waveloKraków wprowadza w tym roku na dużą skalę system miejskich wypożyczalni rowerów, składający się z 1,5 tys. jednośladów i 150 stacji rozlokowanych na terenie miasta. Podobne funkcjonują już w większości dużych polskich miast. Stolica Małopolski jest jednak pierwszym miastem, które wprowadza rowery czwartej generacji, w pełni zautomatyzowane i robi to w systemie koncesyjnym, zamiast klasycznego przetargu publicznego. To pozwoli miastu na spore oszczędności.

W ubiegłym roku spółka BikeU podpisała kontrakt z władzami miasta, na mocy którego przez kolejnych osiem lat będzie operatorem miejskiego systemu wypożyczalni rowerów publicznych Wavelo. Kraków to pierwsze miasto w Polsce, które udostępni mieszkańcom jednoślady czwartej generacji wyposażone w komputer pokładowy z GPS. Dzięki temu będą wygodniejsze w użytkowaniu. Użytkownik nie musi wypożyczać ani odstawiać roweru na konkretnej stacji ani zgłaszać tego na osobnym terminalu. Lokalizator GPS i tak zlokalizuje jednoślad, a ponadto pozwoli na przykład monitorować trasy przejazdów i popularność poszczególnych wypożyczalni zlokalizowanych na terenie miasta.

Miejskie rowery czwartej generacji będą ponadto wyposażone m.in. w oświetlenie LED-owe. Nowoczesny system wypożyczalni rowerów ma być również mniej awaryjny i podatny na kradzieże.

– Pierwszy etap, w którym dostarczyliśmy 15 stacji i 100 rowerów miejskich, to etap testowy służący zapoznaniu mieszkańców z korzyściami, obsługą i korzystaniem z wypożyczalni rowerów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Jeż, dyrektor ds. rozwoju firmy BikeU.

Zgodnie z zawartym kontraktem 1 marca 2017 roku operator zobowiązany jest udostępnić 30 stacji oraz 300 rowerów mieszkańcom Krakowa. Prace nad wdrożeniem kolejnych etapów systemu idą pełną parą.

– Zainstalowaliśmy już ponad połowę systemu docelowego, czyli około 80 stacji wypożyczania rowerów. Z początkiem wiosny, najpóźniej w połowie, będzie gotowy w całości. Składać się będzie ze 150 stacji oraz 1,5 tysiąca rowerów rozlokowanych na terenie Krakowa. Być może będzie ich nawet więcej, ponieważ zgłaszają się podmioty prywatne chętne, by dołączyć do tego projektu – mówi Marcin Jeż.

Stolica małopolski jest nie tylko pierwszym miastem, które udostępnia sieć wypożyczalni rowerów czwartej generacji, lecz także pierwszym, które robi to w ramach koncesji, a nie klasycznego przetargu publicznego. BikeU ma ośmioletnią koncesję na zarządzanie i utrzymanie sieci wypożyczalni i to na spółce skupi się ryzyko finansowe związane z awariami czy kradzieżami jednośladów. Z drugiej strony zyski z wypożyczalni rowerów będzie czerpał operator. Do miasta mają natomiast trafiać wpływy z reklam umieszczanych na jednośladach. Cały system Wavelo będzie w symbolicznym stopniu dotowany z miejskich funduszy (złotówka za rower), dla miasta system oparty o koncesję jest więc doskonałym sposobem na oszczędności.

– Koncesja to nowy sposób myślenia o bike-sharingu w zakresie formy prawnej. W odróżnieniu od przetargu publicznego pozwala zaoferować dużo lepszy produkt z wyższej półki, na czym skorzystają zarówno mieszkańcy, jak i podmiot publiczny – mówi Marcin Jeż.

Spółka chce się rozwijać na polskim rynku i uczestniczyć w kolejnych projektach bike-sharingowych we współpracy z publicznymi podmiotami. Planuje też przeniesienie na rodzimy rynek rozwiązań przetestowanych m.in. w Rotterdamie, które umożliwiają rozładowanie zatorów drogowych. W najbliższych miesiącach zamierza też rozwijać projekt zapoczątkowany w Krakowie.

– Możliwości rozwojowe w formie koncesji są przeogromne. Jeśli chodzi o potencjał Krakowa, to zakładamy, że cały system miejskich wypożyczalni może rozrosnąć się nawet do 2–3 tysięcy rowerów. Jeśli zarazimy pozytywnie mieszkańców i udostępnimy system z wieloma stacjami i rowerami, to zakładamy, że rynek sam się upomni o dodatkowe stacje – mówi Marcin Jeż.

Źródło: Newseria

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.