Spis treści

Obszary dysfunkcji systemu transportowego miasta

Problemy podsystemu transportu w mieście wpływają na funkcjonowanie całego miasta. Konsekwencje takiego stanu odczuwalne są dla wszystkich użytkowników przestrzeni, począwszy od mieszkańców, przez jednostki gospodarcze, turystów, jak i środowisko naturalne. Stają się one powodem hamowania lub spowolnienia rozwoju gospodarczego, wycofywania kapitału, braku nowych inwestycji, wzrostu kosztów i obniżania jakości procesów. Problemy mogą być różne i występować na różnym polu. Najogólniej można powiedzieć, że są to problemy wywołujące implikacje społeczne, ekologiczne i ekonomiczne. Identyfikacja nieprawidłowości może w znacznym stopniu przyczynić się do zwiększenia funkcjonalności miasta.

Większość miast boryka się ze wzrastającą liczbą problemów, związanych z funkcjonowaniem na ich terenie transportu. Chodzi przede wszystkim o przeciążenie dróg, brak obwodnic, obejść, co w konsekwencji powoduje konieczność obsługi ruchu tranzytowego przez centra miast, pogarszając warunki życia z związane z negatywnym  wpływem transportu, niedostosowaniem przestarzałych konstrukcji nawierzchniowych dróg i mostów do potrzeb transportowych, słabym wykorzystaniem Inteligentnych Systemów Transportowych i nowoczesnych rozwiązań techniczno-organizacyjnych, a także ograniczeniem środków na prace badawczo-rozwojowe w systemach pokrewnych, co w konsekwencji prowadzi do zwiększania zatłoczenia komunikacyjnego. Analizując ruchy wewnętrzne w mieście możemy stwierdzić, że struktura transportu gospodarczego w miastach (biorąc pod uwagę zarówno transport towarowy, jak i osobowy), wskazuje, iż 1/3 wszystkich ruchów transportowych w mieście to transport gospodarczy towarowy, 2/3 to transport osobowy zarówno indywidualny, jak i publiczny. Liczba pojazdów mechanicznych poruszających się po miejskich drogach nieustannie wzrasta. Średni wskaźnik motoryzacji9 dla Polski w 200610 roku wynoszący 351,1 samochodów na 1000 mieszkańców (ponad 13 mln samochodów - tablica 2) w porównaniu z innymi krajami europejskimi (dla przykładu Niemcy 520 samochodów na 1000 mieszkańców) i średnią europejską (450 samochodów na 1000 mieszkańców) może wskazywać, iż transport drogowy nie powoduje w Polsce problemów. Jednak rzeczywistość przedstawia się inaczej, gdyż wskaźnik motoryzacji (mierzony liczbą samochodów na 1000 mieszkańców) rokrocznie wzrasta, co niestety nie idzie w parze z proporcjonalnym wzrostem ilości potrzebnej do zaspokojenia wzrastających potrzeb infrastruktury drogowej. Tablice 1. i 2. wskazują na ilościowe zmiany zarówno dróg, jak i wzrost liczby samochodów na polskich drogach.

Tablica 1. Liczba dróg publicznych w Polsce w latach 1995-2006 (Źródło: opracowanie własne na podstawie: Transport - wyniki działalności w 2006 r. GUS, Warszawa 2007, s. 112-114 oraz Mały rocznik statystyczny Polski 2007, GUS, Warszawa 2007, s. 362.) Tablica 2. Zmiany w liczbie pojazdów samochodowych w Polsce w latach 1995-2006 (Źródło: opracowanie własne na podstawie: Mały rocznik statystyczny Polski 2007, GUS, Warszawa 2007,s. 371.)

