B. Negatywne skutki proponowanych zmian w rozporządzeniach
W ponad trzydziestoletniej historii pobierania opłat za parkowanie w polskich miastach, ćwierć wieku stanowi okres różnego rodzaju błędów i usterek prawnych, które istotnie naruszyły zaufanie do tego rodzaju działań, jako jednego ze środków realizacji racjonalnej polityki transportowej w miastach. Pozytywnymi krokami w ustabilizowaniu sytuacji były:
1. Wprowadzenie znaków D-44 i D-45 w rozporządzeniu Ministrów Transportu I Gospodarki Morskiej oraz Spraw Wewnętrznych z 1999 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Znaki te i ich znaczenie powtórzono również w obecnie obowiązującym rozporządzeniu Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z 31 lipca 2002 r.
2. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2002 r.
3. Zmiany treści art. 13 w ustawie o drogach publicznych na zgodną z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego
4. Bogate orzecznictwa sądowe dotyczące znaku D-44, wydawane przez kolejne 10 lat, aż do ostatecznego postanowienia Sądu Najwyższego w Warszawie – Izba Karna z dn. 23 września 2009 r. (sygn. akt I KZP 15/09). Sąd Najwyższy w swoim postanowieniu odmówił podjęcia uchwały w sprawie „zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy: Czy zakres znamienia „kto niestosuje się do znaku” określonego w art. 92 §1 kw obejmuje również postój pojazdu w strefie płatnego parkowania oznakowanej znakami D-44 …”. W uzasadnieniu podał iż to, że znak D-44 może również zawierać w swoim znaczeniu określone w rozporządzeniu zakazy, wynika wprost z przepisów prawa i nie wymaga uchwały Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy, co prawda zastrzegł iż w postanowieniu tym nie zajmował się problemem tzw. podwójnego karania za parkowanie w strefie parkowania, ale zwrócił uwagę na to iż w polskim prawie jest wiele takich sytuacji i ta dotycząca parkowania nie należy do bezwzględnie wymagających zmian.
Naszym zdaniem należy pamiętać o całej dotychczasowej drodze do stabilizacji statusu prawnego pobierania opłat za parkowanie. Zaczynała się ona jeszcze w końcu lat 70. ubiegłego wieku, od pisma okólnego ówczesnego Ministra Finansów zalecającego pobieranie opłat za parkowanie „w celu wiązania środków nabywczych ludności” i z trudem uzyskała obecny stan delikatnej stabilizacji dopiero od września 2009 r. Jak z tego wynika, ostatni okres stabilizacji nie stanowi nawet 10% w ponad trzydziestoletniej historii pobierania opłat za parkowanie w polskich miastach
Proponowane zmiany oznaczałyby w praktyce powrót do stanu prawnego z okresu przed lipcem 1999 r., czyli przed wprowadzeniem do polskiego prawa o ruchu drogowym znaku D-44 „strefa parkowania”. Przedtem opłaty za postój pobierano w „strefie ograniczonego postoju”, wyznaczonej znakami B-39.
Stan prawny był w tym czasie bardzo podobny do tego, jaki nastąpiłby po wprowadzeniu zmian w znaczeniu znaku D-44, proponowanych przez Ministerstwo. Opłaty wówczas można było pobierać za postój w miejscach wyznaczonych znakami D-18, a kierujący, którzy zaparkowali swoje pojazdy w pozostałych miejscach, mieli być karani za nieprzestrzeganie ograniczenia czasu postoju. Były to oczywiście założenia teoretyczne, ponieważ Policja, później wzmocniona przez Straż Miejską, a następnie (tak jak obecnie), tylko Straż Miejska, nie były w stanie tak dokładnie skontrolować prawidłowości postoju pojazdów, jak służby kontroli zarządu drogi lub jednostki pobierające opłaty w imieniu zarządu drogi. W efekcie najskuteczniejszym sposobem unikania opłat w takiej strefie był postój niezgodny z przepisami.
Wszyscy wypowiadający się na temat opiniowanych propozycji Ministerstwa, zgodnie potwierdzają powyższą tezę o efekcie, jaki zostanie „uzyskany”, dzięki proponowanym zmianom. Wypowiadający się w tym temacie, zgodnie zwracają również uwagę na to, iż nieprawdziwe są informacje podane przez Ministerstwo w OCENIE SKUTKÓW REGULACJI. Nieprawdą jest, że proponowane zmiany przepisów nie będą skutkować wydatkami z budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Konieczne będzie przede wszystkim ustawienie, a następnie utrzymanie i konserwacja tysięcy dodatkowych znaków D-18, które trzeba będzie w trybie natychmiastowym ustawić na podstawie setek projektów organizacji ruchu, opracowanych dla małych uliczek, w większości w starej zabudowie, na których obecnie odbywa się postój pojazdów (w większości mieszkańców, którzy wykupili abonamenty), na zasadach ogólnych, zgodnych z prawem o ruchu drogowym. Należałoby również przeprowadzić symulację strat finansowych, jakie poniosą budżety miast, w wyniku masowego odpływu postoju pojazdów z miejsc wyznaczonych na miejsca niewyznaczone, w tym także strat spowodowanych wzrostem zagrożenia i utrudnieniami w ruchu, spowodowanymi nagminnym postojem pojazdów w miejscach niedozwolonych.
