowane "droga wewnętrzna" i w końcu drogi wewnętrzne oznakowane "strefa ruchu" . No kto tu zwariował? Wiem, że nieznajomość prawa szkodzi ale ilu z kierujących ma wysoki poziom inteligencji, żeby to wszystko połapać?