DSC04232Oczekuje się, że do roku 2040 prawie 80% pojazdów komunikacji miejskiej na świecie będzie napędzanych elektrycznością. Najszybszy wzrost planowany jest na drugą połowę lat 20., a to dzięki spadkowi cen baterii i rosnącej skali ich produkcji.

 

Prognozy są obiecujące
Ostatnia długoterminowa prognoza Bloomberg New Energy Finance (BNEF) wskazuje, że sprzedaż pojazdów elektrycznych (EV) z rekordowego 1,1 miliona w 2017 r. urośnie 10-krotnie, do 11 milionów w 2025 roku, a następnie do 30 milionów w 2030. Największy wkład w tym wzroście będą miały Chiny, w których już dziś sprzedaje się połowę elektrycznych aut na świecie. Wiele chińskich metropolii planuje do 2020 roku całkowicie zelektryfikować miejski transport autobusowy.

Zmierzch oleju napędowego
Przewiduje się, że sprzedaż nowych pojazdów z silnikami spalinowymi zacznie spadać w połowie lat 20. A wzrost popytu na autobusy elektryczne będzie jeszcze szybszy niż w przypadku aut osobowych. Warto zauważyć że w Chinach już dzisiaj jest ponad 300 000 e-busów.

Także w Polsce zauważalny jest już trend w kierunku elektromobilności, zwłaszcza komunikacji miejskiej. Firma Rafako niedawno zaprezentowała pierwszy całkowicie polski model e-busa, tym samym włączając się do wyścigu o elektryfikację transportu zbiorowego. W tym projekcie warte zauważenia jest to, że bateria tego autobusu daje się naładować do 90% pojemności w niespełna 15 minut. Wiele innowacyjnych rozwiązań takich jak np. bateria w podwoziu, a nie na dachu czy silnik synchroniczny z magnesami stałymi, pozwalają sądzić, że e-bus Rafako może znacząco wpłynąć na dynamikę rozwoju segmentu elektryków w Polsce.

Popyt na energię elektryczną wzrośnie o 6 procent
Colin McKerracher, główny analityk ds. Zaawansowanego transportu Bloomberg New Energy Finance (BNEF), ocenia, że zmiany, które nastąpiły w ciągu ostatnich 12 miesięcy, takie jak plany producentów ebusów jak i przepisy dotyczące zanieczyszczenia powietrza, wzmocniły jedynie nasz pogląd co do perspektywy rozwoju pojazdów elektrycznych. - Obecnie uważamy, że w roku 2040 pojazdy elektryczne będą stanowić 55% sprzedaży lekkich pojazdów ciężarowych i stanowić będą 33% całkowitej floty samochodowej na świecie - dodaje Colin McKerracher.

BNEF spodziewa się, że zmiany w transporcie będą miały znaczący wpływ na popyt na energię elektryczną oraz na rynek ropy naftowej. Pojazdy elektryczne i e-busy będą w 2040 roku zużywały 2000 TWh. Dla porównania całkowite zużycie energii elektrycznej w Polsce w 2018 r. było rzędu 170 TWh. Elektryczny transport zwiększy w skali globalnej zapotrzebowanie na energię elektryczną o 6 proc. Przeliczając to na ropę naftową, oznacza to zużycie mniejsze o 7,3 miliona baryłek dziennie.

Źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.