C. Proponowane zmiany w Kodeksie wykroczeń
Jak już wspomniano wcześniej, główną przyczyną rzekomego podwójnego karania za postój w strefie parkowania, jest niedoskonałość Kodeksu wykroczeń w tym zakresie, a nie drobna nieścisłość w opisie znaku D-44, na pewno nie wykorzystywana masowo w miastach. W związku z tym proponujemy następujące zmiany:
1. W ustawie o Prawo o ruchu drogowym (w art. 130a):
Art. 130a.
1. Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku:
1) pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;
2) nieokazania przez kierującego dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu lub dowodu opłacenia składki za to ubezpieczenie, jeżeli pojazd ten jest zarejestrowany w kraju, o którym mowa w art. 129 ust. 2 pkt 8 lit. c;
3) przekroczenia wymiarów, dopuszczalnej masy całkowitej lub nacisku osi określonych w przepisach ruchu drogowego, chyba że istnieje możliwość skierowania pojazdu na pobliską drogę, na której dopuszczalny jest ruch takiego pojazdu;
4) pozostawienia pojazdu nieoznakowanego kartą parkingową, w miejscu przeznaczonym dla pojazdu osoby niepełnosprawnej o obniżonej sprawności ruchowej oraz osób wymienionych w art. 8 ust. 2;
4a) pozostawienie pojazdu bez dokumentu wniesienia opłaty w strefie parkowania, jeżeli użytkownik tego pojazdu notorycznie unika wnoszenia opłat;
4b) pozostawienie pojazdu w strefie ograniczonego postoju, znacznie ponad dopuszczony czas postoju;
5) pozostawienia pojazdu w miejscu obowiązywania znaku wskazującego, że zaparkowany pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela.
A na poważnie - komu się chce przejmować warunkami ruchu i jego bezpieczeństwem. Najlepiej zwiekszyć dopuszczalne prędkości, wprowdzić kontrolę wenetrzną zamiast audytu (ten z definicji powinien być niezależny), ciągle budować coraz szersze drogi, Dokąd my zdażamy ?
Jeśli weszła by nowelizacja którą proponuje ministerstwo wprowadziło by to totalny balagan a przede wszystkim stworzyło by niebezpieczeństwo dla uczesników ruchu. Większosć OSÓB parkowała by w miejscach niewyznaczonych: na polach martwych, przejściach dla pieszych, itp. Czy ktoś obliczył jaki koszty poniosła by gmina zakupując i montując tysiące znaków D-18 i zlecając tysiące projektów organizacji ruchu. Jak można wprowadzać takiego BABOLA nie analizując do końca sytuacji. Słusznie że ktoś mądry zauważył to zawczasu i wyraził negatywną opinię. Przyłączam się do protestu. Należy jeszcze wprowadzić zapis w Prawie o Ruchu Drogowym odnośnie karania za niedokonanie obowiązku rejestracji pojazdu w czasie 30 dni. Obecnie nie ma żadnej sankcji za zaniechanie obowiązku. Egzekucja opłat dodatkowcyh z tego powodu jest żmudna, pracochłonna i kosztowna. A wystarczy tak niewiele i tyle miast miałobyby problem z głowy. Obecnie CEPIK wskazuje starego właściciela na którego idzie upomnienie i musi przeszukiwać domowe archiwum żeby udowodnić że to nie on parkował auto. PROSZĘ O ZAJĘCIE SIĘ TYM TEMATEM ........ TO JEST BARDZO WAŻNA KWESTIA KTÓRA ZAOSZCZĘDZI MNÓSTWO CZASU I PIENIĘDZY ORAZ NERWÓW. pozdrawiam
jest lepiej ? a to gdzie ? chyba żartujesz !
parkowanie w Rz to teraz totalna samowolka, całe zastawione śródmieście - auta na ulicach, chodnikach i klepiskach, które były kiedyś trawnikami !
Janusz z Rzeszowa
Zlikwidować to niebieskie morze znaków D-18, w końcu to jest strefa, a nie wybiórcze miejsca. Czy strefa ograniczonej prędkości też obowiązuje tylko w wybranych fragmentach?