Z danych zawartych w tablicy 2. wynika, iż w ciągu 11 lat (od 1995 roku) liczba samochodów poruszających się po polskich drogach wzrosła o 6 849 tysięcy, z czego liczba samochodów osobowych wzrosła o 5 867 tysięcy, co stanowi wzrost o 78% w stosunku do roku 1995, a w analogicznym okresie liczba dróg publicznych o twardej nawierzchni w całym kraju zwiększyła się jedynie o 7,6%. Oczywiste jest, iż nikt nie oczekuje wzrostu liczby dróg (zwłaszcza o dobrych parametrach jakościowych) w tempie identycznym jak wzrost motoryzacji, jednak zachowanie proporcji jest koniecznością, aby miasta nie zostały całkowicie sparaliżowane i „zakorkowane”. W Polsce brakuje dróg najlepszych klas (ekspresowych i autostrad), co stanowi niewątpliwy mankament, gdyż przepustowość istniejących dróg jest praktycznie wyczerpana, a modernizacja niektórych odcinków niestety nie jest w stanie rozwiązać problemu zatłoczenia. Odnosząc analizę sytuacji transportowej na płaszczyzny poszczególnych miast można wysnuć podobne wnioski.

Rys. 2. Wskaźnik motoryzacji dla wybranych miast w Polsce w 2005 roku (Źródło: opracowanie własne na podstawie: www.stat.gov.pl [maj 2008]oraz Bazy Danych Regionalnych publikowanej przez Główny Urząd Statystyczny oraz Raportów o stanach miast (Gdańsk, Kraków, Szczecin) publikowanych przez Urzędy Miast (www.szczecin.pl, www.wroclaw.pl, www.krakow.pl, www.gdansk.pl )

Zmiany wskaźnika motoryzacji w latach 2000-2006 wskazują jednoznacznie tendencję wzrostową, co niestety prowadzi do występowania coraz większych problemów. (Wskaźnik motoryzacji wybranych miast w Polsce w 2005 roku zaprezentowany został w tabeli 3 oraz na rys. 3).

Tablica 3. Zmiany wskaźnika motoryzacji w wybranych miastach Polski Rys. 3. Zmiany wskaźnika motoryzacji w wybranych miastach Polski w latach 2000-2006 (liczba samochodów na 1000 mieszkańców w sztukach) (Źródło: opracowanie własne na podstawie: ibidem.)

Dynamika wzrostu liczby pojazdów zależna jest od wielu czynników: makroekonomicznych, społecznych, demograficznych, a także kulturowych. Dobra sytuacja gospodarcza, wzrost PKB, a jednocześnie relatywnie obniżające się koszty nabycia samochodu sprawiają, że dla wielu polskich rodzin samochód osobowy przestał być dobrem luksusowym, a koszty nabycia samochodu relatywnie spadają.

dr Blanka Tundys
Katedra Logistyki
Wydział Zarządzania i Ekonomiki Usług
Uniwersytet Szczeciński

Referat został wygłoszony podczas V Konferencji Naukowo-Technicznej „Systemy Transportowe. Teoria i Praktyka” (Katowice 2008) oraz opublikowany w materiałach konferencyjnych.

Przypisy i literatura załączone są do części drugiej materiału.

Komentarze  
Gość
+1 #1 Gość 2010-04-09 22:27
Nie dowiedziałem się niczego istotnego z tego tekstu. Autorka wysuwa bałamutną tezę, że problem kongestii można rozwiązać przez kolejne inwestycje drogowe, Doświadczenia innych krajów całkowicie temu przeczą. Jedynym rozwiązaniem jest tworzenie warunków do zamiany zachowań transportowych.
Cytować | Zgłoś administratorowi
Gość
0 #2 Gość 2010-04-11 19:05
Jakie zachowania transportowe masz Gościu na myśli? Przesiadkę na rowery, transport towarów koleją? Tak, to pewnie też trzeba robić, ale nie to jest zadaniem instytucji odpowiedzialnych za stan dróg i obsługę transportu drogowego. Te działania powinny być prowadzone równolegle. Bez względu na to rozwój miast i gospodarki wywołujące zwiększającą się ilość celów transportowych wymuszają rozwój i poprawę sieci drogowej. Tego się nie uniknie, bo są znaczne zaległości. Ale rokowania są kiepskie z powodu barier finansowych i prawnych. Zgadzam się jednak, że artykuł jest szkolny.
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.