Rachunek opłacalności brd cz. IIWykonanie metodycznych badań strat wypadkowych jest dość kosztowne. Radosław Czapski z Banku Światowego podkreśla, że można uniknąć pracochłonnych i drogich analiz sięgając właśnie do już metodycznie zebranych i opracowanych wyników wielu państw rozwiniętych, które oszacowały dokładnie statystyczną wartość życia ludzkiego (ang. Value of Statistical Life – VSL) lub poważnych obrażeń/niepełnosprawności powypadkowej (ang. Value of Serious Injury - VSI).

W oparciu o dane z innych krajów można uzyskać szybki szacunek wartości strat przez odniesienie wartości utraty życia ludzkiego lub wartości skutków poważnego obrażenia w stosunku do rocznego PKB liczonego na jednego mieszkańca. Takie przybliżone podejście wykorzystuje się np. programie iRAP (International Road Assessment Program). Zestawienie danych uzyskanych z wielu krajów rozwiniętych wykazuje, że wartość ekonomiczna życia ludzkiego może stanowić równowartość od 50 do 90-krotności rocznego PKB wypracowanego przez statystycznego mieszkańca danego kraju. Mnożnik taki zależy od poziomu rozwoju gospodarczego, ale dla krajów o podobnym do Polski poziomie rozwoju można przyjąć średni mnożnik dla utraconego życia jako 70-krotność rocznego PKB na mieszkańca. - Ten mnożnik jest wykorzystywany w wielu państwach, które nie dokonały dotąd metodycznego obliczenia wartości życia swojego obywatela, a chciałyby oszacować wartość ponoszonych strat. Można też liczyć dolny i górny pułap takiej przybliżonej wartości, przyjmując mnożniki 60 – dla dolnej granicy strat i 80 dla górnej granicy strat. Mnożąc średni PKB na mieszkańca przez taki mnożnik oraz ilość ofiar śmiertelnych wypadków uzyskamy szacowany koszt ofiar śmiertelnych – tłumaczy Radosław Czapski. - W przybliżonej metodzie wyceny wartości ciężkich obrażeń odniesionych w wypadkach drogowych również oprzeć się można o szacunek dokonywany na podstawie dostępnych danych empirycznych z krajów, które te koszty wyceniły dokładnie. Wykorzystać można procentowy udział wartości poważnego obrażenia w statystycznej wartości życia ludzkiego w tych krajach. Wartość strat z poważnego obrażenia dla krajów rozwiniętych waha się od około 10 procent do ponad 20 procent, podczas gdy dla krajów rozwijających się może sięgać ponad 40 procent wartości przedwczesnej utraty życia. Wartość średnia przyjmowana jako wartość poważnego obrażenia dla krajów o podobnym poziomie rozwoju co Polska to 25 procent wartości utraconego życia – wyjaśnia Radosław Czapski.

W polskich warunkach w oparciu o istniejące dane statystyczne można pokusić się o pewne szacunki w odniesieniu do wartości strat w 2011 roku. Według przybliżonych wyliczeń Radosława Czapskiego statystyczna wartość przedwczesnej utraty życia Polaka w wypadku drogowym może sięgać nawet 2,8 mln zł, natomiast wartość poważnego obrażenia można szacować w wysokości 700 tys. zł. - Jeśli przyjmie się do obliczeń liczbę śmiertelnych wypadków i wypadków z poważnymi obrażeniami w Polsce z 2011 roku to tylko w ubiegłym roku Polskie społeczeństwo bezpowrotnie utraciło na skutek wypadków drogowych (według ostrożnych szacunków) ok. 27-34 mld zł. W kwocie tej ok. 11 mld zł odpowiada wartości utraconego życia prawie 4200 osób które zginęły na polskich drogach w 2011 r. Możliwe jednak, że wartość strat ekonomicznych sięga nawet 40 mld zł rocznie – stwierdza Czapski.

***

Radosław Czapski podkreśla, że doświadczenia wielu krajów potwierdzają użyteczność przybliżonej wyceny kosztów ofiar śmiertelnych, która nie wymaga zbierania dużych ilości danych. Sprawdza się również przybliżona wycena kosztów obrażeń/niepełnosprawności, choć w tym przypadku wskazane byłoby rozpoznanie rozkładu rodzajów obrażeń, ogranicza to bowiem ryzyko popełnieni znacznego błędu wynikającego ze specyfiki danego kraju. Mimo to warto byłoby przeprowadzić również w Polsce pogłębione analizy w oparciu o jedną z uznanych metod.

Radosław Czapski podkreśla, że zgodnie z zasadą filozofii utylitaryzmu, którą przecież powinni kierować się rządzący, dobre jest takie postępowanie, które maksymalizuje korzyść (albo też minimalizuje koszt/stratę) dla społeczności. Rozpatrywanie zagadnień brd od strony finansowo-ekonomicznej staje się więc koniecznością, ponieważ skala i ciężkość wypadków drogowych przekłada się na olbrzymie straty społeczno-gospodarcze. W Polsce ostrożnie szacowane kwoty strat z tego powodu są większe niż deficyt budżetowy za 2011 r. Tymczasem efektywności podjętych działań z zakresu brd wymiernie dowodzi także wskaźnik IRR (wewnętrzna stopa zwrotu), który w większości przypadków sięga dla takich przedsięwzięć poziomu ponad 30 procent. - Doświadczenie wskazuje, że większość nakładów na brd zwraca się wielokrotnie szybciej niż na przykład nakłady na budowę nowych dróg, a przy tym koszty jednostkowe takich przedsięwzięć stanowią ułamek wartości rocznych inwestycji drogowych. Może więc czas już na znacznie bardziej aktywne i systematyczne działania na rzecz poprawy brd w Polsce – konkluduje Radosław Czapski.

Agnieszka Serbeńska

Artykuł na podstawie wystąpienia Radosława Czapskiego z BŚ na konferencji  „Koszty wypadków drogowych” (Warszawa, 9 maja br.), którą zorganizowały Bank Światowy i  Stowarzyszenie Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego.

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.