Spis treści

System ocen nie blokuje robót drogowychOd 20 lipca br. obowiązuje znowelizowana ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Natomiast w listopadzie wejdzie w życie nowe rozporządzenie w sprawie rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Zmienione przepisy środowiskowe budzą obawy drogowców, szczególnie w zakresie procedur dla mniejszych robót, dotychczas wykonywanych w trybie zgłoszenia. Czy realizacja niewielkich remontów zostanie obwarowana dodatkowymi obowiązkami? Istotę znowelizowanych przepisów środowiskowych wyjaśnia Piotr Otawski – zastępca Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.

- Ustawa z 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, była aktem prawnym dostosowującym nasze przepisy środowiskowe do wymagań Unii Europejskiej.  Zasadniczym jej celem była likwidacja wad poprzednich implementacji europejskich dyrektyw. Dlaczego więc tak szybko ta regulacja wymagała nowelizacji?

- Nowelizacja z 20 lipca br.  nie dotyczyła kwestii, które można by nazwać unijnymi.  Nie była nakierowana na naprawianie niezgodności z prawem europejskim. Wszystkie bowiem kwestie związane z niewłaściwą implementacją dyrektyw środowiskowych do polskiego prawa zostały rozwiązane ustawą z 3 października 2008 roku. Jednak półtora roku od wejścia tej ustawy w życie pozwoliło – mówiąc kolokwialnie – przetrzeć się tym przepisom oraz pozwoliło sprawdzić w praktyce jak funkcjonują wprowadzone nią regulacje. W toku korzystania z tej ustawy i wykonywania jej przepisów okazało się, że są potrzebne pewne korekty, które posłużą usprawnieniu i ułatwieniu procesów inwestycyjnych. Trzeba było również wyjaśnić pewne przepisy, które w poprzednich ich brzmieniach nie były w pełni czytelne. Z naszego więc punktu widzenia nowelizacja, która weszła 20 lipca br., miała charakter typowo techniczno-czyszczący. Nie było w niej zasadniczych zmian, wprowadzających jakieś nowe procedury. Owszem, pewne zmieniała, ale nie w ich zasadniczym zarysie.

Piotr Otawski – zastępca Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska

Jednak to, że nowelizacja miała charakter techniczno-czyszczący nie oznacza braku takich zmian, które są istotne dla procesu inwestycyjnego. Przede wszystkim nowelizacja wprowadziła możliwość , której oryginalna ustawa nie przewidywała, przenoszenia decyzji pomiędzy podmiotami. Zatem wydana decyzja, podobnie jak pozwolenie na budowę, może zostać przeniesiona bez powtarzania w całości procedury ocen oddziaływania na środowisko. W tym przypadku następuje tylko zmiana podmiotu, dla którego wydano decyzję.

Ponadto, do tej pory w stosunku do przedsięwzięć tzw. drugiej grupy, czyli dla przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, istniała regulacja, która mówiła, że jeśli wymagane było uzyskanie decyzji o  środowiskowych uwarunkowaniach, to również wymagane było uzyskanie decyzji o pozwoleniu na budowę. Po 20 lipca mamy taką sytuację, że kiedy w toku postępowania zmierzającego do wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach został nałożony obowiązek oceny oddziaływania na środowisko, a w tym sporządzenia raportu, czyli po screeningu, okazuje się, że istnieje obowiązek wykonania oceny oddziaływania na środowisko, to tylko w takich sytuacjach jest obowiązek uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę. W skrócie: jeżeli mówimy, że  screening był negatywny, a więc nie został nałożony obowiązek przeprowadzenia oceny, to w przypadku przedsięwzięcia, którego realizacja była możliwa na podstawie zgłoszenia, będzie ono realizowane w tym trybie. Natomiast jeśli został nałożony obowiązek przeprowadzenia oceny, w tym sporządzenia raportu, wówczas inwestycja będzie musiała iść trybem pozwolenia na budowę, mimo że w myśl zasad ogólnych prawa budowlanego mogłaby być robiona na zasadach zgłoszenia. Jeżeli więc do 20 lipca coś było przedsięwzięciem do wykonania na zgłoszenie, to przez sam fakt, że jest przedsięwzięciem w rozumieniu rozporządzenia i ustawy musiało uzyskać decyzję pozwolenia na budowę. Natomiast teraz tylko wtedy, kiedy został nałożony obowiązek przeprowadzenia oceny. Dla jakiejś części inwestycji jest to niewątpliwe ułatwienie.

Należy też wspomnieć, że została wprowadzona istotna zmiana dotycząca możliwości odstąpienia od sporządzania strategicznej oceny oddziaływania na środowisko dla aktów planistycznych, przede wszystkim studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Dotyczy to sytuacji,  kiedy wprowadzane są niewielkie zmiany w danym dokumencie, a odbywa się w uzgodnieniu z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska.  Zatem w  praktyce powstała możliwość, by odstąpić od strategicznej oceny. Pomimo naprawdę niewielkiej zmiany, na przykład kąta nachylenia dachu albo liczby kondygnacji dopuszczalnej w budownictwie mieszkaniowym, dotąd ustawa nie pozwalała w przypadku miejscowych planów lub studiów odstąpić od strategicznej oceny oddziaływania na środowisko.  W tej chwili ten mechanizm istnieje i jest zabezpieczony uzgodnieniem Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, aby z kolei nie nadużywać tej możliwości.

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.