edroga1008Carsharing, czyli miejska wypożyczalnia samochodów, w przyszłym roku pojawi się w Warszawie. System ma dać mieszkańcom stolicy alternatywę dla posiadania własnego samochodu.

- Na początek będzie to od 300 do 500 niskoemisyjnych samochodów, dostępnych dla wszystkich posiadających prawo jazdy i zarejestrowanych w systemie. Takie systemy działają z powodzeniem już w kilkudziesięciu miastach Europy. Teraz czas na Warszawę – mówi Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy.

Zarząd Dróg Miejskich rozpoczął poszukiwania firmy, której udzieli koncesji na obsługę systemu publicznych aut.

Usługa będzie polegała na bezobsługowym, krótkoterminowym wypożyczaniu samochodów. Aby skorzystać z pojazdu, trzeba będzie się zarejestrować w systemie (potwierdzając posiadanie prawa jazdy) i znaleźć lub zarezerwować wolny pojazd. Wypożyczanie będzie maksymalnie proste - za pomocą aplikacji mobilnej, strony www lub infolinii. Samochody nie będą zaparkowane na dedykowanych stacjach, można je będzie wypożyczyć i oddać w dowolnym legalnym miejscu parkingowym na obszarze centrum miasta (obejmującym co najmniej dzielnice Mokotów, Ochota, Praga Południe, Praga Północ, Śródmieście, Wola i Żoliborz). Korzystając z auta, można się będzie poruszać także poza tą strefą.

Opłata za wypożyczenie będzie skalkulowana tak, by było ono konkurencyjne w porównaniu do sporadycznego korzystania z własnego auta. A ostateczna stawka zostanie określona w negocjacjach pomiędzy miastem a firmami zainteresowanymi prowadzeniem systemu. Co ważne, będzie to jedyna opłata jaką ponosi użytkownik – nie trzeba będzie płacić za benzynę czy parkowanie w strefie płatnego parkowania, odpadną też koszty typowe dla utrzymania własnego auta: serwis, ubezpieczenie, utrata wartości pojazdu itd. Dla osób korzystających z auta sporadycznie, kilka razy w miesiącu, wypożyczenie miejskiego samochodu będzie więc bardzo opłacalną alternatywą.

Podstawowym celem wprowadzenia publicznych aut jest paradoksalnie… zmniejszenie liczby samochodów w centrum miasta. Już dziś jest ich w Warszawie ponad 600 na 1000 mieszkańców, a liczba ta z każdym rokiem rośnie. W Berlinie, gdzie carsharing działa z powodzeniem od lat, samochodów jest niemal 2 razy mniej, a ich liczba stale maleje.

Dlaczego tak się dzieje? Możliwość wypożyczenia samochodu na przystępnych warunkach może zachęcić osoby korzystające z auta sporadycznie do zmiany przyzwyczajeń. Jeden samochód publiczny może zastąpić dziesięć prywatnych samochodów – tak stało się w wielu miastach Europy. Ich właściciele, korzystający dotąd z własnych pojazdów kilka razy w miesiącu, decydują się na sprzedaż auta – ponieważ koszty jego utrzymania są wyższe niż okresowy wydatek na wypożyczenie miejskiego samochodu. Inni rezygnują z zakupu drugiego samochodu dla rodziny i zamiast tego korzystają z carsharingu. System jest też atrakcyjną ofertą dla tych firm, które muszą korzystać z auta w centrum, a nie chcą ponosić związanych z tym kosztów.

Liczba samochodów w Warszawie z roku na rok rośnie, za to ruch samochodowy (zwłaszcza w centrum) pozostaje na zbliżonym poziomie – to tylko ok. 1/3 wszystkich podróży. To oznacza, że coraz więcej aut jest używanych rzadko – na co dzień zajmują one za to miejsca postojowe na ulicach. Każde takie auto potrzebuje ok. 15 m kw. przestrzeni, którą w centrum można wykorzystać znacznie lepiej. Jeżeli część właścicieli zdecyduje się na wymianę własnego auta na miejskie – pozostali łatwiej znajdą wolne miejsce postojowe.

Firmy zainteresowane prowadzeniem systemu mają 45 dni na zgłoszenie się do negocjacji. Po ich zakończeniu, prawdopodobnie na początku 2017 r., planowane jest podpisanie umowy z koncesjonariuszem. Z publicznych samochodów będzie więc można skorzystać już w przyszłym roku.

Źródło: UM Warszawa

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.