Niewidomi i niesłyszący w podróży
Niewidomi i słabowidzący natrafiają na wiele barier w komunikacji publicznej. Oni również mają trudności w poruszaniu się podczas przesiadek na węzłach przystankowych, ale ze względu na ich wadę rolę grają tu inne czynniki. Nieudźwiękowione przejścia dla pieszych, brak krawężników sygnalizujących wejście na jezdnię, dziury w ulicach i chodnikach – to dopiero droga na przystanek.
Kiedy uda się cel osiągnąć, osoba z dysfunkcją wzroku na pewno sama nie skorzysta z rozkładu jazdy, ani nie odczyta numeru linii podjeżdżającego pojazdu. Aby to zmienić, stosuje się tablice świetlne z kontrastującym kolorem czcionki na czarnym tle. Są one też wyposażone w przycisk, po którego naciśnięciu przez głośnik podawane są informacje o tym, jakie linie zaraz podjadą i w jakim kierunku zmierzają. Zdarzają się również pojazdy z zewnętrznym głośnikiem. Jest to ogromna pomoc dla osoby niewidomej. Tablice świetlne są przydatne również dla słabowidzącego. Jeżeli nie ma ich na przystanku, zwykłe karteczki przystankowe mogą być widoczne, o ile są podświetlane zewnętrznym światłem, a czcionka jest bezszeryfowa i lekko powiększona.
Niepełnosprawność wzrokowa wymaga udźwiękawiania również wewnątrz pojazdu, dlatego system audio, informujący o najbliższym przystanku, jest niezwykle ważny. Tam, gdzie występują te formy wsparcia, korzystanie z komunikacji jest łatwiejsze i na pewno mniej frustrujące nie tylko dla osób niewidomych i słabowidzących, ale także dla turystów.
Niewidomi korzystają z białej laski. Słabowidzący, którzy mają zawężone pole widzenia lub inne schorzenie utrudniające poruszanie się, również powinni jej używać. Niestety jest to atrybut osoby z całkowitą dysfunkcją wzroku. Wielu czuje do niej potężną odrazę, mimo że zwiększa ona ich bezpieczeństwo. W pojazdach komunikacji miejskiej biała laska jest pewnym utrudnieniem, ponieważ zajmuje jedną rękę (zwykle tę silniejszą). Podczas jazdy, jeżeli nikt nie ustąpi miejsca, obie ręce mamy zajęte i brakuje trzeciej, by trzymać torbę lub plecak. Niepełnosprawność wzrokowa powoduje, że nie widzi się zakrętów i nie można się na nie wcześniej przygotować. Jeśli osoba niewidoma usiądzie, będzie to bezpieczniejsze dla niej oraz dla otoczenia. Prowadzenie edukacji pasażerów na temat zwalniania miejsc starszym, niepełnosprawnym lub kobietom w ciąży jest koniecznością, a przykłady stosowania tego typu kampanii (zwykle „naklejkowych”) dają świetne rezultaty.
Przyciski w pojazdach nie zawsze posiadają opis w alfabecie Braille’a. Nawet gdyby miały, to dla niewielu okazałoby się to pomocne. W Polskim Związku Niewidomych na około osiemdziesiąt tysięcy zarejestrowanych członków, osób niewidomych jest około osiem tysięcy. Spośród nich tylko część zna system znaków stworzony na potrzeby ociemniałych. W mojej opinii ważne jest stosowanie pojedynczych sygnalizatorów zamiast dwóch obok siebie (nawet z opisem dla niewidomych) – alarmowego i do otwierania drzwi. Są one często mylone zarówno przez niewidomych, jak i innych pasażerów. Alarm drażni kierowcę, który po pewnym czasie przestaje na niego reagować.
Wady słuchu nie wymagają stosowania specjalistycznych systemów w komunikacji miejskiej. Informacja dźwiękowa jest wykorzystywana dodatkowo, a nie zamiast komunikatów wizualnych. Bariery, które odczuwają osoby niesłyszące, związane są bardziej z zachowaniem się ludzi. Na pewno organizator komunikacji może zadbać o właściwe przeszkolenie kierującego w zakresie wspierania osób z wadami słuchu i innymi. Obsługa pasażera niepełnosprawnego wymaga pewnego wyczucia, zwiększonej cierpliwości i zrozumienia dla specyficznych potrzeb, dlatego edukacja w tym kierunku jest tak istotna.
Michał Dębiec
Źródło: MoimiOczami.pl Komunikacja Publiczna – wydanie specjalne 1/2011
- «« poprz.
- nast.