Przeciętny Polak wie, że prawo nakazuje zapinania pasów w samochodach. Pomimo, że 85% kierowców i 81% pasażerów zapina pasy bezpieczeństwa z przodu pojazdu, to zaledwie połowa kierowców (49%) i pasażerów (54%) zapina pasy siedząc z tyłu samochodu.

Na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego agencja PBS DGA przeprowadziła w ramach kampanii „Włącz myślenie” badania dotyczące używania pasów bezpieczeństwa i fotelików dziecięcych w samochodach.

Wyniki badań przeprowadzonych na grupie 1 500 osób w marcu i kwietniu 2011 r. pokazują, że kierowcy w Polsce nie mają wykształconego nawyku zapinania pasów przed wyruszeniem w drogę i nie traktują ich jako sposobu na zwiększenie bezpieczeństwa.

Polacy jako wymówkę niezapinania pasów bezpieczeństwa traktują jazdę na krótkiej trasie  czy niewygodę. Pasy zapinamy najczęściej jadąc w długą trasę, kiedy panują ciężkie warunki  lub kiedy wiedzą, że mogą zostać skontrolowani przez policję. Z kolei foteliki dziecięce, choć zazwyczaj stosowane, nie są dobrze dobierane do dziecka, a następnie prawidłowo mocowane w samochodzie.

Większość Polaków zgadza się jednak, że policja powinna częściej weryfikować zapięcie pasów zarówno u kierowcy, jak i pasażerów mimo tego iż, 34% stwierdziło, że liczba kontroli w ciągu 3 ostatnich lat wzrosła.

W większości krajów europejskich tylko co piąty kierowca zapina pasy bezpieczeństwa. Przepisów prawa najczęściej przestrzegają Francuzi, gdzie w skali całego kraju pasy zapina 97% osób podróżujących z przodu i 68% na tylnych siedzeniach.

Zapięte pasy bezpieczeństwa co najmniej dwukrotnie zwiększają szanse przeżycia wypadku w samochodzie. Życie można stracić nie mając zapiętych pasów bezpieczeństwa przy zderzeniu  z prędkością zaledwie 30-20 km/h. Dlatego w mieście, zwłaszcza podczas jazdy z niewielkimi prędkościami, zapięte pasy są najlepszą gwarancją życia.

W chwili zderzenia auta z nieruchomą, masywną przeszkodą z prędkością około 50 km/h, na ludzi wewnątrz auta działa ogromna siła przeciążenia: osoba  o wadze ciała 75 kg przez moment ma „masę zderzeniową” około 3750 kg. Zadaniem pasów jest „przywiązanie” człowieka do fotela i utrzymanie w pozycji siedzącej w momencie zderzenia tak, aby ciało nie uderzyło w twarde elementy kabiny, ani z niej nie wypadło. Stosowanie pasów bezpieczeństwa przez osoby siedzące z przodu zmniejsza o 45% ryzyko powstania obrażeń śmiertelnych, natomiast ciężkich nawet do 50%.

Pasażerowie na tylnym siedzeniu są tak samo narażeni na poważne obrażenia, jak z osoby siedzące z przodu samochodu. Przy zderzeniu z prędkością 50 km/godz. ciało jest wyrzucane z siedzenia z siłą 1 tony. Przy uderzeniu w stałe elementy samochodu skutki mogą być śmiertelne, również dla pasażera będącego z przodu. W przypadku wyrzucenia ciała przez przednią szybę ryzyko odniesienia ciężkich ran w wypadku jest 25 razy większe. Natomiast ryzyko śmierci jest 6 razy większe, w porównaniu, gdyby osoba była przypięta pasami.

„Z przeprowadzonych badań wynika, że Polacy lekceważą znaczenie pasów bezpieczeństwa, choć zwiększają one szansę przeżycia co najmniej dwukrotnie w trakcie wypadku samochodowego. Kierowcy są nieco bardziej obowiązkowi w przypadku używania fotelików dla dzieci, ale tylko 62% dzieci jest prawidłowo w nich przewożonych. Rodzice nadal nie wiedzą, jak właściwie zamontować fotelik w pojeździe, by spełniał on swoje zadanie zwiększania bezpieczeństwa” – zauważa dr Andrzej Markowski psycholog ze Stowarzyszenia Psychologów Transportu.

Rodzic nie jest w stanie utrzymać w rękach dziecka, które w momencie nieoczekiwanego uderzenia samochodu przybiera masę zdecydowanie większą. Co więcej, w czasie wypadku, rodzic może przygnieść dziecko własnym ciałem zmniejszając jego szansę na przeżycie. W przypadku zderzenia z niewielką prędkością 50 km/h przyspieszenia działające na pasażerów samochodu mogą osiągać wartości 20-30 g. Oznacza to, że w chwili zderzenia noworodek o wadze 3,1 kg może ''ważyć'' 93 kg.

Kampania „Włącz myślenie” ma na celu propagowanie zapinania pasów przez kierowców i pasażerów samochodów oraz używanie w samochodach fotelików dla dzieci. Przez całe lato, podczas imprez w różnych miastach Polski, będą odbywały się warsztaty z udziałem policji i ekspertów odnośnie zapinania pasów i prawidłowego przypinania fotelików, by jak najlepiej spełniały swoją funkcję ratowania życia.

Statystki policyjne:
W 2010 roku za nie zapięte pasy bezpieczeństwa w pojazdach ukarano 397 299 osób. Ponad 7 250 osób – za brak fotelika dla dzieci w samochodzie. W 2010 roku poszkodowanych w wypadkach drogowych zostało ponad 52 000 osób, w tym 3 907 poniosło śmierć, a prawie 39 000 zostało rannych. W ubiegłym roku zginęło 34 dzieci w wieku  0-6 lat, a rannych zostało 3 340 – należy podkreślić, że są to dzieci, które powinny jeździć w fotelikach. Najmłodsi są narażeni na utratę życia bądź zdrowia przede wszystkim z powodu błędów dorosłych.

Źródło: Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

Komentarze  
Gość
0 #1 Gość 2011-07-05 12:44
Jak rozumieć stwierdzenie "zaledwie połowa kierowców (49%) i pasażerów (54%) zapina pasy siedząc z tyłu samochodu."
Kierowca to osoba uprawniona do kierowania pojazdem silnikowym.
Czy dane statystyczne rozróżniają osoby przewożone na tylnym siedzeniu na te, które mają uprawnienia do kierowania pojazdami silnikowym i na te, które nie maja takich uprawnień?
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.