Spis treści

Wysokość odszkodowania

Wysokość odszkodowania od funkcjonariusza publicznego stanowi wysokość odszkodowania zapłaconego przez jednostkę organizacyjną, w której czynności wykonywał ten funkcjonariusz publiczny. Ustawa określa jednak maksymalną odpowiedzialność odszkodowawczą – do dwunastokrotności miesięcznego wynagrodzenia przysługującego funkcjonariuszowi publicznemu. Wysokość miesięcznego wynagradzania, co do zasady, ustalana jest na dzień działania (wydania aktu administracyjnego) lub na koniec okresu zaniechania, które spowodowało rażące naruszenie prawa (art. 9 ust. 6 ustawy). Ograniczenie to dotyczy odpowiedzialności majątkowej za szkodę wyrządzoną (działaniem lub zaniechaniem) w jednej sprawie (jednym postępowaniu administracyjnym). Jeżeli zatem funkcjonariusz publiczny wyrządziłby szkody w pięciu sprawach, to w każdej z tych spraw ponosiłby odpowiedzialność odszkodowawczą do wysokości dwunastokrotności miesięcznego wynagrodzenia (art. 9 ust. 1 ustawy).

Powyższe ograniczenie nie ma zastosowania w przypadku, gdy do rażącego naruszenia prawa przy działaniu lub zaniechaniu doszło z winy umyślnej funkcjonariusza publicznego. W takim przypadku funkcjonariusz publiczny ponosi pełną odpowiedzialność (art. 9 ust. 4 ustawy). Ustalenie tego, czy do działania lub zaniechania funkcjonariusza publicznego doszło z winy umyślnej, czy też nie, nastąpi w procesie cywilnym o odszkodowanie.

W przypadku, gdy w wydaniu orzeczenia administracyjnego brało udział kilku funkcjonariuszy publicznych (jeden sporządził projekt, drugi go weryfikował i aprobował, a  trzeci podpisał decyzję/postanowienie), wówczas każdy z nich ponosi odpowiedzialność do kwoty dwunastokrotności miesięcznego wynagrodzenia, obliczonego oddzielnie dla każdego funkcjonariusza (art. 9 ust. 3 ustawy).

W przypadku, gdy funkcjonariusze ci dopuścili się rażącego naruszenia prawa z winy umyślnej, wówczas ponoszą oni solidarnie pełną odpowiedzialność odszkodowawczą (art. 9 ust. 5 ustawy), bez ograniczenia. Powyższe reguluje art. 366 §1 k.c. Zgodnie z tym przepisem kilku dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych (solidarność dłużników). Aż do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy solidarni pozostają zobowiązani (art. 366 §2 k. c.).

Przepisy karne

Ustawa zawiera również przepisy karne. Zgodnie z art. 10 ust. 1 kierownik jednostki samorządu terytorialnego lub jej jednostki organizacyjnej, a także kierownik jednostki organizacyjnej Skarbu Państwa podlega odpowiedzialności karnej za nie skierowanie wniosku do prokuratora o wszczęcie postępowania wyjaśniającego, tj.: grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli powyższe zaniechanie miało charakter nieumyślny, wówczas sprawca nie podlega karze pozbawienia wolności (art. 10 ust. 2 ustawy). Może być natomiast orzeczona wobec niego grzywna albo kara ograniczenia wolności.

***

Ustawa weszła w życie z dniem 17 maja 2011 r.; nie ma jednak zastosowania do orzeczeń administracyjnych (decyzji i postanowień) wydanych przed tym dniem (do dnia 16 maja 2011 r.), jak również zaniechań, które miały miejsce przed tym dniem.

Sposoby zabezpieczenia się przed negatywnymi konsekwencjami wynikającymi z przedmiotowej ustawy to:
1) dokładanie należytej staranności przy wykonywaniu obowiązków służbowych,
2) zawarcie stosownej umowy ubezpieczenia od wymienionej odpowiedzialności przez osoby uczestniczące w procesie wydawania orzeczeń administracyjnych.

Opracowanie: zespół radców prawnych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w Krakowie. Materiał omawiany na majowym posiedzeniu Konwentu Dyrektorów Zarządów Dróg Wojewódzkich.

