Panie znakomity, polski Kierowco, czy nie zauważyłeś że na polskich drogach są jeszcze np. piesi, którzy chcieliby bezpiecznie przekroczyć kilku-, kilkunastometrową jezdnię (a m.in. wysepka im to umożliwia). Jeśli nie zauważyłeś pieszych to domyślam się, że pędząc po polskiej drodze nie dostrzegłeś też skręcających w lewo (w boczną drogę lub do swojej posesji), skrytych "w cieniu" wyspy kryjącej. Zapewne w czasie swojego rajdu po polskich drogach, nie dostrzegłeś też faktu, że (z reguły, na ogół, często) wysepki znajdują się w terenie zabudowanym, gdzie kanalizują ruch, czasem optycznego zwężają pas, przez co jest to element uspokojenia ruchu.
Nie wiem czy cokolwiek zrozumiałeś, ale skoro jesteś polskim (znakomitym, bystrym, energicznym) kierowcą to podołasz wyzwaniu poruszania sie po projektowanych przez "psychodrogowców" drogach, pełnych pułapek, zasadzek i niespodziewanych niebezpieczeństw.
Pozdrawiam
O czym tu mówisz o jednopasmowej krajówce, gdzie każda wiocha zaczyna i kończy sie wysepką nikogo nie ochraniającą z lasem znaków i ostrymi jak brzytwa krawężnikami? Żaden projektant nie myśli o pojazdach wielkogabarytowych ich załogi muszą być sprawniejsze niż cyrkowcy.
Dlaczego nie odpatrzycie od np. Niemców ich najbezpieczniejszych dróg, gdzie nie ma tego całego badziewia i jest bezpiecznie. Skrzyżowania są zbudowane tak, że duże auto się normalnie mieści, a na rondzie nie potrzeba 100% koncentracji poświęcać na nie wjechanie na krawężnik mogąc patrzeć co się w około dzieje. Dlaczego się pytam się???