Rynek zamówień otwierany na MSP cz. IOferty ekonomicznie najkorzystniejsze, a nie najtańsze, szczególnie w przypadkach nowatorskich technologii i specjalistycznych usług – to jedno z podstawowych założeń planowanej nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych. Jednak najważniejszym celem projektowanych zmian w ustawie jest szersze otwarcie zamówień publicznych na firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MSP). W przygotowywanej nowelizacji kładzie się bowiem nacisk na budowanie ich potencjałów ekonomicznych.

W planowanej nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych zakłada się odmienne od dotychczasowego podejście do zamówień publicznych. Założenia do tych zmian wypracowało Ministerstwo Gospodarki we współpracy z Urzędem Zamówień Publicznych. Zostały one przyjęte przez rząd już 2,5 roku temu - w kwietniu 2008 roku. W tej chwili trwają prace nad urzeczywistnieniem założeń w propozycjach konkretnych zapisów ustawowych.  
Czym jest nowe podejście w zamówieniach publicznych? - Jest to program, który po części jest wymuszony implementacją strategii Unii Europejskiej, a po części jest wynikiem konstatacji, że zamówienia publiczne w Polsce są nadal zbyt sformalizowane, uznające za najważniejsze procedury, a nie ich efekty. Nowe podejście stawia przede wszystkim na efektywność, racjonalność i gospodarność wydatkowania publicznych pieniędzy. Te właśnie cele powinny przyświecać zamawiającym w trakcie przygotowania postępowań przetargowych – podkreśla Dariusz Koba, prezes Centrum Zamówień Publicznych. - Nowe podejście do zamówień publicznych stopniowo zaczyna funkcjonować. Są już rozstrzygnięte według tej filozofii przetargi. W nich waga ceny miała 30, a nawet mniej procent – zauważa Dariusz Koba.

Efektywne i gospodarne zamówienia

Ustawa Prawo zamówień publicznych była wielokrotnie nowelizowana. Z reguły wprowadzane zmiany służyły ograniczeniu swobody i uznaniowości w podejmowaniu decyzji i prowadzeniu postępowań przez zamawiających. Odwrót od tego podejścia w regulacjach zamówień publicznych zaczął się w 2006 roku. Kolejne więc nowelizacje tego aktu zmierzały do uelastycznienia postępowań, aby zamawiający miał możliwość bardziej optymalnego rozstrzygania przetargów, a więc niekoniecznie z ceną jako zasadniczym kryterium. Obecnie projektowane zmiany oznaczają nie tylko wprowadzenie nowych przepisów. Proponowane w projekcie odmienne podejście do zamówień publicznych to także konieczność mentalnych zmian w sposobie podejścia do przetargów zarówno po stronie zamawiających, jak i oferentów.  A powodzenie tego procesu w dużej mierze będzie zależało od metody jaką przyjmie się do tworzenia kryteriów oceny ofert.
W planowanej nowelizacji prawa zamówień publicznych zostanie zapisana zasada efektywnego gospodarowania środkami publicznymi. – Tę zasadę zamawiający znają, ponieważ jest ona w ustawie o finansach publicznych. Uznano, że również warto ją przenieść do ustawy Prawo zamówień publicznych. Zasada jest bowiem wykładnią dla przepisów szczegółowych, zwłaszcza wówczas, kiedy nie odpowiadają one wprost na konkretne pytanie i nie wskazują jak w danej sytuacji należy postępować. Odwołanie się do zasady umożliwi uzasadnienie podejścia przyjętego w danym postępowaniu, jako tego, które daje możliwość racjonalnego i efektywniejszego wydatkowania środków publicznych – zaznacza Dariusz Koba.
W zakresie kryteriów ocen ofert nowelizacja nie przewiduje zmian. - Ustawa od zawsze dopuszczała stosowanie różnych kryteriów ocen. W tym przypadku nie jest więc problemem zły przepis, lecz zła dotychczasowa praktyka jego stosowania. Powoduje ona, że 99 procent postępowań ma wpisane jako kryterium tylko cenę. A przecież tak być nie musi. W tym zakresie zatem potrzebne jest nowe nastawienie do sposobu używania narzędzi, jakie ustawa przewiduje – podkreśla Dariusz Koba.

O co chodzi w nowym podejściu?

Rząd stawia nowelizacji kilka celów do spełnienia, w tym najważniejszym jest wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw. Argumentem za tym było dostrzeżenie, że udział małych i średnich przedsiębiorstw w zamówieniach publicznych jest niedostateczny, a zatem należy podjąć takie działania, które ułatwią im ubieganie się o zamówienie i umożliwią im pełniejsze funkcjonowanie na rynku sektora publicznego. Rząd w tym przypadku przewiduje podjęcie działań tzw. miękkich, a więc planuje uruchomienie dla MSP szkoleń podnoszących kwalifikacje i umiejętności w przygotowaniach ofert. Natomiast w ustawie planuje zniesienie poważnej bariery, jaką jest dla nich komasacja zamówień. Agregowanie zamówień powoduje bowiem zwiększenie ich wartości i w konsekwencji podnosi wymagania stawiane wykonawcom ubiegającym się o zamówienie. Zatem zakaz komasowania zamówień będzie oznaczał, że nie wolno łączyć ze sobą dostaw/usług niepodobnych, w zakresie których nie ma takiej liczby oferentów, która zapewniałaby konkurencję wykonawców (w tym z sektora MSP). Zostanie natomiast dopuszczone składanie ofert częściowych w celu umożliwienia mniejszym wykonawcom złożenie oferty.

 

Agnieszka Serbeńska

Dodaj komentarz
Komentarze do artykułów może dodać każdy użytkownik Internetu. Administrator portalu nie opublikuje jednak komentarzy łamiących prawo oraz niemerytorycznych, tj. nieodnoszących się bezpośrednio do treści zawartych w artykule. Nie będą również publikowane komentarze godzące w dobre imię osób czy podmiotów, rasistowskie, wyznaniowe czy uwłaczające grupom etnicznym, oraz zawierają treści nieetyczne albo niemoralne, pornograficzne oraz wulgarne. Z komentarzy zostaną usunięte: reklamy towarów, usług, komercyjnych serwisów internetowych, a także linki do stron konkurencyjnych.