Komentarze  
Gość
0 #1 Gość 2011-08-25 02:12
Czyli dodatkowe profity dla ubezpieczycieli. A kiedy będą ponosić odpowiedzialność karną i finansową uchwalający te różne buble prawne, które stosowane z należytą starannością wprowadzają trudno lub nie - odwracalne skutki, które potem ciążą nawet na przyszłych pokoleniach?
Cytować | Zgłoś administratorowi
Michał
0 #2 Michał 2011-08-30 19:21
Odrębną kwestią wydaje się brak stosowania jakichkolwiek lamp i odblasków przez nieświadomych zagrożenia rowerzystów. Zakup choćby najtańszych, diodowych (LED), dostępnych powszechnie za kilka zł w supermaketach i sklepach rowerowych, nie stanowi większego problemu, szczególnie w miastach, gdzie natężenie ruchu samochodów jest dużo większe niż w obszarach wiejskich. W moim odczuciu jednak, zamiast karać, policja / drogowcy powinni wpłynąć na ustawodawców narzucając wprowadzenie obowiązkowych akcji informacyjnych prowadzonych systemowo w szkołach i na uczelniach, wdrażając szkolenia, programy edukacyjne, itd.

Przykładowo legionowski ośrodek szkolenia policji (CSP), słynie w kraju z doskonałego przygotowania służb mundurowych w zakresie umiejętności motorycznych, techniki jazdy, odpowiedniego zachowania w warunkach pościgowych. A zatem Ośrodki Szkolenia Kierowców i Okręgowe Centra Egzaminacyjne powinny zostać uzbrojone w analogiczne instrumenty. Zamiast kar można też przyznawać punkty bonusowe - za udział i stosowanie się do zasad ruchhu drogowego - zmniejszających jednocześnie wysokość zasądzonych mandatów i punktów karnych. Z wieloletnich obserwacji i doświadczeń znajomych kolarzy jak i moich własnych - jako kierowcy z czternastoletnim, bezwypadkowym stażem (i aktywnego rowerzysty - uczestnika krajowych wyścigów kolarskich i maratonów MTB), wynika, iż nie tylko brak infrastruktury jest wyzwaniem dla słabszych uczestników dróg.

Zachowanie kierowców od wielu lat uzależnione jest od programu szkolenia w ośrodkach egzaminacyjnych i prywatnych szkołach jazdy. Apelowanie do sumienia przyniesie skutek tylko i wyłącznie, o ile zostaną wprowadzone rozwiązania stosowane od lat na Zachodzie Europy. Tam jakimś cudem obie grupy (rowerzyści i kierowcy) funkcjonują bezkonfliktowo, z poszanowaniem praw obu stron. W tym wydatnie pomocna jest natura pełnego optymizmu, pozytywnie nastawionego do Świata i nie szukającego dziury w całym mieszkańca Zachodnich rubieży UE. A wystarczyłoby, zamiast setek kilometrów kosztownych autostrad (bijących nas przez lata po kieszeni), rozplanować z głową rozbudowę sieci dróg ekspresowych, kilka razy tańszych, przy okazji wkomponowując w architekturę miast wydzielone z jezdni dodatkowe pasy dla rowerzystów. Niech wzorem będzie Berlin, Kopenhaga, Amsterdam czy choćby taki Londyn, gdzie ścieżek rowerowych na lekarstwo ale i tak - w większości wąskie ulice - mają wyodrębnione pasy dla najsłabszych cyklistów, z odrębną sygnalizacją świetlną, poziomą (znaki na jezdni) i infrastrukturą (bezpieczne parkingi i stojaki przy centrach handlowych, czy nie zabraniające wstępu kolarzom parki). A przy rosnacych cenach benzyny chyba nie trzeba nikogo namawiać na rower. Zawsze to zdrowiej i jakby nieco taniej.

Oby tylko chcieć twórczo myśleć i zacząć likwidować bariery administracyjne, stojące na przeszkodzie zdrowemu rozsądkowi... Co dedykuję naszym drogim ustawodawcom i drogowcom!

Mick
Cytować | Zgłoś administratorowi
Gość
0 #3 Gość 2011-09-19 15:53
Witam, czy ktoś z Państwa posiada może komentarz do tej ustawy Pani Moniki Haczkowskiej? prosze o informację.
Danuta
Cytować | Zgłoś administratorowi
Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.