Spis treści

Ochrona płazów na inwestycjach drogowych cz. IIPłazy (Amphibia) należą do mniej znanych i najmniej licznych kręgowców krajowych. W Polsce żyje 18 gatunków płazów (na świecie ponad 6000), co stanowi zaledwie 3% naszej fauny kręgowców (ok. 600 gatunków). Płazy żyją w dwóch środowiskach. Z jaj składanych w wodzie rozwijają się larwy, które po przeobrażeniu się wychodzą na ląd. Osobniki dorosłe żyją na lądzie (większość gatunków) lub w zbiornikach wodnych. Naga i łatwo przepuszczalna skóra czyni płazy bardzo wrażliwymi na wysychanie oraz różnego typu toksyczne zanieczyszczenia. Ponadto, nie są one w stanie szybko reagować na zmiany w ich otoczeniu i często giną. O ochronie płazów rozmawiamy z dr. Mariuszem Rybackim z Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu.

- Na ile płazy są bardziej podatne na negatywne oddziaływanie inwestycji liniowych niż inne kręgowce lądowe?

- Do niedawna, planując działania ochronne przy inwestycjach liniowych, naszą uwagę skupialiśmy głównie na dużych kręgowcach lądowych, przede wszystkim ssakach, bo są to zwierzęta, które łatwiej dostrzegamy, lepiej znamy i pozytywniej odbieramy. Płazy były zwykle lekceważone przez urzędników zlecających monitoring fauny oraz przyrodników go wykonujących, bo są małe, mniej znane, a dodatkowo w Polsce jest bardzo mało herpetologów. Tymczasem nie ma tak zagrożonej grupy jak płazy. Dlaczego? Ptaki latają, a więc posiadają zdolność bardzo szybkiego przemieszczania się w sytuacji zagrożenia, podobnie ssaki mogą szybko uciec z miejsca, w którym nie czują się bezpiecznie. Płazy natomiast mają bardzo wolne tempo migracji, niektóre z nich (np. traszki, ropuchy) poruszają się jak przysłowiowy żółw lądowy, dlatego trudniej im uciec w razie zagrożenia. Właśnie te wolno poruszające się płazy najczęściej giną na drogach. Jak wykazały badania prowadzone w wielu krajach większość z nich to ropuchy szare, które nie tylko są powolne (nie skaczą jak żaby, tylko wolno kroczą), ale są jednocześnie liczne. Osobniki tego gatunku stanowią zwykle ponad 60% wszystkich płazów zabitych na drogach. Bardzo trudno jest określić całkowite straty w populacjach płazów w skali całego kraju, dlatego dysponujemy tylko danymi bardzo szacunkowymi: w latach 60. XX wieku w Danii zginęło około 6 milionów płazów, a pod koniec ubiegłego wieku w Niemczech ginęło rocznie około 2,5 miliona ropuch szarych. Tak duże straty mogą się wydawać przesadzone, ale potwierdzają je wyniki badań, prowadzonych przeze mnie i moich współpracowników na krótkich odcinkach: 1000 płazów zabitych na 1 km drogi w ciągu jednego roku, 3200 płazów zabitych na odcinku 2,7 km w ciągu dwóch miesięcy (okolice Chodzieży i Szamocina - Wielkopolska), 200 ropuch szarych zabitych na odcinku 100 m w ciągu 7 dni (Pieniński Park Narodowy).

Para ropuch szarych (Bufo bufo) wędrująca wiosną przez drogę do miejsca rozrodu (jezioro) Para ropuch szarych (mniejszy samiec na górze) zabita na szosie

Duża śmiertelność płazów na drogach wynika także z ich przywiązania do miejsca rozrodu, czyli zbiornika wodnego, do którego wiosną wędrują wszystkie dorosłe osobniki. Największym problemem jest dla nich sytuacja, gdy zbiornik ten został oddzielony od ich siedlisk lądowych przez ruchliwą drogę. Bez tego zbiornika zginą, bo w innym miejscu nie mogą się rozmnażać, ale wędrując do niego też giną setkami, jeżeli ich szlak migracji nie jest w odpowiedni sposób zabezpieczony przez budowę przejść i ogrodzeń. Skala negatywnego oddziaływania inwestycji liniowych na płazy jest zależna także od zróżnicowania fizjograficznego terenu, przez który będzie przebiegała droga. Korzystne, jeśli jest on bogaty w różne środowiska potrzebne do życia płazów (zbiorniki, zimowiska, miejsce żerowania), które są rozmieszczone mozaikowo, czyli „trochę tu, trochę tam”, a nie zgrupowane w jednym miejscu. Wynika to z faktu, że zasadnicze znaczenie ma lokalizacja zbiornika rozrodczego płazów w stosunku do ich biotopów lądowych i zimowisk. Kiedy są one przemieszane i leżą zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie planowanej drogi, to zagrożenie dla płazów jest mniejsze jednak, jeśli są po przeciwnych stronach, to mamy do czynienia z kolizją, której skutkiem – w pewnych sytuacjach – może być nawet zagłada całej lokalnej populacji płazów.

- Jak Pan zauważył o ochronę zwierząt leśnych na inwestycjach liniowych dbamy w sposób szczególny i to już od dość dawna. W Polsce ochroną płazów zajmujemy się raczej od niedawna. Co wywołało taką zmianę?

- Przede wszystkim przymus prawno-administracyjny wynikający z członkostwa w Unii Europejskiej. Niestety, sytuacja zaczęła się zmieniać na lepsze dla płazów dopiero dwa lata temu, przez co wiele raportów środowiskowych robionych wcześniej było przygotowanych - pod względem ich ochrony - źle. To późne zajęcie się czynną ochroną płazów w Polsce wiąże się też z kwestią braku u nas tradycji badań herpetologicznych prowadzonych w terenie. Niemcy wprowadzili nowy dział herpetologii nazywany „Feldherpetologie”, co dosłownie znaczy „herpetologia terenowa”. Ten rodzaj badań jest tam prowadzony od wielu lat. Tam też funkcjonuje silny ruch amatorski młodzieży szkolnej, studentów i hobbystów, zaangażowanych w wykonywanie tych badań. W Polsce takiego ruchu nie było i nadal nie ma. Nie mamy też zbyt wielu herpetologów zawodowych. Rozpoznanie płazów i ich siedlisk było więc u nas słabe, a skoro tak mało wiedzieliśmy o ich rozmieszczeniu i liczebności, to też nie mieliśmy świadomości ich potrzeb oraz istniejących zagrożeń. Ponadto, kto w naszym biednym kraju miał zająć się jakąś „żabą”, skoro nie było takiego przymusu, a za istotniejszy problem uznano ratowanie na przykład jeleni czy wilków? Te działania są bardziej widoczne i spektakularne. A działania na rzecz płazów nie są już tak efektowne.

Śmiertelność płazów w cyklu rocznym na odcinku 1 km mało uczęszczanej drogi w Oleśnicy koło Chodzieży (Kurek, Rybacki i Sołtysiak 2011, według Domańska 2006)

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.