Przestrzeń publiczna dla pieszego- Przestrzeń publiczna to nie tylko to po czym jeździmy, ale również to co widzimy – stwierdziła Jolanta Latała z Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m. st. Warszawy, podczas IV Konferencji Naukowo-Technicznej „Miasto i Transport 2010”. Równocześnie zaapelowała do uczestników konferencji, aby spojrzeli na problemy komunikacyjne nie tylko przez pryzmat prowadzenia samochodu czy roweru lub funkcjonowania komunikacji zbiorowej, ale także z punktu widzenia pieszego, który korzysta z przestrzeni publicznej.

Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla Warszawy, w którym zostały zaznaczone poszczególne strefy, uchwalono w 2006 roku. I strefa – śródmiejska – obejmuje ścisłe centrum, czyli dzielnice: Śródmieście, Praga Północ i Południe, część Mokotowa, Ochoty, Woli czy Żoliborza. Są to tereny ścisłej zabudowy wzdłuż układów drogowo-ulicznych. II strefa – miejska – obejmuje najczęściej wielorodzinne osiedla mieszkaniowe, przeważnie z okresu wielkiej płyty. III strefa – przedmieścia – to tereny osiedli domów jednorodzinnych oraz pierwsze niezagospodarowane tereny rolne, które mogłyby zostać wykorzystane pod tego typu zabudowę.

W strefie śródmiejskiej znajduje się wiele ulic i placów, które nazwano przestrzenią reprezentacyjną i powinny być szczególnie zagospodarowane jako wizerunek Warszawy. Jednym z podstawowych założeń jest mieszanie funkcji – miejsca pracy powinny powstawać również w strefie miejskiej, a ulice nie mają być jedynie drogami transportowymi, ale także odpowiednio zagospodarowanymi przestrzeniami miejskimi. W niektórych dzielnicach już tak się dzieje – przykładem jest aleja KEN na Ursynowie.

Sytuacja planistyczna Warszawy

Na 164 plany, obejmujące około 24% powierzchni miasta, w strefie śródmiejskiej uchwalonych zostało jedynie 19. W trakcie sporządzania jest kolejnych 30 planów spośród 151, które prowadzone są w skali całego miasta. Jedne z ciekawszych dotyczą: zmiany planu miejscowego otoczenia Pałacu Kultury i Nauki, gdzie powstaje koncepcja wprowadzenia wyższej zabudowy, plan okolic Ściany Wschodniej, czyli na wschód od ul. Marszałkowskiej do Nowego Światu.  Nadal trwają prace nad stworzeniem planów dla rejonu dworców Gdańskiego i Wschodniego i okolic placu Unii Lubelskiej, gdzie przez zamknięte wojskowe tereny są one znacznie utrudnione.

W Biurze Architektury i Planowania Przestrzennego prowadzony jest rejestr wydawanych decyzji administracyjnych, m.in. o warunkach zabudowy czy pozwoleń na budowę. Na 64 tys. decyzji o warunkach zabudowy i prawie 21 tys. decyzji o pozwoleniu na budowę niespełna 10 proc. dotyczy strefy śródmiejskiej. Najwięcej decyzji wydawanych jest dla  Mokotowa, Woli, południowego Żoliborza i Pragi Północ, które prawie nie mają planów zagospodarowania przestrzennego.

Główne problemy zagospodarowania przestrzennego

W strefie śródmiejskiej występuje bardzo dużo zamkniętych terenów pokolejowych. Obszary te są dużo większe niż potrzeba na same linie kolejowe. W związku z tym w większości są niezagospodarowane, a miasto nie może sporządzać dla nich planów miejscowych. Udało się jedynie warunkowo, po wstępnych uzgodnieniach z wojewodą i koleją, określić zasady gospodarowania tych zamkniętych terenów.

W centrum miasta znajduje się około 12 obszarów rozwojowych, które zostały wyróżnione w studium zagospodarowania. Najbardziej atrakcyjne z nich to otoczenie Pałacu Kultury i Nauki – ten obszar jest już przygotowany do zagospodarowania. Ponadto budowany jest Stadion Dziesięciolecia czy Centrum Nauki Kopernik nad Wisłą. W warszawskiej strefie śródmiejskiej istnieje wiele takich miejsc, które wymagają zagospodarowania.

W ostatnim czasie wpłynęło wiele koncepcji i wizji, które dotyczą lokalizacji wysokościowców. Zostało wykonane opracowanie, które wskazuje jak ochronić panoramę starego miasta. Zaznaczono w nim strefę, gdzie mogłyby powstawać tego typu obiekty, gdyż nie będą widoczne w tle starego miasta.

Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego chce jeszcze opracować zasady urządzania i zagospodarowania przestrzeni ulic i placów. Oprócz „Analizy urbanistycznej możliwości lokalizacji budynków wysokościowych” istnieją już „Wytyczne do planowania i projektowania przestrzeni uwzględniające potrzeby osób niepełnosprawnych”, „Kształtowanie przestrzeni publicznej na przykładzie Szwajcarii” oraz „Kodeks reklamowy”. To są podstawowe wytyczne zagospodarowania dla przestrzeni publicznej.

- Pomysł stworzenia zasad urządzania i zagospodarowania przestrzeni publicznej narodził się podczas rozmów z kolegami z Politechniki Warszawskiej, którzy powiedzieli, że potrafią projektować drogi, czyli łuki, krawężniki, szerokości jezdni, a pomocy potrzebują przy zaplanowaniu przestrzeni dla pieszego, którą widzimy i po której chodzimy – podsumowała Jolanta Latała.

Ilona Hałucha

 

Problemy zagospodarowania przestrzennego w obszarze śródmiejskim (PDF, 7 MB)

Komentarze  
Gość
0 #1 Gość 2010-04-11 19:34
Bardzo ważny aspekt. Do tej pory wszystko w projektowanym pasie drogowym zdominowane było przez pryzmat jazdy samochodu. Jest to oczywiście ważne z powodu bezpieczeństwa ruchu, a raczej niebezpieczeństwa, jakie stwarza jadący pojazd, gdy warunki na drodze nie są do tego przystosowane. Ale ta praktyka wytworzyła wrażenie, że wszytko w pasie drogowym dzieje się dla samochodu i kierowcy też tak się zachowują. Nie uszanują żadnej innej przestrzeni (zieleńce, chodniki) wprowadzając tam swoje pojazdy w przekonaniu, że muszą z niej skorzystać, skoro jeszcze dla nich nie zbudowano odpowiednich parkingów. Czując tę dominantę rowerzyści próbują też wywierać presje na zarządców dróg, aby im także zapewnić odpowiedni komfort jazdy po drogach publicznych, wprowadzając dalszą segregacje ruchu, tj. eliminując z ich torów jazdy pieszych. Domagają się podobnie jak kierujący pojazdami odpowiednich warunków dla komfortowej jazdy, np gładkiej asfaltowej nawierzchni. W tej sytuacji pieszy stał się najbardziej słabym uczestnikiem ruchu dróg publicznych, dosłownie, gdyż w tej grupie przeważnie znajdują się niepełnosprawni i osoby starsze o upośledzonej funkcji ruchu oraz dzieci. Ta grupa nie ma swojej zinstytucjonalizowanej "masy krytycznej", która lobbuje i wywiera nacisk na ustawodawcę lub decydentów. Zaś w codziennej praktyce ruchu drogowego kierowcy i rowerzyści chętnie wyrugowaliby pieszych z miejsc, z których potrzebują korzystać jadąc swoimi pojazdami. To powinno się zmienić.
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.