11 lutego przypada Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112. To numer, który powinniśmy wybierać tylko w przypadku, gdy potrzebujemy pomocy, w sytuacji nagłego, realnego niebezpieczeństwa utraty zdrowia czy życia, zagrożenia dla mienia lub środowiska. Niestety przepis ten jest często łamany i to nie tylko u nas, ale w całej Europie.
Według danych krajowych, nadal największym problemem są połączenia bezzasadne. Z roku na rok jest ich trochę mniej, ale nadal stanowią prawie 3/4 połączeń (w 2013 roku, kiedy CPR w Warszawie zaczęło funkcjonować, takich połączeń było 75%, w roku 2019 - 59%). Zmniejszanie się liczby połączeń niezasadnych można przypisać konsekwentnie podejmowanym działaniom propagującym właściwe korzystanie z numerów alarmowych. Fałszywe połączenia to w większości pomyłki, zabawy dzieci telefonami, zapytania niezwiązane z pomocą medyczną, próby zamawiania usług (np. cateringowych) i przypadkowe uruchomienia telefonów. Połączenia te zajmują czas operatorów i blokują linię, co może doprowadzić do opóźnienia obsługi zgłoszenia w sytuacji realnego zagrożenia życia lub zdrowia.
Praca operatorów numerów alarmowych to przede wszystkim ciężka codzienna praca, odbieranie licznych telefonów, z których każdy może być trudny. Nie można zapominać, że część telefonów wykonywanych jest przez osoby zdenerwowane, zdezorientowane, a nawet niemogące mówić. To niejednokrotnie utrudnia uzyskanie niezbędnych informacji o zdarzeniu.
O numerze 112
W Polsce jest 17 Centrów Powiadamiania Ratunkowego. Znajdują się w każdym mieście wojewódzkim, a na Mazowszu w Warszawie i w Radomiu. Stołeczne Centrum jest jedynym w kraju ośrodkiem zorganizowanym poza strukturami MSWiA i prowadzonym przez samorząd.
Źródło: UM Warszawa