Ekologiczność elektrycznych samochodów jest często kwestionowana przez sceptycznych klientów i zwolenników pojazdów konwencjonalnych. Najczęściej podawanym argumentem jest podważanie czystości energii, wykorzystywanej w silnikach zeroemisyjnych. Energia nie pochodzi bowiem zawsze ze źródeł ekologicznych – szczególnie, że w Polsce udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym jest bardzo niski.
To poważny zarzut, który stawia przed branżą elektromobilną duże wyzwanie. Nie da się jednak podważyć tego, że elektryczne silniki nie dokładają się do zanieczyszczeń w miejscu, w którym pracują.
– Pojazdy elektryczne są zeroemisyjne tu gdzie jeżdżą, a większość z nas mieszka w dużych ośrodkach miejskich. To tutaj mamy problem ze zjawiskiem smogu i z hałasem – o czym rzadko się mówi, a co stanowi w miastach rosnący problem – powiedział serwisowi eNewsroom Maciej Mazur, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. – Branża podejmuje pierwsze kroki do ekologicznego produkowania i utylizowania części, wykorzystując je na przykład jako magazyny energii, współpracujące z fotowoltaiką. To oczywiście nie oznacza, że przymykamy oko na źródło, z którego pochodzi prąd napędzający elektryczne samochody. Zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w polskim miksie energetycznym oraz zaprzestanie wydobywania i sprowadzania węgla jest wyzwaniem, w którym branża elektromobilna chce nasze państwo wspierać – zapewnia Mazur.
Źródło: eNewsroom.pl